25.03.2025 | Czytano: 1335

THL. Zwycięski gol Łyszczarczyka

Na lodowisku w Tychach rozpoczęła się walka o tytuł mistrza kraju. Miejscowy GKS zmierzył się ze swoją imienniczką z Katowic.



 
Tyszanie czekają na złoto od 2020 r. W 2023 r. otarli się o nie, ale przegrali z GKS-em Katowice w serii 0:4. Natomiast GieKSa po raz czwarty z rzędu zameldowała się w finale i ma okazję na trzeci tytuł. W poprzednim sezonie straciła go na rzecz Re-Plast Unii Oświęcim w niecodziennych okolicznościach w dogrywce. Teraz z oświęcimianami wygrali  w półfinale.
 
Pierwsza tercja bardzo ciekawa. Akcje sunęły to na jedną to na drugą bramkę. W nich świetnie spisywali się Fuczik i Murray. Pierwszy z wymienionych skapitulował w 10 minucie, po strzale Koponena spod niebieskiej linii. Uderzona przez Fina guma po drodze obiła się jeszcze nie jednego z obrońców miejscowych i myląc Fuczika. Udział w tej bramce miał też Wronka, który przejeżdżając przed bramkarzem tyszan utrudnił mu skuteczną interwencję.
 
Drugi golkiper został pokonany w 57 sekundzie drugiej odsłony. Kokkonen najpierw nie trafił w krążek, ale powtórka zaskoczyła Murraya. W kolejnych minutach oba zespoły miały okazje by wyjść na prowadzenie. Grający po raz ósmy w finale naszej ligi amerykański bramkarz z polskim paszportem dwoił się i troił między słupkami powstrzymując ataki gospodarzy, ale kilka minut później skapitulował po raz drugi. Po dość przypadkowym odbiciu od bandy krążek trafił do znajdującego się przed bramką katowiczan Łyszczarczyka.  Wychowanek Podhala znalazł się w sytuacji sam na sam z Murrayem i znalazł lukę między jego parkanami.
 
W trzeciej  tercji gospodarze nie wykorzystali liczebnej przewagi, ale utrzymali prowadzenie i odnieśli zasłużone zwycięstwo, choć katowiczanie do samego końca starali się doprowadzić do dogrywki. W przedostatniej minucie trener Płachta wziął czas i wycofał bramkarza, ale goście sami wystrzelili krążek z tercji obronnej tyszan.
 
GKS Tychy – GKS Katowice 2:1 (0:1, 2:0, 0:0)
0:1 Koponen – Pasiut (9:29)
1:1 Kakkonen  - Lehtonen (20:57)
2:1 Łyszczarczyk (30:07)
Stan rywalizacji do czterech zwycięstw 1:0
Tychy Fucik - Allen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Heljanko - Viinikainen, Kakkonen, Lehtonen, Monto, Jeziorski - Ciura, Pociecha, Paś, Alanem, Viitanen - Kaskinen, Ubowski,  Łarionows, Turkin, Gościński. Trener Pekka Tirkkonen
Katowice: Murray - Englund, Runesson, Wronka, Pasiut, Magee - Norberg, Verveda, Dupuy, Sokay, Mroczkowski - Koponen, Varttinen, Bepierszcz, Anderson, Kallionkieli - Maciaś, Smal, Michalski, Salituro, Jonasz Hofman. Trener Jacek Płachta
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama