20.03.2021 | Czytano: 2346

Ekstraklasa kobiet. Podhale mistrzem sezonu zasadniczego! (+zdjęcia)

Ostatni akord sezonu zasadniczego, ale bardzo ważny dla obu zespołów. Zbąszyń, który jako jedyny w tym sezonie pokonał nowotarżanki, walczył o prawo gry w play off.



 
Musiał jednak powtórzyć wyczyn z października, kiedy na własnym boisku pokonał Podhale 3:2.   Nowotarżanki   też nie grały o czapkę gruszek, lecz o mistrzostwo sezonu zasadniczego, a co za tym idzie dobrą pozycję wyjściową w play off. Do tego niezbędny był jeden warunek do wykonania, wygrana co najmniej za dwa punkty. Wykonały plan z nawiązka i wywalczyły mistrzostwo sezonu zasadniczego. Brawo dziewczęta!
 
Spotkanie nie rozpoczęło się dobrze dla góralek, które już w 26 sekundzie dały się zaskoczyć. na szczęście szybko dopowiedziały i to podwójnie. Najpierw Pudzisz, a chwilę potem Florczak z dystansu dala prowadzenie miejscowym. Te jednak kolejny raz  zostały zaskoczone, po rozegranej piłeczki z krzyża. Jednak akcja Kowalczyk  z Timek Dziadkowiec przywróciła prowadzenie, po zagraniu piłeczki spod bandy na drugi słupek. Podanie z obrony na skrzydło, zagranie na środek i strzał Timek Dziadkowiec nie został zatrzymany przez bramkarkę.


 
Jeśli o pierwszych 20 minutach można mówić, że było w niej sporo radosnej twórczości z defensywie, to druga część była w tym elemencie dobra. Nie można powiedzieć, że doskonała, bo przytrafiały się błędy, ale nie zostały wykorzystane. Sporo było ciekawych akcji z obu stron, ale ta wymiana nie kończyła się zadanym ciosem (czytaj; golem).


 
Po 40 minutach bliższe zrealizowania były nowotarżanki. Do dwubramkowej przewagi dorzuciły trzecią. Osmala z narożnika boiska wybiegła przed bramkę i umieściła piłeczkę w bramce. Za moment Timek Dziadkowiec po indywidualnej akcji znalazła się w sytuacji sam na sam i oszukała bramkarkę. Przyjezdne jeszcze walczyły, jeszcze liczyły na odwrócenie losów potyczki  i kolejny raz po zagraniu z krzyża zdobyły gola. Nowotarżanki nie pokryły pod bramką Opic.  W ostatniej minucie meczu przyjezdne wykorzystały okres gry w przewadze, zmniejszając rozmiary porażki.
 
 MMKS Podhale Nowy Targ – PKS MOS Zbąszyń 6:4 (4:2, 0:0, 2:2)
0:1 Kubicka – Waszkowiak (0:26)
1:1 Pudzisz (3:54)
2:1 Florczak – Timek Dziadkowiec (4:L25)
2:2 Opic – K. Szelzchen (6:16)
3:2 Kowalczyk – Timek Dziadkowiec (7:24)
4:2 Timek Dziadkowiec – Florczak (14:49)
5:2 Osmala (50:54)
6:2 Timek Dziadkowiec – Florczak (52:20)
6:3 Opic – K. Szelzchen (54:57)
6:4 K. Szelzchen – Marek (59:29 w przewadze)
Podhale: Hobot - Timek Dziadkowiec, Florczak,  Kowalczyk, Pysz, Mamak, Gajewska, Pudzisz, Osmala, Filak,  Cyrwus, Bobrowska Trener Arkadiusz Pysz.
Zbąszyń: Brudnicka – Kubicka,  K. Szelzchen, J. Szelzchen, Kasper, Kozłowska, Adamczyk, Marek,  Waszkowiak, Opic, Roszak. Trener Marcin Hoffman.
 
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Andrzej Pabian  
 

Komentarze









reklama