01.08.2011 | Czytano: 1097

„Różak” wznowił treningi

„Szarotki” po wakacjach już drugi tydzień trenują na sucho, gdy tymczasem rywale już na lodzie. Podhale jest jedynym zespołem ekstraklasy, który nie dysponuje zamrożoną taflą. Problem z jej zamrożeniem wraca niczym bumerang w latach niewyborczych i ma już swoją niechlubną 12 –letnią historię.

Tylko sześciu zawodników - Rafał Dutka, Piotr Kmiecik, Bartłomiej Niesłuchowski, Sebastian Mrugała, Władysław i Kasper Bryniczkowie - przebywało na obozie kadry w Krynicy i miało okazję trenować na lodzie. Dwaj pierwsi mają więcej szczęście, bo otrzymali powołania na turniej im. Ludwika Czachowskiego, który od piątku rozgrywany będzie w Toruniu. Reszta nowotarżan o specjalistycznych zajęciach może na razie pomarzyć, ćwicząc na sali gimnastycznej i siłowni. O zajęciach w plenerze nie ma mowy, bo aura wybitnie temu nie służy.

Zaplanowany na 9 sierpnia sparing z KTH Krynica najprawdopodobniej zostanie odwołany, chyba, że w piątek będzie można przeprowadzić pierwszy trening. W optymistycznej wersji od poniedziałku tafla ma służyć hokeistom. Jednak po jednym treningu trudno grać i narażać graczy na urazy. Być albo nie być drużyny nie pozwoliło zakontraktować wymaganą liczbę spotkań kontrolnych. Trener dogadany jest jeszcze na dwumecz z Prešovem. Trzeba też liczyć na cud, by przed ligą znaleźć jeszcze jakiegoś sparingpartnera. Wszystkie drużyny za południowej granicy dawno mają już kalendarz spotkań towarzyskich zapięty na ostatni guzik. Wskoczyć w „dziurę” będzie ogromnie trudno.

Są też optymistyczne wieści. Wieloletni kapitan „Szarotek”, wielokrotny reprezentant kraju, najbardziej doświadczony gracz, Jarek Różański wrócił do zajęć. Przypomnijmy, iż popularny „Różak” przedstawił swoją ofertę finansową sternikom klubu i czekał na ich odpowiedź. Nie brał udziału w zajęciach w ubiegłym tygodniu. Czy podjęcie treningów oznacza, że strony doszły do porozumienia? – Jeszcze nie. Nadal prowadzimy rozmowy – odparł popularny „Różak.

Do zespołu wraca Kanadyjczyk Kelly Czuy, ulubieniec publiczności, gracz, który w ubiegłym sezonie pokazał się z dobrej strony. Być może nową twarzą w zespole będzie 22- letni napastnik ze Słowacji Robert Budaj, który w ekstraklasie rozegrał dwa mecze w Liptovsky’m Mikulašu. Testowany ma być również równolatek Słowaka, Rafał Ćwikła z Sanoka, który w barwach MMKS-u występował już w grupach młodzieżowych. Z nim święcił największe sukcesy, sięgając czterokrotnie po mistrzostwo Polski. Stąd trafił do szwedzkich juniorskich klubów, choć wcześniej miał krótki epizod w angielskiej drużynie Streetham Royals London. Dopiero potem wylądował w Szwecji, grając w Almtuna Uppsala, Tierps Hockey i Gimo IF. W międzyczasie zaliczył cztery występy w PLH, w barwach Sanoka.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama