Trzeci tytuł mistrza kraju wywalczył Gabriel Marcinów, wychowanek nowotarskiego trialu, który ten sezon występował w brawach Bytomia. - W kolejnym również będę jeździł dla Bytomia. Dobrze mi tam jest – odparł mistrz, który w ostatnich dwóch eliminacjach rozgrywanych w Szklarskiej Porębie zajął drugie miejsce. Wyprzedzony został przez Czecha Martina Matejička.
- Dało się go objechać, ale gdybym był w formie. Czułem w kościach cały sezon – mówi Gabriel Marcinów. – Trasa, jak dla mnie była łatwa. Ale takie są najgorsze. Wystarczy mały błąd i nie ma gdzie odrobić strat. Zadowolony jestem, bo jak zobaczyłem czterech Czechów na starcie, to myślałem, że nie zmieszczę się w trójce. Teraz trzeba odpocząć i szykować formę na kolejny sezon.
Obok niego na podium klasyfikacji generalnej stanęli bracia Łukaszczykowie – Michał i Kuba. Starszy ostatnie eliminacje ukończył na piątym miejscu.
Z kolei w młodzikach triumfował Łukasz Zborowski przed Danielem Nykazą i Bartłomiejem Korczakiem. Na kolejnych miejscach również znaleźli się nowotarżanie – Maciej Steskal i Jan Gąsienica Daniel.
- Mamy młodych zdolnych wilczków – twierdzi trener Rafał Luberda. – Nowi uczą się i robią stałe postępy. Dwaj ostatni nie wystartowali w Szklarskiej Porębie. Pierwszy ma kość złamaną, drugi problemy z kręgosłupem. Liczyliśmy bardzo na Oskara Kaczmarczyka, ale ten odpuścił zawody trialowe, które kolidowały mu ze startem w superenduro. W pozostałych kategoriach na pewno zaskoczeniem jest drugie miejsce Tomasza Siaśkiewicza w klasie otwartej. Tomek zrobił duże postępy. Z sezonu jestem zadowolony. Potwierdziliśmy, że od lat jesteśmy trialową potęgą w kraju. Rywale są daleko za nami, nawet nie nawiązują walki. Nie sadzę, aby ten układ uległ zmianie w następnych latach. Trialu nie da się nauczyć w rok czy dwa, to żmudny proces i tylko dla wytrwałych.
Stefan Leśniowski