25.03.2011 | Czytano: 2517

Trafił szóstkę w totolotka

- Bardzo obawiałam się puścić go na Śląsk. Przecież ma dopiero 14 lat i skraca sobie dzieciństwo. On jednak się uparł. Powiedział, że chce spróbować. Przekonał mnie. Pół roku temu spakował walizki i wyjechał do Zabrza – mówi, o piłkarskim odkryciu 2010 roku na Podhalu, Jarosławie Potońcu, jego mama.

Dzisiaj tego kroku oboje nie żałują. Syn się usamodzielnił. Mama tylko dwa razy odwiedziła go w Zabrzu. – Nie byłam na żadnym meczu Górnika. Żałuję, bo po rundzie jesiennej przywiózł tyle nagród. Chwali się, że mu dobrze idzie. W Maniowach chodziłam na mecze, bo sąsiedzi namawiali mnie, abym zobaczyła syna, który ma na koncie 100 zdobytych goli. Po kim odziedziczył talent? Po ojcu, który grał w Lubaniu Maniowy – wyjawia mama.

Na podhalańskich boiskach szalał w kategoriach młodzieżowych. Bramki strzelał niemal na zawołanie. - Jest jak Gerd Müller w polu karnym. Piłka po prostu go szuka, a on wie co z nią zrobić. Najczęściej pakuje do bramki – tak o nim mówią, ci którzy go często oglądają.

/uploads/galleries/l/59d8b08abbbc6194779226e3d95d43b4.jpg

Solą każdego meczu są bramki, a on potrafi je zdobywać. Taki zawodnik to skarb. Każdy chciałby mieć takiego w drużynie. Jego strzelecki instynkt szybko dostrzegli skauci z Górnika Zabrze. Wystarczyło, że zobaczyli go w meczu reprezentacji Podhala i Małopolski, a do razu zaczęli działać.

- Gdy trener reprezentacji wyczytał mój numer na koszulce, wskazany przez skauta z Górnika, poczułem się jakbym trafił szóstkę w totolotka. Odkąd zacząłem na poważnie kopać piłkę, a było to w czwartej klasie podstawówki pod okiem Ryszarda Darlewskiego marzyłem o wielkiej piłce. W gimnazjum prowadził mnie Zbigniew Jaworski - zwierza się.

Zwykle gra z „ósemką”, to też numer jego idola Franka Lamparda z Chelsea Londyn, jednego z najinteligentniejszych zawodników Premier League.

/uploads/galleries/l/bf8b2ebaf4ed49b112c15f9c19a2da7a.jpg

- Na boisku słynie z żelaznej kondycji, atomowego strzału i świetnego przeglądu pola gry. Jak na gracza środkowej formacji strzela wyjątkowo dużo goli, będąc najskuteczniejszym pomocnikiem w historii Premier League – tłumaczy Jarosław Potoniec. – Początkowo grałem w środku pola, ale w Zabrzu przesunęli mnie do ataku. Ta pozycja bardziej mi odpowiada. W jedenastu meczach w Górniku zdobyłem 10 goli. Mam ochotę w rundzie wiosennej poprawić ten bilans. Obecnie w tabeli plasujemy się na piątym miejscu. Czy chciałbym grać w Chelsea? Tak daleko nie wybiegam w marzeniach. Najpierw chciałbym zaistnieć w Górniku, tam rozwinąć się piłkarsko. Dlatego solidnie pracuję nad sobą. Staram się dać z siebie wszystko na treningach i w meczach.

- Znam tego chłopaka z rozgrywek szkolnych – mówi Marek Żołądź, trener Lubania Maniowy. – Już wtedy zachwycał wysokimi umiejętnościami. Na pewno skorzysta z pobytu w Górniku Zabrze, bo rywalizuje tam z najlepszymi w swojej kategorii wiekowej. Jeśli rozwinie swój talent, a Górnik może mu w tym pomóc, to będzie z niego zawodnik dużego formatu. Tego mu życzę.

Stefan Leśniowski

Komentarze







Tabela - Klasa A

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Lubań Maniowy - Zapora Kluszkowce II 8 24
2. Orawa Jabłonka 7 19
3. Bór Dębno 8 18
4. AP Wisła Czarny Dunajec 8 15
5. Przełęcz Łopuszna 8 14
6. Czarni Czarny Dunajec 8 10
7. Wierchy Lasek 8 10
8. Zakopane 8 10
9. Skalni Zaskale 8 9
10. Granit Czarna Góra 8 8
11. GKS Łapsze Niżne 8 7
12. Dunajec Ostrowsko 8 6
13. Lokomotiv Chabówka 7 5
14. Jarmuta Szczawnica 8 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama