11.12.2008 | Czytano: 1518

Blisko światowej elity

W Czechach (Ostrawa i Praga) zakończyły się mistrzostwa świata w unihokeju mężczyzn. W grupie B uczestniczyła ekipa biało – czerwonych. Niestety nie udało im się bezpośrednio awansować do światowej elity, ale będą mieli okazje powalczyć o ten awans w eliminacjach, bowiem zajęli drugie miejsce w grupie B...

Tytuł mistrza świata zdobyli po raz pierwszy w historii Finowie, przełamując hegemonie Szwedów ( sześć tytułów). To właśnie „Tre Krone” zostały pokonane przez Suomi w finale, po dramatycznej walce, dopiero w dogrywce 6:5. Brązowy medal przypadł Szwajcarom, który również w dogrywce 5:4 pokonali gospodarzy imprezy Czechów.

Polacy, barw których broniło siedmiu nowotarżan – Jakub Pawlik, Jarosław Lech, Michał Dziurdzik, Adrian Bocheński, Lesław Ossowski, Artir Kasperek, Piotr Kostela – rozpoczęli mocnym akcentem pokonując w identycznym stosunku 14:4 Holendrów i Węgrów. Potem rozprawili się z Japończykami 6:4 i Amerykanami 6:3. Wygrali swoją podgrupę i w półfinale zmierzyli się z Austrią. Bez problemów, wygrywając 7:3, awansowali do finału. W nim nie sprostali jednak ekipie Niemiec, ulegając jej 7:11.

Polacy to beniaminek grupy B. Przed dwoma laty nasza reprezentacja wywalczyła awans z grupy C. Niemcy z kolei to ograny team z światowej elicie. Niemniej biało- czerwoni nie stracili jeszcze szans na grę w światowej elicie. Z turnieju preeliminacyjnego prawo gry w elicie wywalczą dwa najlepsze drużyny. Będą mieli trudnych rywali, bo m.in. trzy najsłabsze teamy z tegorocznych mistrzostw świata – Estonię, Danię i Włochy. Siedem zespołów w Elite i zwycięzcą grupy B (Niemcy) już zapewnili sobie prawo gry w mistrzostwach świata w 2010 roku.

Stefan Leśniowski

Komentarze









reklama