Ekipą, która w zeszłym sezonie zadziwiała. Ówczesny beniaminek ze skromnym budżetem zakwalifikował się do barażów o awans. W tym sezonie świtowcy chcą powtórzyć rezultat. Ostatnio są w dobrej formie, o czym przekonał się Hutnik. W ekipie ze Szczecina udało się zatrzymać pomocnika Grzegorza Aftykę oraz napastnika Krzysztofa Ropskiego, który z przytupem wrócił po kontuzji. Szczecinianie mają jednak powody do obaw. W czwartek media obiegła informacja, że radni tego miasta zdecydowali o wstrzymaniu finansowania ich stadionu. Było ostro, bo w konsekwencji dwie radne zawieszono w prawach członkiń klubu KO.
- Wydaje się, że powoli kończy się przygoda z poziomem centralnym - skomentował sytuację dziennikarz Norbert Skórzewski. Piłkarze jednak są innego zdania i mimo problemów ich morale pozostaje niezmienne. Ich rywal, to nie byle kto, bo zespół, który w tym sezonie nie poznał smaku goryczy porażki. Podopieczni Tomasza Kuźmy pojechali nad morze z zamiarem kontynuowania dobrej passy. Niestety seria 11 spotkań bez porażki została przerwana. Każda seria kiedyś musiała się skończyć.
Piłka od początku bardziej słuchała gospodarzy. Potrafili kilkoma dokładnymi podaniami wypracowywać sobie sytuacje. Byli konkretniejsi w swoich poczynaniach. Ponadto dojrzałość piłkarska Świtu była widoczna gołym okiem. Góralom gra się nie kleiła. Sporo niedokładnych podań w ich wykonaniu. A po stracie pierwszego gola była jeszcze bardziej niedokładna. Dlatego silna broń – kontra – nie istniała. Po stracie drugiego gola, próbowali atakować. Wykonali kilka dośrodkowań w pole karne, ale defensywa Świtu była czujna. Podhale nie stworzyło akcji bramkowej. Zasłużone było prowadzenie gospodarzy po pierwszej połowie gry.
W przerwie Podhale zmieniło trzech graczy. Mieli zmienić oblicze meczu. Zaatakowało, ale dalej w obronie dali się nabierać na prostopadło podania za obrońców. Ci byli zbyt wolni i w ten sposób stracili trzeciego gola. Piłkarze Podhala próbowali atakować, ale nie wiedziało co zrobić z piłką, gdy dochodziło do pola karnego. Jak oddawali strzały z dystansu, to były niecelne.
Momenty były
5 - Aftyka wyłożył piłkę Kortowi, a ten na 11 metrze został zablokowany.
7 - Aftyki wzdłuż bramki. Rykoszet po jego uderzeniu. Styczula był czujny.
11 – Pena zablokowany na piątym metrze.
14 – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, uderzenie zawodnika gospodarzy został zablokowane.
15 GOL! 1:0 – Kort prostopadle, miedzy obrońcami, podał piłkę do Aftyki, a ten wykorzystał sytuację sam na sam.
21 – złe dośrodkowanie Mikołajczyka z wolnego.
29 – Aftyka fatalnie spudłował po kapitalnym podaniu Korta.
34 GOL! 2:0 – gospodarze rozmontowali defensywę Podhala. Akcja palce lizać, która zakończył Ropski.
38 - dośrodkowanie z prawego skrzydła padało łupem Rajczykowskiego.
40 - kolejna centra w pole karne Świtu. Minął się z piłką Marcinho.
43 – niecelne uderzenie Mikołajczyka zza szesnastki.
45 – piłka po wolnym odbiła się od obrońcy i sprawiła sporo kłopotu Rajczykowskiemu.
45+1 – kolejny wolny dla Podhala, uderzenie Marcinho zostało zablokowane.
46 – zablokowane uderzenie Purchy
47 – strzał Chojecki zatrzymany przez Rajczykowskiego.
50 – prostopadłe podanie do Ropskiego, szybszy był Styrczula.
52 GOL! 3:0 – Ciechanowski wygrywa pojedynek sam na sam
55 – Ciechanowski zagroził Styrczuli, ale go nie pokonał.
57 – płaskie uderzenie Purchy, ale zbyt słabe i w dodatku w sam środek.
61 – Giel uderzył, ale nie sprawiło kłopotów golkiperowi.
65 – Kort z dystansu minimalnie obok słupka.
72 - zablokowane uderzenie Kapelusza zza szesnastki.
77 – nieudana próba Nowaka z dystansu.
82 –Koziara próbował z dystansu, ale piłka pofrunęła wysoko nad poprzeczkę.
Świat Szczecin – NKP Podhale Nowy Targ 3:0 (2:0)
1:0 Aftyka (Kort) 15
2:0 Ropski (Aftyka) 34
3:0 Ciechanowski 52
Świt: Rajczykowski – Rogala (70 Remisz), Góral, Ropski, Kort (66 Koziara), Lebedyński (66 Żendelek), Wojdak, Ciechanowski, Woźniak (89 Nowicki), Obst, Aftyka (66 Kapelusz). Trener Tomasz Kafarski.
NKP Podhale: Styrczula – Michota, Voszko, Salak, Pena (63 Seweryn), Vaclavik (46 Purcha), Lipień, Rubiś (46 Chojecki), Mikołajczyk (69 Nowak), Kurzeja, Marcinho (46 Giel). Trener Bartosz Szcząbor.
Stefan Leśniowski










