06.07.2010 | Czytano: 1073

Jednak baraże. CC bez Podhala

AKTUALIZACJA : Środowisko hokejowe Nowego Targu z niepokojem oczekiwało na decyzję PZHL w sprawie baraży. Nie dotarły do nich krzepiące wieści. Nie pomogła interwencja u ministra Adama Giersza, która okazała się kiełbasą wyborczą.

Mocne loby Torunia zwyciężyło. Tak twierdzą w Nowym Targu i chyba mają rację, bo wiceprezesem związku jest człowiek z grodu Kopernika. To przecież miasto pierników rozpętało burzę z barażami, by ratować własną skórę. Dla nich dopuszczono do walki o PLH zespół, który w ubiegłym sezonie grał w centralnej lidze juniorów. Podejrzewają też, że dla awansu torunianie ściągną posiłki, bo nie po to przecież walczyli o baraż. Nie jest tajemnica, iż przejma zawodników rozpadającego się Stoczniowca, a po ewentualnym zwycięstwie prawa do gry przekażą miejskiej spółce KS Toruń HSA. – Zrównani zostaliśmy w prawach z klubem, który nigdzie nie grał. To jawne naginanie prawa pod ośrodek, który ma wielki wpływ na decyzję – grzmi prezes MMKS, Mirosław Mrugała.

Podhale ma w Warszawie swoich ludzi. Bracia Pyszowie, którzy Podhalu zawdzięczają, że są „kimś” w polskim hokeju. Szybko o tym zapomnieli i już w ubiegłym sezonie kładli kłody pod nogi klubowi, który ich wychował. Starszemu z braci teraz bliżej do Torunia. Były prezes MMKS Jan Gabor również zasiada w zarządzie PZHL, ale zawsze miał słabe przebicie. Wokół siebie robił dużo szumu, ale...gadką. Zapowiadał – przy świadkach – że jeśli Podhale zagra w barażach, to poda się do dymisji. To będzie kolejny sprawdzian jego prawdomówności, bo taki przedstawiciel nowotarskiego hokeja w władzach PZHL, to żaden przedstawiciel.


- Byłem pewny, że nie zostanie zmieniona decyzja wcześniej podjęta – mówi trener „Szarotek”, Jacek Szopiński. – W niektórych tliła się jakaś iskierka nadziei, po argumentach jakie z różnych stron płynęły o krzywdzeniu nas. Dziwię się dlaczego Sokół Toruń jest dopuszczony, skoro w ubiegłym sezonie nie grał w pierwszej lidze tylko w centralnej lidze juniorów. Myśmy w pierwszej lidze grali juniorami i nie dopuszczono nas do finału. Mistrza Polski. Podobna jest teraz sytuacja. Dwa razy centrala uderzyła nas w głowę. Bardzo nas w centrali nie lubią. Za dobrą robotę nas karzą. Baraże zakłóca nam okres przygotowawczy. Mieliśmy dopięte mecze sparingowe na sierpień, z mocnymi rywalami i trzeba będzie je odwołać. Być może uda się coś zagrać przed barażami. Szkoda, bo planowaliśmy w sierpniu doładowywać akumulatory i połączyć to z zajęciami specjalistycznymi plus ogólnorozwojówka. Musimy wszystkie plany skorygować, bo nie możemy zbagatelizować baraży. Jesteśmy w stanie je wygrać bez względu na skład. Niemniej jest to początek sezonu i każda drużyna będzie szukała swojej szansy.

Zarząd MMKS w przeddzień spotkania się zarządu PZHL wysłał pismo z zapytaniem jakie warunki trzeba spełniać, by przystąpić do baraży. Mają wiele zastrzeżeń do co do udziału w barażach młodzieżowego klubu Sokół Toru i występów w PLH bez baraży nowego tworu jakim jest Stoczniowiec SA. Okazuje się, tak twierdzi PZHL, że spółka przejmuje długi poprzednika.

MMKS zasięgnął też opinii prawniczej, która neguje ustawę z 1 sierpnia 2001. Prawnicy twierdzą i MMKS nie może przejąć zobowiązań po spółce Wojas, gdyż ta nie została zlikwidowana. Działa nadal. Dlatego MMKS należy się miejsce w PLH.

Baraże mają się odbyć wraz z eliminacjami Pucharu Polski. Oprócz MMKS i Sokołów o PLH będą walczyć GKS i Orlik Opole.

Podhale, decyzją  zarządu, wycofane zostało  z Pucharu Kontynentalnego. Do Holandii pojedzie Cracovia!

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama