Przetasowania w kadrze zespołu są ogromne. Kevin Lindskoug, Tamas Jelinek, Lauri Huhdanpaa, Lukas Hvila, Sampo Pulaharju – te „karty” już wypady z zespołu. 12 grudnia do tego grona dołączy Ołeksij Worona. Podżegano się też trenera Juraja Faitha, a Marcel Skokan tylko w jednym meczu samodzielnie prowadził „Szarotki” (16. 11; z JKH 5:8). To rekord w długości prowadzenia zespołu! Wcześniej należał do ukraińskiego trenera Władimira Andriejewa, który po zakończeniu Uniwersjady w Nowym Targu (dowodził studencką reprezentacją swojego kraju) w 2001 roku zastąpił Andrzeja Słowakiewicza. Drużynę Podhala prowadził w zaledwie dwóch spotkaniach i w obu przegrał. Ciekawostką jest, iż treningi nadzorował zza bandy, gdyż nie miał…łyżew! Skokana po jednym meczu zmienił Aleksandrs Belavskis. Łotysz prowadził już Podhale w sezonie 2017/18, ale ze względów dyscyplinarnych rozwiązano z nim umowę.
To trzecie podejście włodarzy „Szarotek” do Łotysza. Mało kto wie, że nowy szkoleniowiec w 1991 roku był blisko gry w dresie z szarotką na piersi. Ewald Grabowski polecił działaczom graczy swojej drużyny Dynamo Ryga. Jednym z nich był wspomniany Belawski (tak wtedy pisało się jego nazwisko), najlepszy strzelec drużyny. Dwóch członków Fundacji im. Elka Kilanowicza pojechało do Rygi, by go odebrać. Wydawało się, że transfer jest zaklepany. Na miejscu okazało się, że sprawy się skomplikowały. Belawski, uczestnik igrzysk olimpijskich w Salt Lake City dostał korzystniejszą ofertę z szwedzkiego klubu IF Bjoerkloeven. W jego miejsce Podhale zatrudniło kolegę z zespołu Jewgienija Semieraka i z Moskwy mistrza świata Sergieja Agiejkina. Byli to najlepsi obcokrajowcy w historii Podhala. Podejście w roli zawodnika nie doszło do skutku, w roli trenera, już tak. Dzisiaj wiemy, że po raz drugi.
Trzeba przyznać, że nowego szkoleniowca czeka nie lada wyzwanie. Dzisiaj zadebiutował w boksie Podhala. Od razu wrzucony został na głęboką wodę, na podrażnionego rywala, który niespodziewanie w środę stracił „oczko”. Drugie, z Zagłębiem, wytargał dosłownie rzutem na taśmę. 5 sekund przed końcem dogrywki tyszanie zdobyli zwycięskiego gola. Hokeiści z miasta piwnego zapowiadali, że poprawią sobie dzisiaj humor. Trudno, by tak nie myśleli, bo w tabeli oba zespoły dzieli przepaść. W dodatku ich tafla od 23 września 2016 roku w sezonie zasadniczym nie została zdobyta przez „Szarotki”. Dzisiaj, mimo dzielnej postawy, również nie potrafiły odczarować tyskiego lodowiska.
W pierwszych 20 minutach gospodarze posiadali inicjatywę, którą udokumentowali dwoma golami. Mogli ich zdobyć więcej, ale na przeszkodzie stawał Bizub. Były momenty, że miejscowi zamykali w zamku górali, mimo iż oba zespoły grały w komplecie. Przyjezdni rzadko gościli w tercji rywala, ale nie musieli oddawać zbyt wielu strzałów, jak rywal, bo wystarczyła jedna kontra i Lewartowski został pokonany. Svitana lewym skrzydłem przedarł się do tercji tyskiego zespołu, zagrał w tempo na drugi słupek, a tam akcję zamknął Przygodzki.
Drugą tercję tyszanie rozpoczęli z przewagą dwóch graczy (85 sekund). Nie wykorzystali tego handicapu, a Podhale uwierzyło, że przeciwnik jest do pokonania. Kapitalną okazję miał Svitana po zagraniu Przygodzkiego, ale… Co się dowlecze. Volrab huknął spod niebieskiej, a Lewartowski się nie popisał. W połowie meczu gospodarze drugi raz grali w podwójnej przewadze i objęli prowadzenie po uderzeniu spod niebieskiej Bagina. Gdy Podhale grało w przewadze, tyszanie dwukrotnie wyprowadzili dwójkowe kontry. Bizub nie dał się pokonać.
Dopiero w 43 minucie tyszanie znaleźli na niego sposób. Komorski zagrał zza bramki Szedivy, a ten pozostawiony bez opieki ulokował krążek w bramce. Tyszanie przeważali, ale Bizub miał swój dzień. Zwijał się jak w ukropie broniąc soczyste strzały przeciwnika, ale jeszcze raz w końcówce skapitulował. 49 sekund przed końcem Bizub zjechał do boksu i Podhale atakowało w szóstkę boniącą się czwórkę gospodarzy
GKS Tychy - Tauron Podhale Nowy Targ 5:2 (2:1, 1:1, 2:0)
1:0 Boivin – Mroczkowski - Dupuy (7:22)
2:0 Kaskinen – Galant –Jeziorski (11:13)
2:1 Przygodzki – Svitana – Tomasik (17:34)
2:2 Volrab – Zorko - Neupauer (24:33)
3:2 Bagin – Boivin (32:12 w podwójnej przewadze)
4:2 Szedivy – Komorski – Bizacki (43:42)
5:2 Szevidy – Jeziorski – Komorski (58:42)
Tychy: Lewartowski – Bagin, Jaśkiewicz, Wróbel, Komorski, Szedivy – Nilsson, Bizacki, Jeziorski, Galant, Gościński – Younan, Kaskinen, Dupuy, Boivin, Mroczkowski – Sobecki, Krzyżek, Marzec, Starzyński, Ubowski. Trener Andriej Sidorenko.
Podhale: Bizub – Tomasik, Mrugała, Kamiński, Neupeuer, Słowakiewicz – Volrab, Zorko, F. Kapica, Worona, Fric – Moksunen, Aleksandrow, Przygodzki, Svitanas, Maunula –Szlembarski, Bochnak, Soroka. Trener Aleksandr Belavskis.
W pozostałych meczach: JKH – Katowice 6:0, Cracovia – Zagłębie 3:0, Toruń – Sanok 1:4.
1 | Re-Plast Unia Oświęcim | 19 | 43 | 78-41 | 13 | 2 | 4 | 0 |
2 | Comarch Cracovia (p) | 19 | 41 | 73-46 | 12 | 2 | 4 | 1 |
3 | GKS Katowice (m, sp) | 18 | 39 | 54-37 | 13 | 0 | 5 | 0 |
4 | JKH GKS Jastrzębie | 20 | 35 | 51-44 | 10 | 0 | 7 | 2 |
5 | GKS Tychy | 19 | 35 | 55-41 | 10 | 2 | 6 | 1 |
6 | Marma Ciarko STS Sanok | 19 | 23 | 44-55 | 6 | 2 | 10 | 1 |
7 | Zagłębie Sosnowiec | 20 | 19 | 40-59 | 6 | 1 | 11 | 2 |
8 | KH Energa Toruń | 18 | 15 | 51-70 | 4 | 1 | 11 | 1 |
9 | Tauron Podhale Nowy Targ | 20 | 8 | 36-89 | 2 | 0 | 16 | 2 |
Po nazwie drużyny: rozegrane mecze; zdobyte punkty; stosunek bramek; zwycięstwa za trzy punkty; zwycięstwa za dwa punkty po dogrywce lub karnych; porażki; porażki po dogrywce lub karnych premiowane punktem.
Stefan Leśniowski