17.05.2011 | Czytano: 1040

Kanadyjczycy chcą grać w Podhalu

Kanadyjczyk Paul Neuwelt, na stałe mieszkający w Nowym Targu, ma świetny kontakt z hokeistami w swoim kraju. Jego koneksje już zostały wykorzystanie, a mogą być wykorzystane w szerszym zakresie.

Kilka lat wstecz sprowadził zespół amatorów i oldbojów z kraju „Klonowego Liścia”. Tak się zaczęło. W marcu tego roku ściągnął do stolicy Podhala dwa zespoły juniorów młodszych z miasta Peterborough z Ontario. Chwała mu za to, bo w końcu drużyny z kolebki hokeja nie często goszczą w naszym kraju. Opiekował się Kelly Czuy’em i prowadził negocjacje z jego kolegami, których chciano zwerbować do „Szarotek”. Ostatnio porozumiał się z Hokejowym Związkiem Old Boys Kanady. Przekazał Old Boys Podhale informację, że 12 listopada oldboje z Calgary chcieliby skrzyżować kije ze „starszymi panami” z Podhala. Górale informację przyjęli z entuzjazmem. „Szarotki” mają też możliwość wzięcia udziału w jednym z turniejów na terenie kraju „Klonowego Liścia”.

To jednak nie koniec. Najświeższa wiadomość to taka... – Skontaktowali się ze mną dwaj młodzi hokeiści z Kanady, z drużyny Holy Cross i Saint Peter`s – mówi Paul Neuwelt. - Chcieliby pokazać się na europejskiej scenie i przy okazji poznać styl życia po drugiej stronie Oceanu. Kończą liceum i na rok chcą się oderwać od nauki, a potem podjąć studia. Złożyli propozycję gry w Nowym Targu w drużynie juniorów. Uważam, że drużyna z centralnej ligi juniorów może odnieść korzyść z ich pobytu i nie tylko sportową. Wpoją naszym juniorom inny styl gry, waleczny, oparty na dobrej jeździe na łyżwach i operowaniu krążkiem. Będą mogli także szlifować język angielski. Warunek jest jeden. Muszą się znaleźć rodziny, które przyjęłyby ich, by mogli zamieszkać. Kiedy w marcu gościliśmy ekipy z Peterborough z Ontario nie bardzo miał się kto nimi zająć. Zabrakło gościnności i nawet sami musieli zjeść kolację!

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama