29.02.2012 | Czytano: 1452

Góralskie derby

W góralskich derbach lepsi siatkarze z Czarnego Dunajca. Ograli kolejnego rywala Mszankę w jego siedzibie w ramach rozgrywek czwartej ligi w grupie awansującej. Udał się rewanż za porażkę u siebie, zachowując szansę na „pudło”. W ostatniej kolejce nie wystarczy jednak wygrana nad Feniksem, ale trzeba liczyć na rywali.

Była to ważna konfrontacja dla obydwu teamów. Przegrywający odpadał z walki o trójkę i możliwość walki w barażach o trzecią ligę.

- Pierwszy set to nasza dominacja – mówi kapitan TSP, Karol Majewski. - Rewelacyjna zagrywka Łowasa odrzuciła ich rozgrywającego od siatki i mieliśmy przewagę w bloku. W nim brylował Kroma, zaliczając dwa wybloki na braciach Fifańskich, po których wyprowadziliśmy zabójcze kontry.

Drugi set do środkowej fazy to gra punkt za punkt. TSP już tak skutecznie nie zagrywał, pojawiły się błędy w komunikacji i gospodarze prowadzili 14:12. Majewski powrócił na boisko za Apostoła, który rozpoczął seta w wyjściowej szóstce.Czarnodunajczanie wrzucili drugi bieg i wrócili do skuteczności z poprzedniej partii. Niewiele błędów, świetne obrony i skuteczne kontry w wykonaniu Budza i Guta pozwoliły na wypracowanie bezpiecznej przewagi i dowiezienie jej do końca seta.

Kolejny set okazał się ostatni. Grający trener Mszanki już przy stanie 3:0 poprosił o pierwszy czas. Poprawnie spisywał się drugi libero Kudasik, który dostał szansę pokazania się. Podopieczni Pilarza do pewnego momentu grali jak w transie, ale …

- Mieliśmy w pamięci ich finisz w meczu z Dobczycami – przypomina kapitan. - Przegrywali 0:2 i w secie 1:7, a potrafili wygrać mecz w pięciu setach. Dwa błędy sędziego, który nie zauważył dotknięcia w obronie i bloku, plus kilka gorszych naszych akcji dodały wiarę „Spartanom” (jak sami lubią się nazywać) na ugranie jeszcze czegoś w tym meczu. Druga faza seta to walka niemal punkt za punkt. Gra na wysokim poziomie, genialne plasy i mocne ataki ze skrzydeł. Kilka pojedynczych bloków doświadczonego Żaby na środku i wynik zrobił się niekorzystny dla nas (24:23). Piłkę setową wprowadzał do gry Gut, który zmylił libero gospodarzy, zmuszając go do pierwszego błędy w przyjęciu. Gut dokonał dzieła zniszczenia w kolejnym kontrataku, pozbawiając Mszanę nadziei na czołową lokatę w lidze.

MGKS Mszanka Mszana Dolna - TS Podhalański Czarny Dunajec 0:3 (19:25, 20:25, 27:29)
Podhalański: Palarz, Majewski, Budz, Łowas, Apostoł, Kroma, Gacek, Gut, Grzybacz, Bulanda, Dziedzic, Kudasik.

10 marca ( godz. 19) TSP podejmuje Feniks Dobczyce w hali przy ul. Jana Pawła II 144.

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
-
1
LKS Bobowa
17
39
45-20
2
Feniks Dobczyce
17
37
43-25
3
KS Ryglice
17
33
38-25
4
TS Podhalański
17
32
39-24
5
Tarnovia
17
32
38-28
6
Mszanka Mszana Dolna
17
29
38-32

Komentarze







reklama