W zależności od stopnia, młodzi adepci musieli również wykazać znajomością nazewnictwa w języku japońskim wykonywanych technik, przysięgi dojo oraz wykonywania kihon. Niestety tym razem nie wszyscy byli wystarczająco przygotowani.
Potem odbył się trening w plenerze na lotnisku i sayonara na zakończenie sezonu. Ufundowane zostały kiełbaski przez firmę Salami oraz Janas - za co zawodnicy bardzo dziękują - oraz przeloty samolotem.
Zaś w Nowym Sączu Jan Walkosz i Joann a Hebda z Podhala zdali pozytywnie egzamin na 3 kyu.
Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia nadesłała Ewa Pawlikowska