11.03.2009 | Czytano: 1599

Porażka na koniec(+zdjecia)

Porażką 6-13 we własnej hali z Krakbetem Kraków zakończyli sezon w 2 lidze małopolskiej reprezentanci Krokusa Podhala Nowy Targ. Krakowianie, którzy są blisko awansu do 1 ligi do Nowego Targu przyjechali w bardzo mocnym składzie m.in. z byłym graczem Wisły Kraków Grzegorzem Paterem.


„To dla mnie zabawa, chęć sprawdzenia się na hali. Pojawiła się okazja, zebrała się grupa fajnych ludzi skorzystałem z zaproszenie i postanowiłem spróbować swych sił. Jakiś szczególnych ambicji w tej dyscyplinie jednak nie mam” – wyjaśnił popularny „Grzela”, który w swojej karierze zasłynął przede wszystkim ze strzelenia dwóch bramek słynnej Barcelonie w meczu 3 rundy eliminacji do Ligi Mistrzów w roku 2001.

Głośne nazwiska w obozie rywala większego wrażenia na gospodarzach nie zrobiły i od pierwszych minut „Krokusy” zagrały bez jakiegokolwiek respektu dla przeciwnika.

Niestety dobrą zespołową grę zatarły szczególnie w pierwszej połowie fatalne indywidualne błędy, które co gorsza przeciwnik bezlitośnie wykorzystywał. Co najmniej pięć z siedmiu goli jakie zdobyli krakowianie w pierwszych dwudziestu minutach były skutkiem prostych strat piłek a te wynikały z zupełnie niepotrzebnych dryblingów.

Po zmianie stron nowotarżanie zaprezentowali się dużo lepiej. Uważna gra w defensywie i skuteczna w ofensywie sprawiła, że pojedynek nabrał „rumieńców”.

„To głównie skutek tej specyficznej hali, która była atutem przyzwyczajonych do niej gospodarzy. Przy tak małej ilości miejsca w grę wdawał się chaos. Naszą siłą jest gra kombinacyjna, o którą w takich warunkach było ciężko. Najlepiej świadczy o tym pierwsza połowa, która trwała 48 minut a było to skutkiem tego, że większość piłek lądowała na aucie” – tłumaczył Pater.


Największa zagrożenie w szeregach defensywy Krakbetu wprowadzał doskonale dysponowany w tym dniu Rafał Waksmundzki. 23 letni zawodnik nie tylko wziął na siebie ciężar kreowania gry swojego zespołu ale i strzelania bramek.

Ostatecznie ta sztuka udała mu się w tym spotkaniu aż czterokrotnie a szczególnej urody był jego czwarty gol zdobyty po indywidualnej akcji w której minął kolejno trzech rywali, położył bramkarza i umieścił futbolówkę już w pustej bramce.

Dużo pretensji w tym spotkaniu obie strony wnosiły do pracy arbitrów. Pierwszy nie wytrzymał szkoleniowiec gości, który w 31 min za krytykowanie decyzji sędziów został odesłany na trybuny. Dwie minuty później nerwów na wodzy nie utrzymał z kolei grający trener Krokusa Robert Krzystyniak, który ujrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.


Krokus Podhale Nowy Targ – Krakbet Kraków 6-13 (2-7)
Bramki: Waksmundzki 9, 25, 29, 40, Rajczak 18, 24 – Nocoń 17, 36, 37, Brak 8, 13, Macherczyk 16, 39 z karnego, A. Pater 6 z karnego, Marzec 14, Grzesiak 15, Szymanowski 21, G. Pater 24, Kroczek 35.
Sędziowali: Krzysztof Kapusta, Marek Kowalik (Tarnów).
Żółta kartka: Krzystyniak.
Czerwona: Krzystyniak (33 min za drugą żółtą)

Krokus: Słowakiewicz – Hałgas, Krzystyniak, Waksmundzki, G. Hajnos; Augustyn, Niedermaier, A. Hajnos, Rajczak oraz Możdżeń
Krakbet: Jeziorek – Macherczyk, Kroczek, Brak, Nocoń, Kępski, A. Pater, Grzesiak, G. Pater, Marzec, Szymanowski.

W innym meczu:
Westovia Okna Pawłowski Tarnów – Akropol Czchów 2-5

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Akropol
7
18
52-29
2
Krakbet
7
16
69-25
3
Westovia
7
9
26-37
4
Krokus Podhale
7
6
42-72
5
Sprinter
7
4
22-48


Tekst i foto mathias

Komentarze







reklama