12.09.2021 | Czytano: 2120

MHL. Zostawili dużo zdrowia, ale…

Młode „Szarotki” zmierzyły się z bytomską Polonią, w pięknej nowoczesnej hali. Popularna „Stodoła” poszła w zapomnienie.



 
Sześciokrotni mistrzowie Polski z takim zapleczem zapewne będą chcieli powrócić w ekstraklasowej progi i nawiązać do bogatych tradycji klubu. Do sukcesów Polonii przyczynili się bracia Emil i Tadeusz Nikodemowiczowie i to ich imieniem został nazwany nowoczesny obiekt. Gościł dzisiaj podopiecznych Jacka Szopińskiego. Jego team głównie złożony jest z juniora młodszego. Zabrakło dziesięciu graczy ze składu juniorskiego. Sześciu zostało na potrzeby pierwszej drużyny, a kolejnych pięciu z różnych przyczyn nie mogło stawić się w Bytomiu.
 
Podobnie jak wczoraj w Opolu młodym nowotarżanom pozostała  walka o to, by uniknąć wysokiej przegranej. Wczoraj się nie udało uniknąć dwucyfrówki.  Dzisiaj już tak.
 
 Spotkanie rozpoczęło się od dwóch szybkich goli gospodarzy, którzy wykorzystali liczebne przewagi. Gdy K. Malasiński zdobył kontaktowego gola, wydawało się, że przyjezdni dostaną „kopa”. Tymczasem stracili kolejne dwa gole i na pierwszą przerwę schodzili z mankiem trzech bramek. Po niej  scenariusz meczu nie uległ zmianie. W kolejnych odsłonach bytomianie nadal byli skuteczniejsi i powiększyli dorobek bramkowy.  
 
- Dzisiaj zagraliśmy lepiej niż wczoraj w Opolu – twierdzi Jacek Szopiński. -  Z większym zaangażowaniem. Niestety dzisiejszy przeciwnik był dużo mocniejszy od opolan. Pewnych rzeczy się  jednak nie przeskoczy. Bez dziesięciu wiodących  graczy trudno nawiązać walkę z takimi drużynami. Szkoda, że na tych przeciwników nie udało nam się zebrać pełnego składu. Wtedy można byłoby powalczyć i przypuszczam, że byłyby fajne mecze. Polonia to zawodowa drużyna, każdy z graczy jest na kontraktach. Są prowadzeni profesjonalnie przez trenera Mariusza Puzio. Zostawiliśmy dzisiaj  bardzo dużo zdrowia. Dobrze bronił Polak. Bardzo pomagał, bo sporo mieliśmy kar. Nie było szans w weekend na podjęcie wyrównanej walki z tymi zespołami, aczkolwiek, gdybyśmy zagrali wczoraj tak jak dzisiaj, to na pewno nie byłoby pogromu. Wczoraj zbyt łatwo gole wchodziły. Wszyscy zagrali słabo począwszy od bramkarzy po zawodników w polu.
 
Polonia Bytom - MMKS Podhale Nowy Targ  9:2 (4:1, 2:0, 3:1)
1:0 Artur Senewicz – Artsiom Senkewicz (2:16 w przewadze)
2:0 Rybak – Polinin (7:22 w przewadze)
2:1 K. Malasiński – Worwa (8:12)
3:1 Wawrzkiewicz (15:13)
4:1 Rybak – Polinin – Faska (15:22)
5:1 Salamon – Arsiom Senkewicz (24:21)
6:1 Polonin – Kołodziej (29:52)
7:1 Polinin – Rybak – Matusik (43:45)
8:1 Stacherski – Wcisło (49:28)
9:1 Rybak – Salamon (50:55)
9:2 Worwa – Szlembarski (57:16)
Polonia: Kołodziej (40:00 Wieczorek) – Stępień, Bodora, Salamon, Polinin, Rybak – Dworaźny, Matusik, Dybaś, Bajon, Wąsiński – Faska, Proczek, Artsiom Senkewicz, Arut Senkewicz, Wicher – Stacherski, Wawrzkiewicz, Wcisło, Rzemkowski.
Podhale: Polak – Sulka, Szlembarski, Worwa, Pudzisz, Nykaza – Wikar, Sarniak, Jarczyk, K. Malasiński, Trzebunia – Bury, Luberda, Danel, Siuty. Trener Jacek Szopiński
 
Stefan Leśniowski
 
 

Komentarze









reklama