23.01.2012 | Czytano: 963

Strzelecka niemoc

Szkoła Mistrzostwa Sportowego z Sosnowca okazała się słabsza od hokejowych juniorów Podhala w ligowej potyczce. Nowotarżanie z Sosnowca wrócili bogatsi o pięć punktów.

 - W obu spotkaniach oddaliśmy 100 strzałów, ale zdobyliśmy tylko 11 goli – mówi trener MMKS Podhale, Łukasz Gil. – Skuteczność wołała o pomstę do nieba. To ona w głównej mierze zaważyła na wyniku pierwszej potyczki. Rozstrzygnęliśmy ją dopiero w rzutach karnych, a mogliśmy zdecydowanie wcześniej. Gospodarze po prostu nie istnieli. Bez przerwy przesiadywaliśmy w ich tercji, niesamowicie kotłowało się pod bramką, ale czarny kauczukowy przedmiot z trudem wpadał do bramki. Nic nie zapowiadało na dramatyczną końcówkę, dogrywkę i rzuty karne. W połowie meczu prowadziliśmy 4:1, kontrolowaliśmy wydarzenia na tafli i mieliśmy kilka wymarzonych sytuacji, by podwyższyć prowadzenie. Tymczasem złapaliśmy trzy głupie kary w końcówce drugiej tercji i dwie z nich wykorzystał przeciwnik. Brak dyscypliny dał znać o sobie. W trzeciej tercji błąd popełnił nasz bramkarz, podczas gdy graliśmy w przewadze. Zaspał przy strzale z backhandu i miejscowi doprowadzili do wyrównania. W ostatnich 10 minutach i w dogrywce graliśmy tylko w tercji przeciwnika, ten ani razu nie gościł w naszej tercji, ale bez bramkowego efektu. Dopiero w rzutach karnych wykazaliśmy swoją wyższość. Wszystkie trzy zamieniliśmy na bramki. W rewanżu skuteczność była lepsza, ale jeszcze nie perfekcyjna. Gospodarze rozpaczliwie się bronili. Gdybyśmy wykorzystali wszystkie „setki”, to padłaby dwucyfrowa.

SMS Sosnowiec – MMKS Podhale Nowy Targ 4:5 (0:1, 3:3, 1:0; 0:0) karne 1:3 i 2:7 (1:2, 0:2, 1:3)
Bramki dla Podhala: Wojdyła 2, Olchawski, Sz. Kolasa, Kos, decydujący karny: Kos (i mecz); Puławski 2, Stypuła 2, Olchawski 2, Kos (II mecz).

MMKS Podhale: S. Mrugała (Michałczak) – J. Plewa, S. Plewa, Wielkiewicz, Olchawski, Puławski – Tomasik, Wojdyła, Kos, A. Mielniczek, Sz. Kolasa – R. Mielniczek, Stypuła, Wcisło, Pustułka, Pacyga. Trener Łukasz Gil.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama