30.03.2012 | Czytano: 1246

Bestia maczała palce?

Tak fatalnego roku w nowotarskim hokeju nie było w całej jego historii. Nie tylko seniorzy zanotowali fatalny wynik, najgorszy w 80 – letniej historii klubu, nie popisali się również juniorzy i oldboje.

Zespół seniorski, rekordzista pod względem ilości tytułów mistrza Polski (19 razy) spadł do pierwszej ligi! Blamażem zakończył się również występ juniorów w toruńskich mistrzostwach kraju, nie tylko na lodowej tafli, ale i poza nią. Na 59 rozegranych czempionatów nowotarskie nadzieje wywalczyły 32 złote medale, tylko 12 razy wracały bez medalu, przy czym aż 5 razy w tym tysiącleciu.

Ktoś powiedziałby, że Toruń jest dla górali przeklętym miejscem, gdyby nie rozczarowanie, jakie spotkało nas podczas mistrzostw Polski oldbojów, a te rozgrywane były w Sanoku. „Starsi panowie” wrócili bez medalu, a przecież w latach 2007-2009 trzy razy pod rząd wywalczyli mistrzostwo i zdobyli puchar na własność. Po raz pierwszy od 2001 roku zabrakło ich na podium!

Nie wszyscy przegrani potrafią uderzyć się piersi, wyciągnąć konstruktywne wnioski. Nie ma winnych. Sorry – jest! Są tacy, którzy zwalają winę na…bestię wysłaną przez szatana. To nie pomyłka. Podobno maczała w tym palce. Zawładnęła Nowym Targiem, a najbardziej upodobała sobie wizytówkę miasta. Dlaczego szatan?

Trzeba się cofnąć do 1346 roku, kiedy Kazimierz III Wielki wydał przywilej lokalizacji miasta. Nie potrzeba biegłego w matematyce, by obliczyć, iż od tego momentu minęło 666 lat! Co z tego? – ktoś zapyta. Otóż wielu sądzi, iż 666 to liczba przypisana bestii wysłanej przez szatana. To liczba palindromiczna, a więc taka, która ma taką samą wartość czytając ją od lewej czy też prawej strony. Przez dwa tysiące lat była symbolem antychrysta, który miał rządzić światem tuż przed Ostatnim Sądem. Dla wielu nieszczęśliwa liczba. W Parlamencie Europejskim nie ma siedzenia z tym numerem! Teraz już wiemy, dlaczego nowotarski hokej stoczył się na dno.

Ale, ale… Przecież juniorzy młodsi w pięknym stylu sięgnęli po mistrzostwo kraju. Czyżby ich bestia oszczędziła? Widocznie nie ima się pracowitych i sumiennych ( vide Ryszard Kaczmarczyk), którzy nie zrzucają porażek na pozamiejskie istoty, lecz potrafią analizować i korygować błędy.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama