01.11.2010 | Czytano: 1424

Działo się, oj działo(+zdjęcia)

- Wystąpiliśmy w osłabionym składzie, ale nie było potrzeby ściągać chorych graczy z łóżka, bo przeciwnik nie był z górnej półki – mówi Patryk Karecki szef Grafiki & sportowepodhale.pl. Jego zespół gładko rozprawił się z klikuszowianami. Nie stracił jeszcze punktu i przewodzi ligowej stawce.

Domin Team kilka razy postraszył lidera, który popełnił kilka błędów w obronie. Klikuszowianie tego nie potrafili wykorzystać. Trzy razy z bliska nie trafili nawet do pustej bramki. – Ciekawy, młody zespół z dużą przyszłością – twierdzi Patryk Karecki. – Ma w swoim składzie indywidualności, ale brakuje zgrania. Nam w pewnych momentach brakowało koncentracji, ale tak to już jest, gdy wysoko się prowadzi.

Bardzo ciekawie zapowiadał się pojedynek mistrza z Elitą Blast. – Nie mamy składu. Jest nas tylko czterech w polu i bramkarz – rozkładał ręce Rafał Sulka ostoja defensywy Elity. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Karoliny Piekarczyk dołączył do zespołu jeden z graczy. Mimo trudności kadrowych Elita prowadziła grę. Atakowała, stwarzała sytuacje, ale nadziewała się na zabójcze kontry. Przegrywając 0:3 Leszek Dzioboń nie wykorzystał rzutu karnego, ale chwilę później wpisał się na listę strzelców, gdy jego zespół grał w przewadze. Szybka wymiana piłeczki i nie pozostało mu nic innego jak tylko dopełnić formalności. Równo z syreną kończącą pierwszą połowę Chupacabras ostemplowali poprzeczkę.

Elita po przerwie rzuciła się do odrabiania strat i zdołała doprowadzić do wyrównania 4:4. Wtedy Garb zza własnej bramki wyprowadzał piłeczkę i podawał ją przez środek. Została przechwycona przez przeciwnika, który za moment cieszył się ze zdobytej bramki. Zaraz po wznowieniu mistrzowie dorzucili kolejne trafienie. W końcówce nerwy puściły Elicie. Dzioboń twierdził, że był faulowany, a sędzina za krytykowanie orzeczeń odesłała go na ławkę kar. Wtedy jego zespół zdobył kontaktowego gola. Głowa Leszkowi jeszcze nie ochłonęła i za nachalne protesty sędzina dorzuciła mu dziesięciominutową odsiadkę. Grając w dwójkę przeciwko czwórce rywali dużo biegali, utrudniali mu rozegranie piłeczki, ale przecież Elita nie miała żelaznych płuc i w końcu skapitulowała.

Na sporego kalibru niespodziankę zanosiło się po pierwszej połowie pojedynku Górali z naszpikowanym reprezentantami kraju Unihocem. Po przerwie Unihoc zwarł szeregi i przystąpił do huraganowych ataków. Doszedł do drużyny Jarek Lech, który był reżyserem i egzekutorem. Również w rolę egzekutora wcielił się Artur Burkat, którego dwie bramki ze środka były godne kamery filmowej. Bramkarz nawet nie zdołał zareagować.

Z dwóch beniaminków lepsza okazała się Aula, drużyna byłego hokeisty Podhala, Mateusza Iskrzyckiego. Mimo, iż w jej szeregach zabrakło prowadzącego grę Łukasza Ślusarka, to z łatwością rozprawiła się z przeciwnikiem. Jego koledzy poprawnie zagrali w defensywie i skutecznie w ataku. Warriorz traktuje ligę jako dobrą zabawę i przetarcie się przed następnym sezonem. Jeden z graczy pojawił się na parkiecie w prześmiesznym klasku. Ten zespół jest maskotką i atrakcją ligi.

Domin Team - Grafika&sportowepodhale.pl 2:9 (1:4)
Bramki: Fryszczak, Jaróg – Karecki 5, Wsół, Szczygieł, Lipkowski, Biegun.

Domin Team: Byrnus - Zubek, M. Bryja, Jędrol, Nykaza, Przybyła, Jaróg, Bierówka, Korwel, Fryszczak,
Grafika & sportowepodhale.pl: Koczur - Sołtys, Biegun, Luberda, Barszczewski, Wsół, Hajnos, Kulesza, Lipkowski, Kasowski Kolasa, Karecki, Szczygieł.


Elita Blast – Chupacabras 5:7 (1:3)
Bramki: Dzioboń 2, Kwak 2, Garb – Trzebunia 2, J. Handzel 2, Staszel 2, D. Kwak.

Elita Blast: Bizub - R. Sulka, Daniel, Dzioboń, Bocheński, Kwak, Garb.
Chupacabras: Ściesiński - T. Handzel, D. Kwak, Trzebunia, Książkiewicz, J. Handzel, M. Handzel, Staszel, Rozmus, Borowicz, R. Handzel, Sobula.


Górale Amatorzy - Unihoc Team 5:8 (3:1)
Bramki: Ciapała, Fryźlewicz 2, Kos 2, – Lech 3, Burkat 2, Panczakiewicz, Hamrol, Pala.

Górale Amatorzy: Florek - Cyrwus, Ciapała, B. Kalata, Kos, Zientara, Półtorak, Podraza, W. Kalata, Sikora, Waligórski, Knurowski, Fryźlewicz, Furczoń.
Unihoc Team: Szewczyk - Lech, Burkat, Pala, Hamrol, Panczakiewicz, Gąsienica Makowski, Kasperek, Babiak.


Warriorz - Aula Team 2:7 (1:2)
Bramki: Kostela 2 – Iskrzycki 2, Żuk 3, Węgrzyn, Ulman.

Warriorz: Gusz – Pińdyk, Kostela, Ziętara, Zamorski, Zając, Leja, Fryźlewicz, Podawacz, Żuk, Sadowy, Sieniawski, Wardęga, Daniec, Zając.
Aula Team: Karaś - Bełtowski, Marszałek, Iskrzycki, Żuk, Węgrzyn, Tyżaj, Ulman.

 

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Grafika & SportowePodhale.pl
5
15
44-22
2
Unihoc team
5
10
45-20
3
Chupacabras
5
10
28-24
4
Elita Blast
5
9
39-21
5
Aula Team
5
9
34-31
6
Górale Amatorzy
5
3
31-43
7
Domin Team
5
3
20-47
8
Warriorz
5
0
16-49

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







reklama