IV liga: Zwycięskie pożegnanie z kibicami

Wygrana skromna, ale bardzo cenna dla naszej drużyny. Watra zajmuje w tabeli 8 miejsce z dorobkiem 17 punktów. Plan minimum nakreślony na tę rundę chyba został wykonany. Przed tym spotkaniem wszyscy zdawali sobie sprawę jak ważne są punkty w tym meczu. Wprawdzie Nowa do potentatów ligi nie należy, ale w poprzednim sezonie wygrała w Białce Tatrzańskiej 3-0. To kazało być ostrożnym w prognozowaniu wyniku. Kolejna trudność to gra w takich spotkaniach pod presją wyniku.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że nawet remis w tym spotkaniu będzie naszą porażką - mówi trener Watry Stanisław Strama. - Wyszliśmy na boisko bardzo zmobilizowani i skoncentrowani, ale nasi rywale także. Dlatego pierwsze minuty były trochę nerwowe. Później zaczęliśmy grać bardziej swobodnie i stwarzaliśmy sobie sytuacje bramkowe. Wykorzystaliśmy jedną, ale bramka, która padła w tym meczu nie był przypadkowa. Jej zdobycie poprzedziła akcja, którą ćwiczymy na treningach prawie do znudzenia. To dodatkowa satysfakcja także dla mnie, jako szkoleniowca, że założenia przedmeczowe, pomysły na grę są przez zawodników realizowane i przynoszą efekty. Gola zdobył Łukasz Remiasz a wpakował piłkę praktycznie do pustej bramki. Były w tym meczu także inne okazje, ale w sumie niewiele, bo był to typowy mecz walki. Nasi rywale mieli właściwie tylko jedną szansę, w której znakomicie spisał się nasz bramkarz Dawid Truty. W sumie nasza wygrana była zasłużona a zdobyte w tym meczu punkty dają niewielki, ale jednak pewien psychiczny spokój przed następnymi meczami a nawet na przerwę zimową. Wygrana w niezłym stylu, poziom waleczności, jaki zaprezentowali nasi piłkarze w tym meczu pozwala z optymizmem patrzeć na czekającą nas walkę o bezpieczne miejsce w tabeli.

Ryb