Syndrom nowej miotły nie zadziałał, ale… Był bliski zadziałania. W starciu dwóch drużyn, które tydzień temu doznały sromotnych porażek padł wynik nierozstrzygnięty. Podhale grało w nim zrywami. Pierwsze 20 minut idealne – wysoki pressing, który sprawiał problemy rywalowi w konstruowaniu akcji. Dopiero po 20 minutach gospodarze stworzyli pierwszą groźną sytuację. Z czasem coraz częściej gościła na połowie nowotarżan, stwarzając sobie okazje do zdobycia gola. No i padło wyrównanie. Po przerwie to gospodarze zaatakowali wysokim pressingiem, ale kontra przyniosła przyjezdnym prowadzenie. Tyle tylko, że w miarę upływu czasu goście zgaśli, oddali inicjatywę z determinacją walczącym rywalom. Serie stałych fragmentów gry zostały przez górali wybronione, ale oblężenie bramki Osobińskiego w 8 minucie doliczonego czasu przyniosło wyrównanie. Ambicja, determinacja i gra do końcowego gwizdka arbitra zostały nagrodzone. Górale zapomnieli, że gra się dotąd, dopóki sędzia gwizdkiem nie oznajmi zakończenia rywalizacji.
- Zależało nam na rehabilitacji za ostatni wynik z Krakowa. Podhale chyba też miało podobny cel po porażce z Avią. Spotkanie ułożyło się po myśli gości. Mówiłem zawodnikom, że bez względu na to, kto pierwszy strzeli bramkę, mamy walczyć do końca. Oczywiście chcielibyśmy trzech punktów, ale szanujemy ten rezultat – powiedział Waldemar Warchoł, trener KS Wiązownica.
– Szybko zdobyta bramka pozwoliła nam na kontrolę wydarzeń – mówi szkoleniowiec Podhala, Tomasz Kuźma. - Wysoką obroną zepchnęliśmy gospodarzy do defensywy, ale zabrakło skuteczności. Potem straciliśmy kontrolę nad meczem, pozwalaliśmy rywalowi na zbyt wiele i konsekwencją tego był stracony gol. Po przerwie przez pewien czas graliśmy dobrze, przechwytywaliśmy piłki i po takim jednym przechwycie wyszliśmy na prowadzenie. Niestety znów w końcówce zagubiliśmy się w swoim planie, co kosztowało nas stratę bramki. Pozostał niedosyt, ale dostrzegam wiele budujących momentów w postawie zespołu.
Sobota niespodzianek
Konia z rzędem temu, kto przypuszczał, że Avia po wysokiej wygranej w Nowym Targu, tydzień później u siebie, w derbach miasta Świdnicy, polegnie lokalnemu rywalowi. Sukces beniaminka całkowicie zasłużony. Avia wyrównała w 66 minucie, ale końcówka na korzyść beniaminka. Trzeba przyznać, że w sukurs przyszło mu szczęście przy drugim trafieniu (samobój).
Niespodzianka również w Krakowie, chociaż już nie takiego kalibru jak w Świdnicy. W końcu zmierzyły się zespoły sąsiadujące w tabeli – Garbarnia z Czarnymi - z takim samym dorobkiem punktowym. I go nie powiększyły. - Klarownych sytuacji może nie było za wiele, lecz poziom spotkania był niezły. Moi zawodnicy przeszli ogromne mentalne przeobrażenie. Po remisie siedzieli smutni w szatni - powiedział trener Czarnych Michał Szymczak. – Zespół z Połańca nieprzypadkowo jest tak wysoko w tabeli. Świetnie stworzona drużyna, jeżeli chodzi o dobór profilowy zawodników, umiejętnie zarządzana i dzisiaj w tym meczu też to udowodniła. Zespół jest rozczarowany wynikiem, bo liczył, że przez stworzone sytuacje wygramy ten mecz – podsumował szkoleniowiec Garbarni, Marcin Pluta.
W Chełmie kolejny spadkowicz z drugiej ligi nie poradził sobie z miejscową Chełmianką. Przegrał po bramce Mroczka z 35 min. Piłkarzom Siarki zdecydowanie gorzej wiedzie się w pojedynkach wyjazdowych. Podopieczni trenera Dariusza Kantora przegrali drugi mecz poza Tarnobrzegiem.
Wieczysta nie wykorzystała potknięcia rywali. W obecności 1200 widzów (komplet – bilety w tygodniu zostały wszystkie wyprzedane) przegrała w Białej Podlaskiej. Ten mecz przypominał pojedynek bokserów – na cios odpowiadano ciosem. Mecz był totalnie otwarty, co chwilę coś się działo. Jak tylko gospodarze odskoczyli, to krakowianie odpowiadali – dwukrotnie. Na trzeciego gola już „Cosmos” aptekarza nie zdołał odpowiedzieć, ponosząc trzecią porażkę w sezonie. Faworyt rozgrywek na razie zawodzi. Wieczysta dociskała gospodarzy, którzy ustawiali dwie linie obrony, z których ta bardziej wysunięta oddalona była 25-30 metrów od ich bramki. Przy tak ustawionej defensywie krakowianom trudno było przebić się w szesnastkę.
Ocknęli się w końcówkach
Pierwsze zwycięstwo odniósł Sokół, w meczu w którym szalał sędzia z kartkami. Dał aż trzy czerwone – dwie dla Karpat. Tym samym bez zwycięstwa na boisku pozostaje Podhale i Orlęta. Radzynianie remis z Wisłoką uratowali w samej końcówce meczu. Do momentu straty bramki to Orlęta nadawały ton grze. Ocknęły się w końcówce i dzięki temu uratowały jeden punkt. Orlęta dalej są bez wygranej w tym sezonie. Również Wiślanie w końcówce wywalczyli punkt ze Starem, który zapowiadał pierwszą wyjazdową wygraną. Był bardzo bliski zrealizowania celu.
KS Wiązownica – NKP Podhale Nowy Targ 2:2 (1:1)
Bramki: Musik 36, Rębisz 90+8 – Michota 1, Purcha 65.
Podlasie Biała Podlaska – Wieczysta Kraków 3:2 (1:0)
Bramki: Pigiel 45+3 k, Salak 68, Kosieradzki 77 – Torres 57 k, Knasmuellner 72.
Avia Świdnik – Świdniczanka Świdnica 1:3 (0:1)
Bramki: Rozmus 66 – Kotowicz 14, samobójcza 84, Zuber 89
Chełmianka Chełm – Siarka Tarnobrzeg 1:0 (1:0)
Bramki: Mroczek 35
Garbarnia Kraków – Czarni Połaniec 0:0
Orlęta Radzyń Podlaski – Wisłoka Dębica 1:1 (0:0)
Bramki: Duchnowski 84 – Siedlik 52
Wiślanie Jaśkowice – Star Starachowice 1:1 (0:1)
Bramki: Seweryn 84 – Kot 27
Karpaty Krosno – Sokół Sieniawa 0:1 (0:1)
Bramka: Kwaczreliszwili 6
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – Unia Tarnów 3:0 (2:0)
Bramki: Mężyk 24, Nawrot 37, Lis 86.
1 | Avia | 7 | 15 | 18-8 | 5 | 0 | 2 |
2 | Garbarnia (s) | 7 | 14 | 12-5 | 4 | 2 | 1 |
3 | Czarni | 7 | 14 | 14-8 | 4 | 2 | 1 |
4 | Siarka (s) | 7 | 13 | 13-4 | 4 | 1 | 2 |
5 | Wieczysta | 7 | 12 | 22-12 | 4 | 0 | 3 |
6 | Star (b) | 7 | 12 | 13-4 | 3 | 3 | 1 |
7 | Podlasie | 7 | 12 | 10-5 | 3 | 3 | 1 |
8 | KSZO 1929 | 7 | 12 | 12-8 | 4 | 0 | 3 |
9 | Chełmianka | 7 | 12 | 9-11 | 4 | 0 | 3 |
10 | KS Wiązownica | 7 | 9 | 11-16 | 2 | 3 | 2 |
11 | Świdniczanka (b) | 7 | 8 | 10-12 | 2 | 2 | 3 |
12 | Unia | 7 | 8 | 8-11 | 2 | 2 | 3 |
13 | Wisłoka | 7 | 8 | 8-14 | 2 | 2 | 3 |
14 | Podhale | 7 | 6 | 8-13 | 1 | 3 | 3 |
15 | Wiślanie (b) | 7 | 5 | 11-14 | 1 | 2 | 4 |
16 | Karpaty (b) | 7 | 5 | 2-13 | 1 | 2 | 4 |
17 | Orlęta | 7 | 4 | 3-11 | 0 | 4 | 3 |
18 | Sokół | 7 | 4 | 4-19 | 1 | 1 | 5 |
Awans – 1 miejsce
Spadek zespoły z miejsc 15-18
Stefan Leśniowski