Nowotarżanie rozpoczęli mecz bardzo dobrze. W 9 minucie Iskrzycki wyprowadził zespół na prowadzenie. 5 minut później prowadzenie podwyższył Majczak. Co prawda tyszanie zdobyli kontaktowego gola, ale to tylko rozdrażniło górali, który odpowiedzieli dwoma golami.
Tyszanie próbowali gonić i na początku drugiej odsłony zdobyli gola. Pogoń zatrzymało trafienie Dobrzyńskiego, ale rywal nie odpuszczał i do niego należało ostatnie słowo w tej części meczu. Schodził na przerwę z jednobramkowym mankiem.
A w trzeciej tercji dopiął swego. W 50 minucie już cieszył się z wyrównania, a chwilę objął prowadzenie podczas gry w przewadze. Wyścig na dochodzenie powiódł się tyszanom.
MOSM Tychy - MMKS Podhale Nowy Targ 6:5 (1:4, 3:1, 2:0)
0:1 Iskrzycki (8:19)
0:2 Majczak (13:45)
1:2 Fuks – Kuźnik (14:22)
1:3 Kurek – Majczak - Sulka (15:19)
1:4 Majczak (17:43 karny)
2:4 Kuźnik (21:06)
2:5 Dobrzyński (26:59)
3:5 Stawarz (37:05)
4:5 Fuks – Kuźnik (39:59 w przewadze)
5:5 Tańczyk – Nazarczuk (49:47)
6:5 Nazarczuk (55:03 w przewadze)
MOSM: Wiśniewski – A. Adamski, Kuźnik, Fuks, Czyszczoń, Leonard – Drob, Tańczyk, Szczepański, Maj, Chyrzewski, Hoszko – M. Adamski, Borowski, Stawarz, Nazarczuk, Olszewski – Senczek. Trener Wojciech Majkowski.
Podhale: Łukaszczyk (32:07 Martuszewski) – Iskrzycki, Kurek, Garbacz, Jędrol, Paleczny – Sulka, Żółtek, Kudasik, Leśniak, Kapuściak – Dobrzyński, Majczak, Chelicki, Kubik, Sieczka – Wajsak, Gałdźiński Nolcula, Jandura, Kopytko, Morajko. Trener Marcin Horzelski.
Stefan Leśniowski