25.01.2025 | Czytano: 692

PŚ. Fantastyczne loty, ale bez udziału Polaków

Timi Zajc wygrał konkurs Pucharu Świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie. Niestety polscy kibice już po pierwszej serii mogli byli rozczarowani.



 
Na polskich skoczków przykro było patrzeć. Najlepiej z naszych na spisał się Piotr Żyła. O pół metra przekroczył punk K (205,5 m) i na półmetku zajmował 15. miejsce. Awans do drugiej serii wywalczyli też Jakub Wolny (205 m i 24.miejsce) oraz Aleksander Zniszczoł (191,5 m i 27 miejsce). Przykrą niespodziankę sprawili nam natomiast Kamil Stoch i Paweł Wąsek, których skoki nie przypominały lotów i nie znaleźli się w drugiej serii.
Najdalej w pierwszej serii lądował Japończyk Naoki Nakamura. Lot na 226,5 m wystarczył mu jednak tylko na piątą pozycję. Prowadził zwycięzca Johann Andre Forfang. Po skoku na 221,5 m o 1,9 punktu wyprzedzał drugiego Timiego Zajca, mimo że ten lądował pół metra dalej. Podium uzupełniał lider Pucharu Świata Daniel Tschofenig  (215,5 m), a tuż za nim plasował się Domen Prevc (217 m).
 
Druga seria niestety rozpoczęła się dla nas fatalnie. Aleksander Zniszczoł w kiepskim stylu wylądował na 182. metrze i spadł na 28. pozycję. Wyprzedził jedynie zdyskwalifikowanych Kristoffera Eriksena Sundala i Stefana Krafta. Zdecydowanie lepiej zaprezentował się Jakub Wolny, ale mimo 206,5 m awansował tylko o dwa miejsca - na 22. Nastroje polskich kibiców delikatnie poprawił daleki lot Piotra Żyły na 215 m. Niestety rywale lądowali dalej i najlepszy z naszych skoczków ostatecznie był 17.
 
Fantastyczny lot zaprezentował 13. na półmetku Michael Hayboeck. Austriak huknął aż 229 m. Pozwoliło mu to wejść do czołowej dziesiątki - na 7. pozycję. Przegrał m.in. z debiutującym w konkursie w lotach swoim rodakiem Maximilianem Ortnerem. Domen Prevc przebił osiągnięcie Hayboecka. W pięknym stylu poszybował na 231,5 m i objął prowadzenie. Równie pięknie odpowiedział Daniel Tschofenig. Lądował tylko metr bliżej, ale do Słoweńca zabrakło mu 0,8 punktu. Wtedy pokerową zagrywkę zastosował trener Słoweńców. Obniżył belkę Timiemu Zajcowi, a ten odleciał jeszcze dalej, bo na 233 m. Dzięki bonifikacie punktowej z dużą przewagą prowadził. Z tej samej belki ruszył także Johann Andre Forfang i poleciał najdalej ze wszystkich - 235 m. Niestety wyraźnie przysiadł przy lądowaniu i notami za styl przegrał walkę o pierwsze miejsce o 5,1 punktu. Dzięki temu zwyciężył Timi Zajc. Podium uzupełnili drugi Forfang i trzeci Prevc.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama