Biało –czerwoni stracili gola w... trzeciej sekundzie meczu. To chyba rekord jeśli chodzi o szybkość zdobytej bramki. Taki po oczątek nie wróżył nic dobrego. I rzeczywiście nasi rywala udzielili naszym chłopcom surowej lekcji unihokeja. Po prostu w każdym elemencie unihokejowej sztuki byli lepsi. Po pierwszej tercji nasi zachodni sąsiedni prowadzili 4:0 i jedyną niewiadomą pozostawały rozmiary ich zwycięstwa. Rywal ośmieszał naszą defensywę i robił w zasadzie wszystko, co chciał.
W połowie trzeciej tercji, gdy Niemcy prowadzili 8:0, M. Sadolewski zdołał pokonać niemieckiego bramkarza i strzelił upragnionego gola. Wu zmniejszył rezultat i w Malmoe zrobiło się „tylko” 2:8. Można powiedzieć „nie drażnić lwa”. Podrażniony wbił nam jeszcze dwie piłeczki do bramki.
Polska – Niemcy 2:10 (0:4, 0:2, 2:4)
Bramki dla Polski: M. Sadolewski, Wu.
Polska: Bogdański – Pelczarski, Karkulowski, M. Sadolewski, L. Dahlstrom, Chlebda – Nieskórski, Surdyn, Wu, Szałański, Skura - Łukaszewski, Ł. Sadolewski, Widurski, Kostrzewa, Rydzewski – Sternicki, A. Dahlstrom, Krawczyk. Trener Patrik Johansson.
Stefan Leśniowski
Foto IFF on Flickr