Ludzie z pasją
Felietony
Nasi Olimpijczycy
Tabele
Galerie
Z tego schematu wyłamał się Wiatr i Huragan, ale tylko na godzinę starczyło piłkarzom energii. Jedna jaskółka jednak wiosny nie czyni. Sporo poza sportowych wrażeń było w Lipnicy Wielkiej, gdzie aż dwóch piłkarzy z Klikuszowej musiało przedwcześnie udać się pod prysznic.
Wiatr Ludźmierz – Huragan Waksmund 1:0 (1:0)
Bramki: Borkowski 23 karny.
Sędziował Andrzej Opacian z Ratułowa.
Żółte kartki: Słaboń – A. Mroszczak, Kalisz, B. Mroszczak.
Wiatr: Byrnas – Kubicz, Mrożek, Granat, Bobek (90 Kubowicz), Handzel, Borkowski (58 Słaboń), Rajczak, Luberda (66 Ciszek), J. Siuta (66 Cebulski), W. Siuta.
Huragan: Cyrwus– Jędrol, W. Waksmundzki, Handzel (71 Prędki), Kalisz, A, Mroszczak, Budz, Florek (41 B. Mroszczak; 77 Wąsik), B. Drożdż, P. Bryja, Oraczko (59 Sz. Drożdż).
Do 56 min. mecz był ciekawy, z wieloma sytuacja bramkowymi. W pierwszej połowie W. Siuta miał trzy sytuacje. Najpierw z 20 metrów potężnie uderzył, lecz piłka minimalnie przeszła obok słupka. W 40 min. piłka po jego strzale z 8 metrów zmierzała w okienko, ale przepiękną paradą popisał się Cyrwus. Chwilę później uderzał z 16 metrów z woleja i futbolówka znowu o włos minęła słupek. Gola do szatni mógł zdobyć Bobek, który jednak przegrał pojedynek sam na sam z Cyrwusem, a dobitka J. Siuty z 65 metrów ostemplowała poprzeczkę. Gospodarze na przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Uzyskali go z rzutu karnego w 23 minucie podyktowanego za faul na szarżującym J. Siucie. Goście również niepokoili defensywę i bramkarza miejscowej drużyny. Najwięcej szumu robił duet B. Drożdż i Oraczko. Nie oni jednak mieli golowe sytuacje. W 20 min. piłka bita z wolnego ( 18 metrów) przez A. Mroszczaka szybowała w okienko, ale na jej drodze stanęła cudowna parada Byrnasa. W 26 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na drugi słupek, piłka została zgrana na środek, a uderzenie Handzla na linii bramkowej zatrzymał Rajczak. Jeszcze w 56 min. W. Siuta był sam na sam, ale w ostatniej chwili piłkę spod nóg wygarnął mu obrońca. Potem gra siadła.
Lubań Tylmanowa – LKS Szaflary 1:2 (0:0)
Bramki: T. Udziela 60 – Kurańda 70, Gałdyn 80.
Sędziował Jerzy Drabik z Nowego Targu.
Lubań: Fałowski – Kasprzak, P. Ciesielka, Ł. Kozielec, R. Kozielec, J. Noworolnik, J. Piszczek (15 Wiatr), M. Piszczek, T. Udziela, Kurnyta, K. Ciesielka.
LKS Szaflary: Cisoń – Czernik, Czubiński, Strama, Łukasik (63 Kurańda), Szulc, Magulski, Gałdyn, P. Kamiński, Sulka, F. Kamiński.
O pierwszej połowie można zapomnieć. Nie działo się w niej nic ciekawego. Żadna z drużyn nie stworzyła sobie klarownej sytuacji. Gdy w 60 min. Udziela, po akcji z Kurnytą ( wycofał futbolówkę do tyłu) trafił pod poprzeczkę, wydawało się, że mistrz może stracić punkty. Szaflarzanie jednak szybko skorygowali wynik. Podanie wzdłuż bramki zamknął Kurańda i było 1:1. Zwycięski gol padł po indywidualnym rajdzie i minięciu trzech zawodników oraz dograniu piłki do Gałdyna. Chwilę później K. Ciesielka trafił w bramkarza i na tym emocje się skończyły.
Babia Góra Lipnica Wielka – Lepietnica Klikuszowa 2:1 (0:0)
Bramki: S. Skoczyk 56, G. Skoczyk 67 – Fiedor 55.
Sędziował Czesław Żądło z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Wojciech Żółtek, Fiedor, Madeja, J. Chudoba.
Czerwone kartki: Wojciech Żółtek 48 min. druga żółta, Matuszek 68 min. niesportowe zachowanie.
Babia Góra: Ignaciak – T. Lach, A. Michalak, T. Mikłusiak, S. Skoczyk, Jazowski, Ł. Kucek, Kudzia, G. Lach, G. Skoczyk, Kramarz.
Lepietnica: Pępek – Fiedor, Kowalczyk, Sołtys (35 Matuszek), D. Szeliga, Huzior (68 Parniewicz), Parzygnat, J. Chudoba, Dziurdzik, Wojciech Żółtek, Madeja.
Nudą wiało z boiska. Sytuacji, które mogły rozgrzać kibiców policzyć można było na palcach jednej ręki. W pierwszych trzech kwadransach piłkarze stworzyli tylko trzy. W 10 min. G. Skoczyk zagrał w „uliczkę” do S. Skoczyka, ale ten nie zdołał pokonać bramkarza w sytuacji jeden na jeden. 8 minut później Parzygnat próbował zaskoczyć golkipera strzałem z 15 metrów. Piłka odbiła się od nogi obrońcy i trafiła do Fiedora, którego dobitkę obronił Ignaciak. Zaś w 25 min. Kudzia źle trafił w piłkę i z „setki” były nici.
Dopiero gol w 55 min. Fiedora (wrzucił piłkę bramkarzowi za kołnierz z 20 metrów) wymusił na gospodarzach żywszą grę. Odpowiedź miejscowych była niemal błyskawiczna Mikłusiak posłał długą piłkę do S. Skoczyka, który z 15 metrów trafił w okienko. W 67 min. Kudzia dośrodkował po ziemi z rzutu rożnego do G. Skoczyka, który ulokował ją pod poprzeczką.
Jarmuta Kolex Szczawnica – Orkan Raba Wyżna 2:5 (1:1)
Bramki: Sz. Michalik 13, W. Wiercioch 49 – Michał Czyszczoń 66, 76, Możdżeń 32, K. Bochnak 67, Cieślak 87.
Sędziował Kazimierz Antolak z Nowego Targu.
Jarmuta Kolex: Wójcikiewicz – Dawid Wiercioch (46 Mastalski), Dominik Wiercioch (58 Hrydziuszko), Tomczak (88 Gałuszka), Bajdel, Pietrzak, Kaliciecki, W. Wiercioch, Darlewski, Szewczyk, Sz. Michalik (61 Waligóra).
Orkan: Marcin Szklarz – Chrobak (67 Pustułka), Radoła, Kasprzyk, Bala (50 Cieślak), Michał Czyszczoń, Teper, Traczyk, Urbaniak, K. Bochnak, Możdżeń (87 Włoch).
Piłkarze z Raby pozbierali się po ostatnich niepowodzeniach i zgarnęli komplet punktów z gorącego terenu. Gospodarze dotrzymywali kroku przyjezdnym tylko w pierwszej godzinie meczu. Dwukrotnie nawet obejmowali prowadzenie. W 13 min. Sz. Michalik przelobował bramkarza. Wyrównał niezawodny Możdżeń, który był najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym. Po zmianie, w 49 min., W. Wiercioch wykorzystał dośrodkowanie na 10 metr Darlewskiego, który huknął pod poprzeczkę. Potem przyszło 60 sekund, które odebrało gospodarzom ochotę do dalszej gry. Stracili dwie bramki. Pierwszą po lobie Michała Czyszczonia, a drugą po prezencie Szewczyka, który zabawiał się z piłką. Odebrał mu ją Możdżeń. Jego uderzenie obronił bramkarz, ale wobec dobitki K. Bochnaka był już bezradny. Potem jeszcze dwa razy Wójcikiewicz musiał wyjmować piłkę z siatki, po zamieszaniu podbramkowym i po strzale z 16 metrów Cieślaka.
Bystry Nowe Bystre – Granit Czarna Góra 3:1 (1:1)
Bramki: Malacina 25, Jan Bobak 65, Potrząsaj 78 – Sz. Twardosz 15.
Sędziował Andrzej Brzeziński z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Powrózek.
Bystry: Graca – A. Staszel, Słodyczka, Zep, W. Staszel, Styrczula, Powrózek (86 Jaszewski), Malacina, Potrząsaj, Jan Bobak, Prokop.
Granit: P. Gogola – D. Twardosz, Czajkowski, W. Maryniarczyk (46 Sz. Kiernoziak), Zygmuntowicz, J. Milon, M. Sarna (70 Z. Milon), P. Sarna, A. Gogola, K. Sarna, Sz. Twardosz (80 Trzop).
Przeważali gospodarze, którzy jednak nie potrafili się wstrzelić w pierwszej połowie. Tylko raz Malacina w sytuacji sam na sam (otrzymał prostopadle podanie) pokonał golkipera Granitu. Prowadzenie uzyskali jednak goście. Sz. Twardosz wykorzystał błąd Zepa, który źle wybił piłkę i w sytuacji jeden na jeden pokonał Gracę. Po zmianie stron gospodarze dwoma golami udokumentowali swoją przewagę. Bobak okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym, wyłuskał piłkę i posłał ją po ziemi do siatki. Wynik spotkania ustalił Potrząsaj, kończąc składną akcję z Malaciną.
ZOR Frydman – Sokolica Krościenko 1:0 (1:0)
Bramki: E. Brynczka 37
Sędziował Marcin Niewiarowski z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Wojtarowicz.
ZOR: M. Janczy – Iglar, Fus, M. Błachut, A. Janczy, Fryc, Masłowski, D. Milaniak (80 K. Milaniak), G. Błachut, Ferko, E. Brynczka.
Sokolica: Kacwin– Adamczyk, Plewa, K. Bobak, M. Bobak, K. Zając, Jawor, Waksmundzki (60 Błażusiak), Czerwiec (75 Wojtarowicz), Czubiak, Orkisz (75 Wybraniec).
O tym meczu można powiedzieć tylko tyle, że się odbył. Poziom był żenujący. Gospodarze zaprezentowali prosty, ale siłowy futbol. Udała im się jedna akcja w 37 minucie. W obrębie pola karnego trzy razy wymienili piłkę i E. Brynczka z 11 metrów nie dał szans Kacwinowi. Goście ograniczali się do gry z kontry. W 15 min. Jawor miał problemy z przyjęciem po dokładnym dograniu przez K. Bobaka, a minutę później centrę Czubiaka, Orkiszowi z głowy sprzątnął K. Bobak. W 75 min. Jawor zaprzepaścił świetną okazję, trafiając w M. Janczego.
Czarni Czarny Dunajec – Skawianin Skawa 5:0 (3:0)
Bramki: Zmarzliński 15, 58, Papież 20, Bandyk 44 karny, Gruszka 77 karny.
Sędziował Zbigniew Suwada z Jabłonki.
Żółte kartki: M. Mastela.
Czarni: Czyż – J. Obrochta (50 A. Obrochta), Gruszka, Zmarzliński, Papież, Pawłowski, Cikowski, Szwajnos, Bandyk (60 Palenik), Kantor (46 Gacek), A. Głowacz.
Skawianin: K. Siepak – Żądło, Jędruś, K. Gackowiec, Bogdał (78 Rabski), Gromala, K. Mastela, Skwarek, Lubiński, M. Mastela, A. Gackowiec (30 M. Siepak).
Goście w pierwszej połowie nie istnieli. Jedynie Lubiński był aktywny, ale za pierwszym razem przestrzelił, a potem zablokował go Kantor. Gospodarze od pierwszej minuty przystąpili do ataku. Strzały Zmarzlińskiego i J. Obrochty poszybowały nad poprzeczką, ale za trzecim razem ta dwójka rozmontowała defensywę rywala i Zmarzliński z bliska wpakował futbolówkę do siatki. W 20 minucie piłka po rzucie rożnym przeszła przez pole karne gości, Papież ją zgasił, ograł obrońcę i z ostrego kąta pokonał bramkarza. W 44 min. Pawłowski zdecydował się na strzał zza pola karnego, piłka trafiła w rękę M. Masteli i arbiter podyktował rzut karny. Bandyk technicznym strzałem zdobył gola do szatni.
Po przerwie nadal stroną przeważająca byli gospodarze. Oni też dorzucili kolejne dwa gole. Czwarty padł po najładniejszej akacji. Bandyk na 8 metrze piętą odegrał piłkę Zmarzlińskiemu, a jego uderzenie z pierwszego wylądowało w okienku. W 77 min. Gruszka był faulowany w polu karnym przez M. Siepaka i z „wapna” sam wymierzył sprawiedliwość. 5 min. później rajd Zmarzlińskiego zakończył się nieudanym lobem.
Stefan Leśniowski
Foto Mateusz Budzyk
Foto z meczu Lubań-Szaflary Kibol Paweł
Bramki: Borkowski 23 karny.
Sędziował Andrzej Opacian z Ratułowa.
Żółte kartki: Słaboń – A. Mroszczak, Kalisz, B. Mroszczak.
Wiatr: Byrnas – Kubicz, Mrożek, Granat, Bobek (90 Kubowicz), Handzel, Borkowski (58 Słaboń), Rajczak, Luberda (66 Ciszek), J. Siuta (66 Cebulski), W. Siuta.
Huragan: Cyrwus– Jędrol, W. Waksmundzki, Handzel (71 Prędki), Kalisz, A, Mroszczak, Budz, Florek (41 B. Mroszczak; 77 Wąsik), B. Drożdż, P. Bryja, Oraczko (59 Sz. Drożdż).
Do 56 min. mecz był ciekawy, z wieloma sytuacja bramkowymi. W pierwszej połowie W. Siuta miał trzy sytuacje. Najpierw z 20 metrów potężnie uderzył, lecz piłka minimalnie przeszła obok słupka. W 40 min. piłka po jego strzale z 8 metrów zmierzała w okienko, ale przepiękną paradą popisał się Cyrwus. Chwilę później uderzał z 16 metrów z woleja i futbolówka znowu o włos minęła słupek. Gola do szatni mógł zdobyć Bobek, który jednak przegrał pojedynek sam na sam z Cyrwusem, a dobitka J. Siuty z 65 metrów ostemplowała poprzeczkę. Gospodarze na przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Uzyskali go z rzutu karnego w 23 minucie podyktowanego za faul na szarżującym J. Siucie. Goście również niepokoili defensywę i bramkarza miejscowej drużyny. Najwięcej szumu robił duet B. Drożdż i Oraczko. Nie oni jednak mieli golowe sytuacje. W 20 min. piłka bita z wolnego ( 18 metrów) przez A. Mroszczaka szybowała w okienko, ale na jej drodze stanęła cudowna parada Byrnasa. W 26 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na drugi słupek, piłka została zgrana na środek, a uderzenie Handzla na linii bramkowej zatrzymał Rajczak. Jeszcze w 56 min. W. Siuta był sam na sam, ale w ostatniej chwili piłkę spod nóg wygarnął mu obrońca. Potem gra siadła.
Lubań Tylmanowa – LKS Szaflary 1:2 (0:0)
Bramki: T. Udziela 60 – Kurańda 70, Gałdyn 80.
Sędziował Jerzy Drabik z Nowego Targu.
Lubań: Fałowski – Kasprzak, P. Ciesielka, Ł. Kozielec, R. Kozielec, J. Noworolnik, J. Piszczek (15 Wiatr), M. Piszczek, T. Udziela, Kurnyta, K. Ciesielka.
LKS Szaflary: Cisoń – Czernik, Czubiński, Strama, Łukasik (63 Kurańda), Szulc, Magulski, Gałdyn, P. Kamiński, Sulka, F. Kamiński.
O pierwszej połowie można zapomnieć. Nie działo się w niej nic ciekawego. Żadna z drużyn nie stworzyła sobie klarownej sytuacji. Gdy w 60 min. Udziela, po akcji z Kurnytą ( wycofał futbolówkę do tyłu) trafił pod poprzeczkę, wydawało się, że mistrz może stracić punkty. Szaflarzanie jednak szybko skorygowali wynik. Podanie wzdłuż bramki zamknął Kurańda i było 1:1. Zwycięski gol padł po indywidualnym rajdzie i minięciu trzech zawodników oraz dograniu piłki do Gałdyna. Chwilę później K. Ciesielka trafił w bramkarza i na tym emocje się skończyły.
Babia Góra Lipnica Wielka – Lepietnica Klikuszowa 2:1 (0:0)
Bramki: S. Skoczyk 56, G. Skoczyk 67 – Fiedor 55.
Sędziował Czesław Żądło z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Wojciech Żółtek, Fiedor, Madeja, J. Chudoba.
Czerwone kartki: Wojciech Żółtek 48 min. druga żółta, Matuszek 68 min. niesportowe zachowanie.
Babia Góra: Ignaciak – T. Lach, A. Michalak, T. Mikłusiak, S. Skoczyk, Jazowski, Ł. Kucek, Kudzia, G. Lach, G. Skoczyk, Kramarz.
Lepietnica: Pępek – Fiedor, Kowalczyk, Sołtys (35 Matuszek), D. Szeliga, Huzior (68 Parniewicz), Parzygnat, J. Chudoba, Dziurdzik, Wojciech Żółtek, Madeja.
Nudą wiało z boiska. Sytuacji, które mogły rozgrzać kibiców policzyć można było na palcach jednej ręki. W pierwszych trzech kwadransach piłkarze stworzyli tylko trzy. W 10 min. G. Skoczyk zagrał w „uliczkę” do S. Skoczyka, ale ten nie zdołał pokonać bramkarza w sytuacji jeden na jeden. 8 minut później Parzygnat próbował zaskoczyć golkipera strzałem z 15 metrów. Piłka odbiła się od nogi obrońcy i trafiła do Fiedora, którego dobitkę obronił Ignaciak. Zaś w 25 min. Kudzia źle trafił w piłkę i z „setki” były nici.
Dopiero gol w 55 min. Fiedora (wrzucił piłkę bramkarzowi za kołnierz z 20 metrów) wymusił na gospodarzach żywszą grę. Odpowiedź miejscowych była niemal błyskawiczna Mikłusiak posłał długą piłkę do S. Skoczyka, który z 15 metrów trafił w okienko. W 67 min. Kudzia dośrodkował po ziemi z rzutu rożnego do G. Skoczyka, który ulokował ją pod poprzeczką.
Jarmuta Kolex Szczawnica – Orkan Raba Wyżna 2:5 (1:1)
Bramki: Sz. Michalik 13, W. Wiercioch 49 – Michał Czyszczoń 66, 76, Możdżeń 32, K. Bochnak 67, Cieślak 87.
Sędziował Kazimierz Antolak z Nowego Targu.
Jarmuta Kolex: Wójcikiewicz – Dawid Wiercioch (46 Mastalski), Dominik Wiercioch (58 Hrydziuszko), Tomczak (88 Gałuszka), Bajdel, Pietrzak, Kaliciecki, W. Wiercioch, Darlewski, Szewczyk, Sz. Michalik (61 Waligóra).
Orkan: Marcin Szklarz – Chrobak (67 Pustułka), Radoła, Kasprzyk, Bala (50 Cieślak), Michał Czyszczoń, Teper, Traczyk, Urbaniak, K. Bochnak, Możdżeń (87 Włoch).
Piłkarze z Raby pozbierali się po ostatnich niepowodzeniach i zgarnęli komplet punktów z gorącego terenu. Gospodarze dotrzymywali kroku przyjezdnym tylko w pierwszej godzinie meczu. Dwukrotnie nawet obejmowali prowadzenie. W 13 min. Sz. Michalik przelobował bramkarza. Wyrównał niezawodny Możdżeń, który był najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym. Po zmianie, w 49 min., W. Wiercioch wykorzystał dośrodkowanie na 10 metr Darlewskiego, który huknął pod poprzeczkę. Potem przyszło 60 sekund, które odebrało gospodarzom ochotę do dalszej gry. Stracili dwie bramki. Pierwszą po lobie Michała Czyszczonia, a drugą po prezencie Szewczyka, który zabawiał się z piłką. Odebrał mu ją Możdżeń. Jego uderzenie obronił bramkarz, ale wobec dobitki K. Bochnaka był już bezradny. Potem jeszcze dwa razy Wójcikiewicz musiał wyjmować piłkę z siatki, po zamieszaniu podbramkowym i po strzale z 16 metrów Cieślaka.
Bystry Nowe Bystre – Granit Czarna Góra 3:1 (1:1)
Bramki: Malacina 25, Jan Bobak 65, Potrząsaj 78 – Sz. Twardosz 15.
Sędziował Andrzej Brzeziński z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Powrózek.
Bystry: Graca – A. Staszel, Słodyczka, Zep, W. Staszel, Styrczula, Powrózek (86 Jaszewski), Malacina, Potrząsaj, Jan Bobak, Prokop.
Granit: P. Gogola – D. Twardosz, Czajkowski, W. Maryniarczyk (46 Sz. Kiernoziak), Zygmuntowicz, J. Milon, M. Sarna (70 Z. Milon), P. Sarna, A. Gogola, K. Sarna, Sz. Twardosz (80 Trzop).
Przeważali gospodarze, którzy jednak nie potrafili się wstrzelić w pierwszej połowie. Tylko raz Malacina w sytuacji sam na sam (otrzymał prostopadle podanie) pokonał golkipera Granitu. Prowadzenie uzyskali jednak goście. Sz. Twardosz wykorzystał błąd Zepa, który źle wybił piłkę i w sytuacji jeden na jeden pokonał Gracę. Po zmianie stron gospodarze dwoma golami udokumentowali swoją przewagę. Bobak okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym, wyłuskał piłkę i posłał ją po ziemi do siatki. Wynik spotkania ustalił Potrząsaj, kończąc składną akcję z Malaciną.
ZOR Frydman – Sokolica Krościenko 1:0 (1:0)
Bramki: E. Brynczka 37
Sędziował Marcin Niewiarowski z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Wojtarowicz.
ZOR: M. Janczy – Iglar, Fus, M. Błachut, A. Janczy, Fryc, Masłowski, D. Milaniak (80 K. Milaniak), G. Błachut, Ferko, E. Brynczka.
Sokolica: Kacwin– Adamczyk, Plewa, K. Bobak, M. Bobak, K. Zając, Jawor, Waksmundzki (60 Błażusiak), Czerwiec (75 Wojtarowicz), Czubiak, Orkisz (75 Wybraniec).
O tym meczu można powiedzieć tylko tyle, że się odbył. Poziom był żenujący. Gospodarze zaprezentowali prosty, ale siłowy futbol. Udała im się jedna akcja w 37 minucie. W obrębie pola karnego trzy razy wymienili piłkę i E. Brynczka z 11 metrów nie dał szans Kacwinowi. Goście ograniczali się do gry z kontry. W 15 min. Jawor miał problemy z przyjęciem po dokładnym dograniu przez K. Bobaka, a minutę później centrę Czubiaka, Orkiszowi z głowy sprzątnął K. Bobak. W 75 min. Jawor zaprzepaścił świetną okazję, trafiając w M. Janczego.
Czarni Czarny Dunajec – Skawianin Skawa 5:0 (3:0)
Bramki: Zmarzliński 15, 58, Papież 20, Bandyk 44 karny, Gruszka 77 karny.
Sędziował Zbigniew Suwada z Jabłonki.
Żółte kartki: M. Mastela.
Czarni: Czyż – J. Obrochta (50 A. Obrochta), Gruszka, Zmarzliński, Papież, Pawłowski, Cikowski, Szwajnos, Bandyk (60 Palenik), Kantor (46 Gacek), A. Głowacz.
Skawianin: K. Siepak – Żądło, Jędruś, K. Gackowiec, Bogdał (78 Rabski), Gromala, K. Mastela, Skwarek, Lubiński, M. Mastela, A. Gackowiec (30 M. Siepak).
Goście w pierwszej połowie nie istnieli. Jedynie Lubiński był aktywny, ale za pierwszym razem przestrzelił, a potem zablokował go Kantor. Gospodarze od pierwszej minuty przystąpili do ataku. Strzały Zmarzlińskiego i J. Obrochty poszybowały nad poprzeczką, ale za trzecim razem ta dwójka rozmontowała defensywę rywala i Zmarzliński z bliska wpakował futbolówkę do siatki. W 20 minucie piłka po rzucie rożnym przeszła przez pole karne gości, Papież ją zgasił, ograł obrońcę i z ostrego kąta pokonał bramkarza. W 44 min. Pawłowski zdecydował się na strzał zza pola karnego, piłka trafiła w rękę M. Masteli i arbiter podyktował rzut karny. Bandyk technicznym strzałem zdobył gola do szatni.
Po przerwie nadal stroną przeważająca byli gospodarze. Oni też dorzucili kolejne dwa gole. Czwarty padł po najładniejszej akacji. Bandyk na 8 metrze piętą odegrał piłkę Zmarzlińskiemu, a jego uderzenie z pierwszego wylądowało w okienku. W 77 min. Gruszka był faulowany w polu karnym przez M. Siepaka i z „wapna” sam wymierzył sprawiedliwość. 5 min. później rajd Zmarzlińskiego zakończył się nieudanym lobem.
Tabela:
|
LP
|
DRUŻYNA
|
MECZE
|
PUNKTY
|
BRAMKI
|
|---|---|---|---|---|
|
1
|
Szaflary |
24
|
59
|
77-28
|
|
2
|
Wiatr |
24
|
43
|
49-34
|
|
3
|
Jarmuta |
24
|
38
|
53-43
|
|
4
|
Orkan |
24
|
37
|
64-45
|
|
5
|
Babia Góra |
23
|
34
|
52-47
|
|
6
|
ZOR |
24
|
32
|
26-36
|
|
7
|
Huragan |
24
|
31
|
37-49
|
|
8
|
Sokolica |
24
|
29
|
41-40
|
|
9
|
Lubań |
23
|
29
|
51-52
|
|
10
|
Czarni |
23
|
29
|
46-52
|
|
11
|
Bystry |
23
|
29
|
46-56
|
|
12
|
Granit |
23
|
26
|
38-48
|
|
13
|
Lepietnica |
23
|
20
|
33-48
|
|
14
|
Skawianin |
24
|
20
|
33-61
|
Stefan Leśniowski
Foto Mateusz Budzyk
Foto z meczu Lubań-Szaflary Kibol Paweł
