III liga. Odetchnęli z ulgą (+zdjęcia)

Rywal też miał jeszcze o co walczyć, chociaż jego sytuacja była bardzo trudna, bo do „Stalówki” tracił cztery „oczka”.  Niektórzy twierdzili, iż jest już pozamiatane, ale  futbol jest nieprzewidywalny i przed ostatnim gwizdkiem nie można dzielić skóry na niedźwiedziu. Wieczysta nie znała wyniku piłkarzy ze Stalowej Woli, bo ci rozpoczęli zmagania z Wisłą dopiero o godzinie 19:38 (godzina rozpoczęcia symbolizuje rok powstania klubu). Krakowianie musieli wygrać, by  potem nie pluć sobie w brodę, gdyby w Stalowej Woli doszło do niespodziewanego rozstrzygnięcia.
 
Podhale miało  stare porachunki do wyrównania z drużyną aptekarza i nie tylko po  przegranym meczu 1:4 w Puchar Polski w środę, ale także po jesiennej wiktorii Wieczystej (3:0). Kibice górali liczyli, iż ulubieńcy wreszcie staną na wysokości zadania i pokonają zespół z górnej części tabeli, by pozostać w trzeciej lidze.


 
Po trzech kwadransach gospodarze prowadzili 1:0 po fenomenalnym uderzeniu z ok. 20 metrów Karmańskiego. W tym momencie to Podhale miało zapewniony ligowy byt. Miejscowi lepiej prezentowali się od drużyny gwiazd, chociaż tych najjaśniej świecących zabrakło, jak  choćby Peszki, Maka, Moulina,  Majewskiego, Gamrota czy  Pietrasa. Odnosiłem jednak  wrażenie, że krakowianie już pogodzili się, iż w przyszłym sezonie dopiero zaatakują drugą ligę.
 



Potwierdzenie dostaliśmy w drugiej połowie. Podhale było lepsze i swoją przewagę udokumentowało drugą bramką. Antkowiak trafił do bramki po raz 17 w sezonie. Wieczysta poderwała się do walki po kapitalnym uderzeniu Lincy, ale Podhale nie pozwoliło już gościom na więcej. Tym samym wszyscy związani  z Podhalem  odetchnęli z ulgą, bo na kolejkę przed końcem Nowy Targ nada gra w tej klasie rozgrywkowej.  Z kolei Wieczysta już nie awansuje. Stal jeszcze przed pierwszym gwizdkiem swojego meczu mogła już świętować awans do drugiej ligi.
 
Momenty były
5 – Twarowski uderzył z narożnika pola karnego, piłka poszybowała nad bramką.
9 – po rzucie rożnym główkował Kawula, bez powodzenia.
13 – Twarowski z powietrza próbował pokonać Szymajdę, ale nie dosięgnął piłki.
14 – Szynka uderzył zza pola karnego; futbolówka poszybowała nad poprzeczką.
17 – Faworow z dystansu próbował pokonać bramkarza NKP, ale ten nie dał się zaskoczyć.
25 – Twarowski z dystansu wysoko nad poprzeczką.
29 – Płatek z dystansu na drugi słupek, piłka minęła bramkę.
38 GOL! 1:0 – Płatek wrzucił piłkę w szesnastkę. Obrońca wybił ją głową na 20 metr, trafiła do Karmańskigo, który kapitalnym uderzeniem pokonał golkipera Wieczystej. Piłka wpadła w dolny  przeciwległy róg  bramki.
44 – Antkowiak z ostrego kąta nie zmieścił futbolówki w bramce.
45+1 – Płatek z 10 metrów trafił w nogi obrońców.
46 – piłka w bramce Wieczystej. Michota do Karmańskiego i ten ostatni był na pozycji spalonej.
56 – groźnie pod bramka Podhala. Szymajda zatrzymał Bąka.
61 GOL! 2:0 – błąd Faworowa z zimną krwią wykorzystał Antkowiak. Lewą nogą z 20 metrów posłał piłkę do siatki tuż przy słupku.  
70 – zgrania Michoty na piąty metr do Szynki, ten główkował, ale nie potrafił skierować futbolówki w  światło bramki.
76 – Karmański z narożnika piątki oddał strzał niecelny.
 84 GOL! 2:1 – Bąk podał do Lincy, ten  podbiegł kilka metrów i z 18 metrów fenomenalnie uderzył. Piłka wylądowała w górnym rogu bramki.
90+1 – Antkowiak zablokowany na piątce.
90+3 – niekryty Jankowski na szesnastce, uderzył z woleja, piłka pofrunęła wysoko nad bramką.
 
 NKP Podhale Nowy Targ – Wieczysta Kraków 2:1 (1:0)
1:0 Karmański 38
2:0 Antkowiak 61
2:1 Linca 84
Podhale: Szymajda – Hajdara, Kawula, Chmielenko – Michota, Bezpalec, Karmański, Płatek (86 Rogala), Żołądź (82 Szczepański) – Szynka (90+1 Burzyński), Antkowiak.
Wieczysta: Mikułko  – Klimczak, Hoyo Kowalski, Bujak - Bąk, Pałaszewski, Faworow (80 Hebel), Koncewicz-Żyłka (71 Szewczyk) – Głogowski (55 Linca), Torres (71 Kumah), Twarowski (55 Jankowski).
 
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Andrzej Pabian