12.05.2012 | Czytano: 1133

Ucieczka Mezina ( + wideo)

W mistrzostwach świata toczy się zacięta walka o czwarte miejsca w grupach, premiujące grą w ćwierćfinale. Słowacja toczyła korespondencyjny pojedynek ze Szwajcarią, która niespodziewanie uległa Francji. Nasi południowi sąsiedzi ograli Białorusinów, zadając im cztery nokautujące ciosy w odstępie 209 sekund drugiej tercji.

Bramkarz białoruskiej hokejowej reprezentacji Andriej Mezin niespodziewanie opuścił zespół. Obraził się, że nie dostał szans występów miedzy słupkami. – W piątek dowiedziałem się, że Mezin opuścił drużynę i do końca czempionatu nie będzie do mojej dyspozycji. Andriej nie wytrzymał presji związanej z jego miejscem w drużynie. Teraz nie będziemy roztrząsać jego postępowania, na to przyjdzie czas po czempionacie. Za bardzo działają emocje, które nie są najlepszym doradzą - powiedział selekcjoner reprezentacji Białorusi, Kari Heikkila, który w spotkaniu ze Słowacją nie miał wielkiego manewru. Kowal nie miał najlepszego dnia i nadawał się do wymiany. Musiał jednak pozostać między słupkami.

Słowacja – Białoruś 5:1 (1:0, 4:1, 0:0)
1:0 Sekera ( Baranka, Handzuš ) 6:45
2:0 Radivojevič ( Sekera ) 23:16
3:0 Miklik ( Mikuš ) 24:58
4:0 Kopecky ( Radivojevič ) 25:48
5:0 Mikuš ( Tatar, Miklik ) 26:55
5:1 Kałużnyj ( A. Kosticyn, S. Kosticyn ) 34:36 w przewadze

Słowacja: Laco - Baranka, Sekera, Radivojevič, Kopecky, Handzuš - Granak, Chara, Surovy, Hudaček, Šatan - Vydareny, Starosta, Miklik, Tatar, Mikuš – Sersen, Bližnak, Bartovič, Hossa - Haščk. Trener Vladimir Vujtek.
Białoruś: Kowal – Denisow, Korobow, Stepanow, Ugarow, Grabowskij – Goroszko, Kostjuczjonok, Kałużnyj, S. Kostycin, A. Kostycin – Stasenko, Czernaok, Kolcow, Kowyrszin, Stas –Graborenko, Michajłow, Kitarow Kulakow, Meleszko. Trener: Kari Heikkila.


 

Zbliżyli się do gry w ćwierćfinale hokeiści Norwegii, ogrywając Łotyszy, którzy w poprzednich spotkaniach pokazali się z dobrej strony. Byli faworytami, ale ten mecz kompletnie im nie wyszedł. Taktyka Skandynawów polegała na wyeliminowaniu najgroźniejszej broni przeciwnika, szybkie ataki skrzydłami. Sami zaś potrafili wykorzystać swoje szanse. Norwegów czekają jeszcze pojedynki z Niemcami i Danią.

Norwegia – Łotwa 3:0 (1:0, 2:0, 0:0)
1:0 Holös 12:43
2:0 Martinsen (Trygg, Ask) 25:54
3:0 Thoresen 38:43

Norwegia: Haugen - Trygg, Tollefsen, Hansen, Skröder, Thoresen - Holös, Bonsaksen, Spets, Bastiansen, M. Olimb - Kaunismäki, Sölberg, Holtet, Röymark, Rosseli Olsen - Lokken Östli - Ask, Kristiansen, Martinsen, K. Olimb. Trener Roy Johansen.
Łotwa: Masalskis - Galvins, K. Redlihs, Daugavins, Sirokovs, Cipulis - Cibulskis, Pujacs, Sprukts, M. Redlihs, Indrasis - Lavins, Sotnieks, Saulietis, Berzins, Meija – Andersons, Jass, Bukarts, Dzerins, Stals. Trener Ted Nolan.


Szwajcarscy hokeiści skomplikowali sobie sytuację w grupie. Przegrywając z Francuzami otworzyli szeroko drzwi Słowakom do ćwierćfinału. Tym zwycięstwem ”trójkolorowi” zapewnili sobie byt w światowej elicie.

Przełomowy moment meczu miał miejsce w trzeciej tercji przy stanie 2:2, kiedy Bezina za atak na Guttiga otrzymał 5 minut plus karę meczu. Francuzi w tym okresie zdobyli dwa gole, które przesądziły o ich sensacyjnym zwycięstwie.

Szwajcaria – Francja 2:4 (0:1, 2:1, 0:2)
0:1 Auvitu ( Hecquefeuille, Meunier ) 17:11 w przewadze
0:2 T. DaCosta ( Bertrand, Roussel ) 32:44
1:2 Brunner ( Furrer, Blindenbacher ) 33:44
2:2 Brunner ( Romy ) 35:04
2:3 Meunier 46:21 w przewadze
2:4 S. DaCosta ( Bellemare, Amar ) 47:05 w przewadze

Szwajcaria: Stephan - du Bois, Bezina, Ambuhl, Wick, Bieber - Blindenbacher, Hollenstein, Romy, Brunner - Streit, Sbia, Pluss, Niederreiter, Trachsler - Josi, Seger, Monnet, Ruthemann, Furrer - Gunten. Trener Sean Simpson.
Francja: Huet - Bachet, Hecquefeuille, S. DaCosta, Bellemare, Guttig - Amar, Rouleau, Treille, Meunier, Desrosiers - Auvitu, Besch, Henderson, Bertrand, Roussel - Manavian, Moisand Fleury, Raux, T. DaCosta. Trener David Henderson.


Niemcy zbliżyli się do ćwierćfinału po wygranej nad Danią. Do Norwegów tracą jeden punkt i stoczą jeszcze wzajemny bój. O zwycięstwie naszych zachodnich sąsiadów zdecydowała druga połowa meczu. Dania skomplikowała sobie sytuację i jest blisko wypadnięcia z elity.

Niemcy – Dania 2:1 (0:0, 1:1, 1:0)
0:1 Green ( Starkow ) 21:35
1:1 Greilinger (Fischer, Kaufmann) 37:10
2:1 Gogulla ( Reimer, Ulllmann ) 48:24

Niemcy: Endras - Krueger, Schubert, Ullmann, Schütz, Gogulla - Reul, N. Goc, Hospelt , Tripp, Rankel - Lavalee, Reimer, Kink, Barta, Furchner - Ondruschka, Fischer, Kaufmann, Greilinger, M. Goc. Trener Jakob Kolliker.
Dania: Andersen - Larsen, Lassen, Hansen, F. Nielsen, Eller - Bodkner, D. Nielsen, Green, Starkow, Hardt –Jesper Jensen II, Hersby, Madsen, Jakobsen, Jesper Jensen I - K. Jensen, Eskesen, Storm, Moller, Poulsen. Trener Per Backman.


Rozpędzeni Kanadyjczycy, po wygranej nad Finlandią, rozjechali Kazachów, którzy są już jedną nogą w Dywizji IA. Hokeiści „Klonowego Liścia” na początku trzeciej tercji w odstępie 50 sekund zdobyli trzy gole i zmusili szkoleniowców Kazachstanu do zmiany bramkarza. Miedzy słupki wszedł Jeremiejew i po 2 minutach i 6 sekundach musiał wyciągać krążek z siatki.

Kanada – Kazachstan 8:0 (1:0, 2:0, 5:0)
1:0 Phaneuf ( Getzlaf, Benn) 15:45 w przewadze
2:0 Perry ( Keith, Bouwmeester ) 32:05
3:0 Burrows ( Eberle, Keith ) 37:03 w osłabieniu
4:0 Kane ( Perry, Getzlaf ) 42:50
5:0 Tavares ( Eberle, Russell) 43:39
6:0 Purcell (Benn) 43:47
7:0 Phaneuf ( Getzlaf, Keith ) 45:53
8:0 Nugent Hopkins ( Sharp, Ladd ) 56:13

Kanada: Dubnyk - Bouwmeester, Keith, Skinner, Tavares, Eberle - Methot, Phaneuf, Getzlaf, Perry, Kane - Quincey, Russell, Nugent Hopkins, Sharp, Ladd - Murray, Schenn, Burrows, Purcell, Benn. Trener Brent Sutter.
Kazachstan: Kolesnik (43:47 Jeremiejew) - Litwinienko, Nowopaszin, Puszkarew, Upper, Żajlajow - Jakowenko, Troszczinskij, Rymarew, Krasnoslobodcew, Spiridonow - Kolesnikow, Korabejnikow, Romanow, Bumagin, Poliszczuk - Sawczenko, Fadiejew, Woroncow. Trener Andriej Szajanow.


Szwedzi odbudowali się po kuble zimnej wody, jaki wylali na nich Rosjanie. Ale też nie mieli zbyt wymagającego rywala. Włosi ograniczali się jedynie do przeszkadzania, ale… to też trzeba umieć.

Włochy – Szwecja 0:4 (0:2, 0:1, 0:1)
0:1 Krüger ( Karlsson, Alfredsson ) 5:13
0:2 S. Kronwall ( Landeskog ) 19:20
0:3 Karlsson ( Zetterberg ) 25:45 w podwójnej przewadze
0:4 Landeskog ( Eriksson, Zetterberg ) 41:45

Włochy: Bellissimo (52:54 Tragust) - de Marchi, Plastino, Scandella, Tudin, Ansoldi - Jihanson, Larkin, Fontanive, Rocco, Sirianni - Hofer, Marchetti, Felicetti, Egger, Iannone - de Toni, Edwardson, Bernard - Insam, Iori. Trener Rick Carnacchia.
Szwecja: Fasth – S. Kronwall, Brodin, Alfredsson, Persson, Hörnqvist -Hjalmarsson, Karlsson, Stålberg, Krüger, Landeskog – N. Kronwall, Hedman, Larsson, Järnkrok, Silfverberg - Eriksson, Zetterberg. Trener Par Marts.

Stefan Leśniowski

 

Komentarze







reklama