15.01.2012 | Czytano: 1371

Szóstka coraz bliżej

Nasz rodzynek w siatkarskiej czwartej lidze z wielką determinacją walczy o prawo znalezienia się w pierwszej szóstce. Uczynił w tym kierunku kolejny krok, pokonując Wolę Dębińską.

Gdyby ktoś zobaczył tylko suchy wynik 3:0 dla czarnodunajczan, to pomyślałby, że był to spacerek górali po parkiecie. Tymczasem to złudzenia. Mimo, iż rywal nie należy do potentatów ligi, ale zawisł gospodarzom bardzo wysoko poprzeczkę. Trzeba też dodać, że wyłącznie na życzenie miejscowych, bowiem przy wysokim prowadzeniu, mieli chwile dekoncentracji, własnych bledów, po których rywal dostawał wiatr w żagle. Dlatego końcówki setów był bardzo nerwowe i dramatyczne. Kibice, którzy mimo fatalnych warunków atmosferycznych, szczelnie wypełnili halę, na pewno byli z tego faktu zadowoleni. Tym bardziej, iż ostatnia partia została rozstrzygnięta na przewagi.

- Przystąpiliśmy do meczu maksymalnie skoncentrowani, z emanująca wola zwycięstwa – twierdzi kapitan TS Podhalański, Karol Majewski. - Zdawaliśmy sobie sprawę jak ważne to dla nas spotkanie. "Być albo nie być" w pierwszej szóstce. Przeciwnik, chociaż z dolnej części tabeli, to solidny zespół, dysponujący bardzo doświadczonymi zawodnikami. Ich atutem był dopracowany atak ze skrzydeł i świetne zbicia ze środka w pierwszym tempie. Na wyróżnienie zasługuje również ich rozgrywający. Na szczęście dla nas szybko ich rozpracowaliśmy i przechyliliśmy szalę zwycięstwa na naszą stronę. W pierwszym i drugim secie rywal stawiał duży opór. Wygraliśmy obie partie dzięki przyspieszeniu w końcówkach. Dobrze funkcjonował blok i obrona. Trzeci set to już nasza przewaga do… drugiej przerwy technicznej (16:10). Później dała znać o sobie nasza największa bolączka - straty punktów seriami, spowodowane własnymi błędami. Wolanie wyrównali stan seta i znowu o rozstrzygnięciu decydowała końcówka. Cieszą trzy punkty i dobra gra całego zespołu, zwłaszcza Piotrka Budza i libero Grzesia Dziedzica, który utrzymał bardzo dobry poziom przyjęcia przez cały mecz. Obiecujemy wiernym kibicom walkę o każdy punkt do końca sezonu.

TS Podhalański - Wola Dębińska 3:0 (25:21, 25:21. 27:25)
TS Podhalański: przyjmujący - Karol Majewski, Piotr Budz, Marcin Łowas, Aleksander Apostoł, Marek Kapuściak; środkowi - Wojciech Mrożek, Jakub Kroma; atakujący: - Michał Gut; Libero - Grzegorz Dziedzic, Tomasz Kudasik; rozgrywający: Dawid Bulanda, Paweł Legutko.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama