01.08.2012 | Czytano: 1825

Polaczyk: Przykro mi Szczawnico

AKTUALIZACJA! Mateusz Polaczyk, wychowanek szczawnickich Pienni był bliski podium. Po kapitalnym przejeździe w półfinale, gdzie „wykręcił” drugi czas, liczono na powtórkę w wyścigu i finałowy. Szczawniczanin rozpoczął przejazd od wysokiego „C”. Miał najlepszy czas na pierwszym pomiarze, ale później nie zdołał utrzymać takiego tempa i rytmu pokonywania bramek. Zajął najgorsze dla sportowca miejsce, czwarte. Medal był na wyciągnięcie ręki.


Mateusz Polaczyk, który do półfinału awansował z siódmym czasem eliminacji, startował jako dziewiąty w kolejności. Przed nim najlepszy czas „wykręcił” doświadczony i bardzo utytułowany Włoch Molmenti. Do jego czasu porównywaliśmy przejazd szczawniczanina. Polak jechał od początku fantastycznie. Bardzo płynnie pokonywał wartki nurt wody. Konstruktorzy przygotowali bardzo wymagającą trasę, na której ustawili 23 bramki. Mateusz pokonał bezbłędnie. Na pierwszym pomiarze czasu był szybszy od Włocha o 0,46 sek., na kolejnym jego przewaga wzrosła do 0,75. Na mecie wyprzedził Włocha o jedną setną. Brawo Mateusz.
Dopiero Słoweniec Kauzer uzyskał lepszy rezultat, chciał już w górnym odcinku trasy złapał dwa punkty karne i na obu pomiarach czasu był wolniejszy od naszego reprezentanta. Ostatni fragment trasy pokonał w fantastycznym tempie i objął prowadzenie.
Po nim jechał Belg Doby, Czech Hradilek, Hiszpan Hernanz i Niemiec Aigner. Szczególnie dwaj ostatni byli bardzo groźni. Oni uzyskali najlepsze czasy w eliminacjach. Mimo, iż środkowy fragment trasy pokonali bardzo szybko, to nie zdołali wyprzedzić ani Słoweńca, ani naszego reprezentanta.

Polaczyk świetnym rezultatem i drugim miejscem zaostrzył nam apetyt. Finał był bardzo emocjonujący. Wszystkich zaskoczył Czech Hradilek. Do tej pory nie błyszczał, tymczasem w decydującym wyścigu osiągnął rewelacyjny czas 94,78 sek., a więc o wiele lepszy niż triumfator półfinałowego przejazdu. Nie pobił tego rezultatu Niemiec Aigner, ale uzyskał czas poniżej 95 sekund, zdecydowanie lepiej popłynął niż w półfinale. Hiszpan Hernanz był o 0.35 sek. szybszy od Czecha na drugim pomiarze czasu, ale ostatni odcinek pojechał zdecydowanie wolniej, na jednej z bramek „zakopał” się w wodzie.
Włoch Molmenti pojechał do nich szybciej, poniżej 94 sekund i objął prowadzenie. Dla niezwykle mocnego i doświadczonego Włocha tor w Londynie jest wręcz stworzony. I Molmenti to wykorzystał, wykorzystał swoje atuty perfekcyjnie.

Polak wystartował po nim. Polaczyk rozpoczął świetnie. Pierwsze bramki mijał wręcz w ekspresowym tempie. Na pierwszym pomiarze czasu był najlepszy. Czecha wyprzedzał o 0,71 sek. Zanosiło się na medal, a nawet złoty. Niestety wolniejszy był w środkowym odcinku trasy, gdzie tracił 1,21 sek. Nie wytrzymał rytmu.
- Nie ma znaczenia, które miejsce zajmuje się na międzyczasach. Pierwszym trzeba być na mecie. Tylko to się liczy. Na 16 lub 17 bramce straciłem trochę równowagę. Medal definitywnie odpłynął mi na dojeździe do 19 bramki. Źle skoczyłem, zaatakowałem ją za wysoko, zniosło mnie, potem wyjście też tragiczne, no a do mety, to już każdy płynie tak samo. Nie było więc gdzie odrobić straty – analizował swój występ Mateusz Polaczyk.
Do zajmującego trzecie miejsce Aignera zabrakło zaledwie 1.22 sek., do zwycięzcy zaś 2.71 sek.
- Przykro mi Szczawnico, medalu dzisiaj nie będzie. Może za cztery lata w Rio de Janeiro. Żaden z rywali mnie nie zaskoczył. Wszyscy są bardzo dobrymi zawodnikami, każdy z nich ma w dorobku medale największych imprez. Zawodnicy, którzy cały czas są w czubie, odnajdują się w finałach – powiedział szczawniczanin.
Jako ostatni na trasę wypłynął Kauzer. Już na początku potrącił bramkę i tak go to zdeprymowało, że dopuścił się kolejnych błędów i w efekcie zakończył zawody na szóstej pozycji.

Wyniki półfinału ( pierwsza dziesiątka awansowała do finału):
1. Peter Kauzer (Słowenia) - 96.02
2. Mateusz Polaczyk (Polska) - 96.36
3. Daniele Molmenti (Włochy) - 96.37
4. Samuel Hernanz (Hiszpania) - 97.18
5. Hannes Aigner (Niemcy) - 97.60
6. Benjamin Boukpeti (Togo) - 98.13
7. Helmut Oblinger (Austria) - 98.99
8. Vavrinec Hradilek (Czechy) - 99.58
9. Kazuki Yazawa (Japonia) - 99.99
10. Etienne Daille (Francja) - 100.55
11. Mathieu Doby (Belgia) - 102.58
12. Richard Hounslow (Wielka Brytania) - 104.30
13. Mike Kurt (Szwajcaria) - 147.35
14. Eoin Rheinisch (Irlandia) - 153.98
15. Mike Dawson (Nowa Zelandia) - 207.63

Wyniki finału:
1. Daniele Molmenti (Włochy) – 93.43
2. Hannes Aigner (Niemcy) – 94.92
3. Vavrinec Hradilek (Czechy) - 94.78
4. Mateusz Polaczyk (Polska) - 96.14
5. Samuel Hernanz (Hiszpania) – 96.95
6. Peter Kauzer (Słowenia) - 101.01
7. Etienne Daille (Francja) – 101,87
8. Helmut Oblinger (Austria) – 104.28
9. Kazuki Yazawa (Japonia) – 104.44
10. Benjamin Boukpeti (Togo) - 152.23

Stefan Leśniowski

 

Komentarze







reklama