Trudno jednak marzyć o wygranej, jeśli trzy bramki traci się grając z przewagą jednego gracza. A taka sytuacja miała miejsce w potyczce z Gorzowem. Nie można odmówić ambicji góralom, którzy mimo niekorzystnego rezultatu, od początku meczu, starali się łapać kontakt z przeciwnikiem. Gonili, gonili, ale nie udało się dopaść przeciwnika. Ten 58 sekund przed końcem Gorzów nie wykorzystał karnego (Bojko).
Floorball Gorzów Wielkopolski – Górale Nowy Targ 5:4 (4:2, 1:1, 0:1)
1:0 Domański – Łukaszewski (0:28)
1:1 Stypuła – Turwoń (2:17)
2:1 J. Kleinhardt - Domański (14:05)
3:1 Łukaszewski – Popiołkowski (18:11 w osłabieniu)
4:1 J. Kleinhardt (18:43 w osłabieniu)
4:2 Ciapala – Turwoń (18:59 w przewadze)
4:3 Szal – Ciapała (21:42)
5:3 Polomka – Łukaszewski (35:18 w osłabieniu)
5:4 Ciapała (41:44)
Floorball: Jastrzębski – Chochowski, Łukaszewski, Połomka, Helman, J. Kleinhardt, P. Kleinhardt, Kaczmarek, Bojko, Domański, Łata, Wójcik, Popiołkowski, Darłak, Budny.
Górale: Burda - Jasiewicz, Tomalak, Ciapała, Turwoń, Stypuła, Szal, Smarduch, Pogrzeba, Ł. Janusz,
Stefan Leśniowski