08.09.2010 | Czytano: 1272

Fifty, fifty z Popradem (+zdjecia)

Hokejowa młodzież Podhala Nowy Targ rozpoczęła zmagania w słowackiej lidze. To powrót do przeszłości, gdyż nowotarski hokej już kilka lat wstecz występował w rozgrywkach za południową granicą. Dodajmy z dobrym skutkiem i z korzyścią dla nowotarskiego i polskiego hokeja.

W latach 90 –tych pomysłodawcą i inicjatorem gry „Szarotek” po drugiej stronie Tatr był Andrzej Słowakiewicz wraz z Josefem Skokanem, który w tym czasie pracował w Nowym Targu.

- Graliśmy wtedy w najwyższej lidze, z wszystkimi najlepszymi – wspomina Andrzej Słowakiewicz. – Zyskaliśmy bardzo dużo. Wyszło z tej ligi sporo zawodników, którzy potem tworzyli trzon reprezentacji młodzieżowych i seniorskiej. W mistrzostwach Europy juniorów grupy A, które rozgrywane były w Nowym Targu, dziewięciu Podhalan w niej występowało i zajęto piąte miejsce.

Przetarto szlaki, ale później „Szarotki” zepchnięto do drugiej ligi i nie było sensu kontynuować przedsięwzięcia. Tym bardziej, iż górale wygrywali bardzo wysoko i grali na...otwartych lodowiskach. Po latach wrócono do współpracy ze Słowakami. Marek Olchawski odkurzył ligę słowacką. – Teraz warto startować, bo grać będziemy z najmocniejszymi. Szkoda, że w ostatniej chwili odrzucono nas w juniorach młodszych, gdyż zgłoszono drużynę z ich kraju. Nie wiem czy ten zespół wytrzyma do końca rozgrywek. Już boryka się z brakiem lodowiska i będzie u nas grał –powiedział.

Zainaugurowali boje podopieczni Pawła Gila. Nowotarżanie rozpoczęli pojedynek z Popradem w świetnym stylu. Słowacy chyba byli w szoku, bo co rusz musieli wyciągać krążki z własnej siatki. Po 20 minutach przegrywali 1:4, ale w drugiej tercji wzięli się do roboty. „Szarotki” stanęły, jakby ich zatkało. Popełniały koszmarne błędy w defensywie i aż cztery razy zapalało się czerwone światełko za plecami Leśniaka.

W trzeciej tercji rzucili się do odrabiania strat, ale skuteczność pozostawiała sporo do życzenia. 136 sekund przed końcową syreną Paweł Gil zagrał va banque i wycofał bramkarza. Szybko jednak Leśniak musiał wrócić między słupki, bo źle rozegrano krążek w tercji ataku i obrońca sfaulował uciekającego mu napastnika. Do tego zbyt agresywnie protestował i odesłany został do szatni. Po chwili bramkarz znowu zasiadł na ławce i górale byli bliscy wyrównania. Nie udało się, a wyprowadzona kontra przyniosła popradczanom kolejnego gola. Przy czym krążek odbił się od słupka i zatrzymał się przed linią bramkową. Gdyby nie bierna postawa Wsóła, to gola nie byłoby.

- Ten wiek ma to do siebie, że jest chimeryczny – mówi Paweł Gil. – Po pierwszej tercji w głowach zawodników zaświtała myśl, że jest po meczu. Zapomnieli, iż gra się 60 minut. Dwie tercje – pierwsza i trzecia – były dobre w naszym wykonaniu. Niestety druga kiepska i ona zdecydowała o losach pojedynku. W trzeciej zabrakło szczęścia. W końcówce popełniliśmy dwa błędy w liczebnej przewadze oddając gościom krążek za darmo. Generalnie jestem zadowolony z gry. Widać, że robimy postępy. Myślę, że z meczu na mecz gra będzie nam się lepiej układać.

Po tym meczu doszło do konfrontacji rocznika 1998 obu drużyn. W tym przypadku lepi okazali się gospodarze, którzy prowadzili już 6:1. Świetnie uwalniali się od przeciwnika, stwarzali sobie dogodne pozycje strzeleckie i wykorzystali każdy błąd w ustawieniu defensywy rywala. Wysokie prowadzenie uśpiło górali, którzy w trzeciej tercji zbyt swawolnie sobie poczynali. Pozwalali przeciwnikowi na zbyt wiele, a ten korzystał z ich uprzejmości i odrabiał straty. Tuż przed końcem Podhale prowadziło 8:5 i dopiero w ostatnich dwóch minutach dobiło przyjezdnych.

MMKS Podhale 96 Nowy Targ – HC Poprad 4:6 (4:1, 0:4, 0:1)
Bramki dla nowotarżan: Panczakiewicz 2, Jaśkiewicz, Jachimczyk.
MMKS Podhale: Leśniak; Jaśkiewicz – Wsół, Kudasik – Guzda; Jachimczyk – Panczakiewicz – Łyszczarczyk, Podlipni – Siuty – Szuba, Jarczyk – Plewa – Kuraś, Kasperek.

MMKS Podhale 98 Nowy Targ – HC Poprad 10:5 (3:1, 2:0, 5:4)
Bramki dla Podhala: Chrobak 4, Podlipni 3, Słowakiewicz, Borowicz, Zając.
MMKS Podhale: Rapacz (Buczek); Zając- Cyran, Huzior – Maciaś, Pierzchała; Worwa – Kieta – Chrobak, Słowakiewicz – Borowicz – Olchawski, Podlipni – Habura – Siaśkiewicz.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







reklama