Goliat nie miał litości dla Dawida. Od pierwszego rzucenia krążka ruszył do ataku i tak na dobrą sprawę, gdyby nie Klimowski, to już po 20 minutach – używając terminologii bokserskiej - można byłoby rzucić ręcznik. Na tablicy świetlnej pod nazwą Tychy paliła się czwórka, a pod drużyną gości – zero. W pierwszej tercji obserwowaliśmy pojedynek Klimowskiego z nacierającymi i bombardującymi jego świątynie tyszanami. Według raportu meczowego z portalu polski hokej, obronił 24 strzały. Przepuścił cztery krążki do siatki, ale tylko przy trzecim golu popełnił błąd. Dodajmy, iż jego vis a vis Lewartowski w tym okresie sparował jeden strzał!
W 69 sekundzie drugiej tercji Heljanko trafił pod poprzeczkę. A potem gole padały jak z rogu obfitości. Po ósmej straconej bramce Klimowskiego między słupkami zastąpił Bizub. Długo nie zachował czystego konta. Z deszczu bramek jakie widzieliśmy, większość padła po szkolnych błędach. W pewnym momencie na usta cisnęły się słowa głównego bohatera „Potopu”, Andrzeja Kmicica „Kończ waść, wstydu oszczędź!”. Oszczędź kibicom Podhala dalszych upokorzeń, pozwól wyjść z honorem z ośmieszającej sytuacji. Niestety w trzeciej tercji nadal musieliśmy znosić upokorzenia. Rezultat pokazuje, że oba zespoły dzieliła ogromna różnica klas.
Podhale pobiło kolejny niechlubny rekord – najwyższej przegranej z tyszanami w historii wzajemnych konfrontacji. Och, ile jeszcze ich pobije.
GKS Tychy - Podhale Nowy Targ 18:0 (4:0, 8:0, 6:0)
1:0 Sobecki - Kucharski (3:20)
2:0 Łyszczarczyk – Pociecha (7:03)
3:0 Monto – Ciura – Krzyżak (15:04)
4:0 Heljanko – Lehtonen – Monto (19:06 w przewadze)
5:0 Heljanko – Jeziorski – Monto (21:09)
6:0 Monto – Jeziorski – Kaskinen (24:37)
7:0 Paś - Łyszczarczyk (27:15)
8:0 Jeziorski – Ciura – Pociecha (27:29)
9:0 Lehtonen – Krzyżek (32:17)
10:0 Komorski – Paś – Pociecha (34:32)
11:0 Hejanko – Sobecki - Kaskinen (35:04)
12:0 Łarionows – Krzyżek – Sobecki (37:03 w przewadze)
13:0 Paś - Łyszczarczyk – Komorski (40:39)
14:0 Komorski – Paś (43:48)
15:0 Komorski – Ciura – Łyszczarczyk (50:46)
16:0 Viitanen – Lehtonen – Kaskinen (52:28)
17:0 Paś – Komorski – Kakkonen (57:17 w przewadze)
18:0 Viitanen – Lehtonen – Turkin (59:16)
Tychy: Lewartowski – Kaskinen, Sobecki, Paś, Komorski, Łyszczarczyk – Kakkonen, Viinikainen, Heljanko, Monto, Jeziorski – Pociecha, Ciura, Lehtonen, Turkin, Viitanen – Kucharski, Wilczok, Krzyżek, Gościński, Łarionows. Trener Pekka Tirkkinen.
Podhale: Klimowski (27:29 Bizub) – Kolusz, Wajda, Wielkiewicz, Neupauer, Kamiński – Tomasik, Mrugała, Szczerba, J. Malasiński, Jarczyk - Nykaza, Michalski, Bryniarski, Żółtek, Sitnik. Trener Marek Batkiewicz.
Stefan Leśniowski