27.08.2010 | Czytano: 1046

Dziesiątka Polaków już w Kanadzie

Bartłomiej Niesłuchowski, utalentowany bramkarz Podhala, wraz innymi dziewięcioma hokeistami z Polski, wyjechali do Toronto. Reprezentować będą barwy klubu Powasson Dragons występującego w Great Metro Hockey League.

Klub ten w ubiegłym roku po raz pierwszy wystąpił w 12- zespołowej lidze. Rozegrał 42 mecze w sezonie zasadniczym i zajął przedostatnie miejsce. W nabór polskich zawodników zaangażowali się państwo Decowie z Toronto. W kwietniu br. przeprowadzili nabór w Sosnowcu i podczas mistrzostw świata juniorów w Krynicy. Jednym z koordynatorów na polskim terenie był Andrzej Słowakiewicz.

- Drużyna Powassan Dragons będzie w 60 – 70% składała się z polskich zawodników – wyjaśnia ideę naboru. – Stamtąd wyszedł pomyśl, który poparł PZHL. Informację, bym zajął się naborem otrzymałem od Marka Brodziaka z PZHL. Nawiązałem kontakt z rodziną Deców, którzy przedstawili mi swoją koncepcję. Chcą promować młodych polskich hokeistów w kolebce hokeja poprzez stworzenie polskiej drużyny. Mają już swoje zespoły Słowacy, Czesi i Rosjanie, dlaczego nie miałaby ich mieć Polska? Znaleźli sponsorów w Kanadzie, którzy zdeklarowali pomoc w rozbudowie klubu. Nie może być lepsza promocja, niż w kolebce dyscypliny. Wiemy w jakim miejscu jest nasz młodzieżowy hokej. Dwudziestolatkowi grają w grupie C, a osiemnastolatkowi balansują na granicy grupy B i C. Niektórzy wyśmiewają się z tych, którzy tam pojechali, a ja pytam: jaki jest u nas poziom? Gdybyśmy grali o medale, to moglibyśmy się śmiać z takiej inicjatywy. Ci, którzy zdecydowali się wyjechać za Ocean bardzo dobrze zrobili. Poznają inną kulturę hokeja, będą mogli się zetknąć z innymi metodami szkoleniowymi, z innym stylem gry. Będzie to także weryfikacja naszych trenerów. Są w tej grupie uczniowie i absolwenci SMS. Zobaczą w jakim miejscu się znajdują, czego nauczyli się w kraju. Rozmawiałem z wyjeżdżającymi chłopakami i są to rozumni młodzi ludzie, którzy wiedzą, że szkoleniowo na tym wyjeździe nie stracą. Mają zgodę od Ministerstwa Edukacji na indywidualny tok nauczania przez internet. Po powrocie do ojczyzny mogą przystąpić do egzaminu dojrzałości. Tam na miejscu będą mieli stworzone warunki do nauki języka angielskiego. Chciałbym podziękować tym, którzy zaangażowali się w budowę polskiej drużyny na kanadyjskiej ziemi, sponsorom z miejscowości Powasson. Państwu Decom, którzy profesjonalnie i z sercem podeszli do tematu, uparcie dążąc do wyznaczonego celu. Jeśli ktoś przyjeżdża z Kanady, gdzie hokeistów jest na pęczki, robiąc u nas nabór, to chwała mu za to, że chce pomóc naszemu hokejowi. Podziękować chciałbym Monice Guzik, która tutaj na miejscu zajęła się sprawami organizacyjnymi, bo sam nie byłbym w stanie tego udźwignąć. Mateuszowi Leśniowskiemu, który doradzał od strony technicznej, aby ta współpraca się rozwijała. Pierwszy krok został zrobiony. Mam nadzieję, że ci chłopcy przetrą szlaki i w kolejnych latach więcej młodych polskich hokeistów zakotwiczy w tym klubie.

Andrzej Słowakiewicz niedawno wrócił ze Stanów Zjednoczonych i nawiązał wiele kontaktów. – Jest bardzo dużo chętnych Polaków, którzy chcieliby grać w Polsce. Chcą wrócić do kraju, pokazać czego się nauczyli za Oceanem i być może wzmocnić biało –czerwonych.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama