16.02.2013 | Czytano: 1381

Co nas nie zabije, to nas wzmocni

- Wreszcie jestem zadowolony i dumny z chłopaków. W dwunastu, po ciężkim meczu z Zagłębiem, zagrali fantastycznie i mam nadzieję, że jutro pójdziemy za ciosem – powiedział Ryszard Kaczmarczyk, trener juniorów młodszych Podhala, po zwycięskim meczu z Sokołami Toruń.

To był bardzo ważny mecz dla nowotarżan. Dzień wcześniej przegrali niespodziewanie z Zagłębiem i skomplikowali sobie sytuację w turnieju barażowym o mistrzostwo Polski w hokeju na lodzie. Torunianie z kolei wczoraj ograli Stoczniowca 8:2. Tylko dwa zespoły awansują do finałów. 

Nie dość, że górale przegrali, to jeszcze stracili dwóch zawodników – Michalskiego i Sulkę. Została dwunastka w polu, na której barkach spoczywało ratowanie honoru nowotarskiego młodzieżowego hokeja.

- Po wczorajszym dniu byłem totalnie załamany – przyznaje trener Podhala. – Nie tylko przegraliśmy. Kontuzja Michalskiego ( zerwanie wiązadeł podocznych) sprawiła, że ze szpitala wróciliśmy o północy. Wszystko szło na „nie”, bo dzisiaj okazało się, że grać nie może również Sulka. Kataklizm nas dopadł, ale chyba przeciwności losu nas wzmocniły. Znalazło potwierdzenie znane powiedzenie, że „co nas nie zabije, to nas wzmocni”. Chłopcy sprężyli się. Zagrali konsekwentnie. Super mecz nam się ułożył. Po 3 minutach prowadziliśmy 2:0. Potem się wyrównał, oba zespoły miał swoje sytuacje, a krążki tańczyły w polach bramkowych lub trafiały w poprzeczkę. W moim zespole kapitalnie bronił Kapica. W końcówce drugiej tercji zadaliśmy przeciwnikowi kolejne ciosy. Bramka Dębowskiego pod poprzeczkę do „szatni”, rozbiła torunian. Na początku trzeciej odsłony trzy razy wrzuciliśmy krążek do ich bramki i zrobiło się 7:0. Był potem moment, że straciliśmy gola i złapaliśmy bezmyślną karę. Zmuszony zostałem do udzielenia ostrej reprymendy, bo już chłopaków opanowała ułańska fantazja, że będą grać tylko do przodu.

MMKS Podhale Nowy Targ – Sokoły Toruń 8:1 ( 2:0, 2:0, 4:1)
Bramki dla Podhala: Dębowski 3, Jaśkiewicz, Wronka, Jachimczyk, Kuraś, Podlipni.

MMKS Podhale: B. Kapica – Dębowski, M. Pyszkowski, Kuraś, Wronka, Kmiecik – Jaśkiewicz, Kudasik, Panczakiewicz, Siuty, Jachimczyk –Podlipni, W. Pyszkowski. Trener Ryszard Kaczmarczyk.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama