Pierwsza tercja dla jastrzębian, którzy w 12 minucie objęli prowadzenie po strzale spod niebieskiej linii. Nowotarżanie próbowali się odgryźć, ale mieli tylko dwie klarowne sytuacje i obie niewykorzystane.
W drugiej odsłonie hokeiści JKH przez ponad 4 minuty grał w tercji Podhalan. Inna rzecz, że przez 2 minuty grał z przewagą jednego zawodnika. Szybko jastrzębian powędrował na ławkę kar i Podhale doprowadziło do wyrównania. Nie był to zamek w ich wykonaniu, ale świetna akcja Gercyka, który wiejacha w tercję, odegrał do tyłu do nadjeżdżającego Kopytko, a ten precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza rywala. Gdy górale łapali rytm gry, to co rusz któryś z nich lądował na ławce kar i dodajmy za tzw. głupie faule. W końcówce Rusnak zmarnował idealną sytuację na objęcie prowadzenia.
W 53 minucie jastrzębianie zdobyli gola. Wsół nie przechwycił krążka, który dotarł do Wolaka, a ten z koła bulikowego pokonał Brynczkę. 104 sekundy przed końcem trener Marek Ziętara wziął czas, a ponieważ jastrzębianin powędrował na ławkę kar, wycofał bramkarza. 39 sekund przed końcem dwóch nowotarżanin faulowała i Brynczka musiał wrócić między słupki.
MMKS Podhale Nowy Targ – JKH GKS Jastrzębie 1:2 (0:1, 1:0, 0:1)
0:1 Kamieniew - Osiadły (11:26)
1:1 Kopytko – Gercyk (25:19 w przewadze)
1:2 Wolak – Czyż (52:58)
MMKS Podhale: Brynczka – Węglarczyk, Gercyk, Kopytko, Błach, Sroka – Kowalenko, Gudych, Rusnak, Czyrkin, Wsół – Stanek, Gach, Kolendowicz, Michalski, Budzyk. Trener Marek Ziętara.
Jastrzębie: Michalski – Kamieniew, Midzierski, Leśniok, Stankevicius, Antolak – Llichin, Wojciechowski, Zając, Osiadły, Czyż – Majchrzak, Wolak, Chodubski, Gołofit, Breske – Muzyka, Górski, Chrobociński, Sikora, Pasoń. Trener Wojciech Czech.
Stefan Leśniowski