Polacy poza podium

Biało-czerwoni skakali w składzie: Klemens Murańka, Dawid Kubacki, Jan Ziobro i Kamil Stoch. W pierwszej serii w zespole trenera Łukasza Kruczka najlepiej spisał się mistrz świata z Val Di Fiemme - 132,5 metra. Dawid Kubacki uzyskał 131 m, Jan Ziobro - 126 m, a Klemens Murańka - 118,5 m. Najwyższą notę punktową otrzymał Andreas Wellinger (130 metrów i 139,5 punktu). Stoch miał drugi rezultat (135,9), a Kubacki trzeci (135,6). Pierwsza grupa zawodników startowała z 12 platformy startowej, a potem sędziowie wydłużyli rozbieg (13 belka).

Strata biało-czerwonych do prowadzących Niemców wynosiła po pierwszej serii tylko 6,8 pkt. nie była też duża do Austriaków, ale mieliśmy tylko 1,6 pkt. przewagi nad czwartą Słowenią.

Druga seria nie rozpoczęła się dla nas najlepiej. Murańka (122,5 metra) uzyskał znacznie słabszy rezultat nie tylko od Austriaka Michaela Hayboecka (133 m) i Niemca Andreasa Wanka (133,5 m), ale także od Słoweńca Jurija Tepesa (128 m). Polacy spadli na czwarte miejsce. Straty zmniejszył Kubacki (132,5 m), ale Jan Ziobro (126,5 m) wypadł zdecydowanie gorzej od Jerneja Damjana i od Wellingera,. Mimo to nasi skoczkowie przed ostatnią grupą startujących zajmowali trzecią pozycję. Tylko dlatego, że marnie spisywali się Austriacy Manuel Poppinger (tylko 114 metrów) i Thomas Diethart (121 metrów). Polacy mieli nad ekipą trenera Aleksandra Pointnera zaledwie 0,2 punktu przewagi. O miejscu na podium miały zatem zadecydować skoki lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Kamila Stocha i wicelidera Gregora Schlierenzauera. Ten ostatni znajduje się w coraz lepszej formie. Nie zawiódł, wylądował na 132,5 m. Stoch, po długim oczekiwaniu start, wypadł słabo, uzyskał tylko odległość 126 metrów i Polacy przegrali walkę o trzecie miejsce.

Konkurs wygrali Słoweńcy, wśród których prym wiódł Peter Prevc (132 i 131,5 metra), a drugie miejsce zajęli Niemcy. Biało-czerwoni stracili do zwycięzców 32,9 punktu.

Stefan Leśniowski