03.06.2022 | Czytano: 5345

Bezkrólewie w Podhalu!

„Źle się dzieje w państwie duńskim” – powiedział w tragedii „Hamlet” oficer Marcellus w chwili, gdy królewicz Hamlet podąża duchem swego ojca, widzianym tylko przez niego. W tej chwili zapewne tak powie każdy kibic Podhala.



 
W hokejowej spółce Podhala bezkrólewie!. Po tym jak Paweł Bargieł i Krzysztof Koza podali się do dymisji, w ich ślady poseł pełniący funkcję po prezesa Tomasz Dziurdzik. Z członkowska zrezygnował w dniem 30 czerwca. W tym dniu upływa termin składania dokumentów finansowych do procesu licencyjnego. 20 dni wcześniej upływa termin składnia dokumentów organizacyjnych.  Trzyletni okres rządów tych panów na pewno przedzie do historii 90-lataka, szkoda, że jako niechlubny.
 
Od 1 lipca Z bieżącą działalnością spółki będzie kierować Rada Nadzorcza, która ma trzy  miesiące by skompletować nowy zarządu. Jaka będzie przyszłość spółki KH Podhale? To zależy od trzech osób zasiadających w RN - Przemysława Nasiukiewicza, Łukasza Krępy i Natalii Charyasz.
 
Oto treść oświadczenia wydanego przez Tomasza Dziurdzika (oryginalna pisownia)

W moim życiu nadszedł czas, aby zakończyć pewien rozdział związany z klubem hokejowym Podhale Nowy Targ. W dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z członka zarządu, będę pełnił tą funkcje do dnia 30. 06. 2022 . Przez ostatnie ponad 3,5 roku starałem się na ile tylko pozwalał mi czas, pomóc we wszystkich aspektach związanych z prowadzeniem I drużyny ekstraligowej.
Tego czasu i środków finansowych poświęciłem bardzo wiele, nikt na siłę mnie do tego nie zmuszał, była to wyłącznie moja wola, którą kierowałem się w tych działaniach.
Na początku myślałem, że wszystko jest dużo prostsze, wcześniej byłem kibicem i od 2015 roku sponsorem obserwującym z boku drużynę, kibiców i całą otoczkę hokeja nowotarskiego.
Teraz po tych prawie 4 latach bliskiego kontaktu, kiedy każdego sezonu coś nowego mnie zaskakiwało, w pierwszym stan finansów, w drugim pandemia, następny sezon bez kibiców a teraz wojna na Ukrainie ……..życzę każdemu w zarządzie tylu niespodzianek i przetrwania tego wszystkiego.
Ten czas odbił się na mojej rodzinie, firmie, przyjaciołach, o mały włos straciłbym wszystko co miałem wokół siebie.
Coraz częściej słyszę słowa krytyki, że klubem nie powinien zarządzać lub być w zarządzie człowiek nie związany ze środowiskiem hokejowym. Z tym miastem, z tym klubem…..macie rację nie osiągnąłem sportowo nic, żadnego wyniku, który byłby wpisany w tak wspaniałą historię tego szlachetnego klubu i za to przepraszam i jest mi przykro z tego powodu. Zrozumiałem, że specyfika tego miasta hokejowego opiera się na krytykowaniu, wytykaniu błędów, wyśmiewaniu się z każdego potknięcia i liczeniu, że na pewno się nie uda. Na trzydzieści parę tysięcy mieszkańców mamy 40 tys. znawców hokeja, z których każdy wie jak uleczyć Szarotki i wprowadzić je na salony hokejowe. Środowisko jest podzielone, nie ma wspólnego głosu, ciągłe zawirowania wokół klub nie sprzyjają pozytywnemu odbiorowi, w dzisiejszych czasach niestety samą historią nie można prowadzić klubu.
Jeżeli trzeba pomóc i coś zrobić dla klubu lub walczyć o jego być albo nie być, to zostają nieliczni i chwała im za to, że jeszcze są. Zostałem praktycznie sam do zarządzania i działania w klubie ekstraklasy (drugi członek zarządu mieszka na stałe w USA).Po odejściu Pawła i Krzyśka jako członków zarządu i również głównych sponsorów, nie jestem wstanie spiąć budżetu na sezon 2022/23, który jeszcze w lutym był najlepiej zbilansowanym budżetem od lat. Nie wezmę za nadchodzący sezon odpowiedzialności zarówno prawnej jak i finansowej.
Mały sukces, który mogę sobie przypisać to jest to, że wspólnie z ludźmi, z którymi byłem w zarządzie i którzy byli sponsorami dążyliśmy od początku do wyprostowania finansowego tego klubu i wyjścia na przysłowiowe zero. To na koniec bieżącego sezonu 2021/22 ( dla klubu roku obrotowego1.07.2021-30.06.2022)) uda się. Na 30 czerwca 2022 będzie klub praktycznie na zero z zaległościami, następcy będą mieć o wiele prościej i łatwiej.
Pragnę również podziękować wszystkim, którzy wspierali mnie w pracy w tym klubie i pomagali. Kieruje słowa uznania i szacunku dla wszystkich sponsorów i partnerów, bez których ten klub nie istniałby przez 90 lat.
I w końcu najważniejsze podziękowania dla moich dzieci i małżonki Ani, która wspierała mnie od początku i do końca zawsze była obok.
Jeszcze raz dziękuje za ten wspaniały czas. Życzę wszystkim następcom sukcesów i wytrwałości
Z poważaniem
Członek Zarządu KH Podhale
Tomasz Dziurdzik
 
 

Komentarze







reklama