Jego zespół, po perypetiach kadrowych na początku sezonu, znalazł się w trudnej sytuacji. Obrona mistrzowskiego tytułu mocno się skomplikowała. Z Łochowem mają gorszy bilans wzajemnych spotkań i ich rywal do czwartego miejsca musiałby przegrać dwa spotkania, by zrobić miejsce Góralom. Czy to jest możliwe? W sporcie wszystko może się zdarzyć, ale…
- Doskonale zdajemy sobie sprawę, jaką siłą dysponuje Łochów, a jaką Łódź, z którą zmierzy się za tydzień. Musimy jednak patrzyć na siebie i wygrać dzisiaj w Gorzowie. Jak poukładają się pozostałe mecze, to już nie jest w naszej mocy. Po dzisiejszym meczu będziemy mądrzejsi – dodaje Bartosz Gotkiewicz.
Rywal Górali był jeszcze w grze o pierwsze miejsce, więc nie myśleli łatwo rezygnować z takiej okazji. Spotkanie było zacięte. Nie było miejsca i czasu na jakąś finezyjną grę. To była walka o każdą piłeczkę, a całej długości i szerokości boiska. Skuteczniejsi byli gospodarze, którzy po 40 minutach prowadzili 2:0. Górale mieli swoje okazje, ale świetnie blokowali ich strzały obrońcy, a jeśli nie udało im się wylokować uderzenia przeciwnika, to bramkarz stawał na wysokości zadania. Trzecia tercja była niezwykle emocjonująca, ale górą w niej byli gospodarze, którzy mieli lepiej nastawione celowniki. Tym samym Górale nie zagrają w play off. To duża niespodzianka.

Górale liczyli na Szarotkę, która też miała o co walczyć, bo zwycięstwem zapewniała sobie pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym. To spory atut przed decydującą rozgrywką o medale. Można więc było przypuszczać, że Olimpia musi się wznieść na wyżyny swoich umiejętności. I wzniosła. U siebie przegrała 11:5, a dzisiaj urwał punkt pretendentowi do mistrzowskiej korony.

Pierwsza tercja dla nowotarżan, którzy wygrali ja 1:0, ale już było widać, że gra gospodarzy nie była taka jak w meczach z Zielonka i Góralami. Druga tercja to potwierdziła. Szarotka przegrała ja 0:3, po błędach w defensywie. Szarotka jednak nie złożyła broni i wyszła na trzecia tercję zmotywowana, by odwrócić losy spotkania. W 53 minucie objęli prowadzenie, ale nie cieszyli się nim długo. Więcej, szybko stracili kolejnego gola i dopiero po wycofaniu bramkarza Ł. Widurski doprowadził do dogrywki, a w niej Sujkowski zdobył złotego gola.
Pionier Tychy wycofał się z rozgrywek i wszystkie zespoły, z którymi miał grać, otrzymały walkowery.
Gorący Potok Szarotka Nowy Targ - Olimpia Łochów 6:5 D (1:0, 0:3, 4:2; 1:0)
1:0 Sujkowski – Słowakiewicz (6:12)
1:1 M. Skura –Sternicki (25:10)
1:2 M. Sadolewski (26:02)
1:3 K. Skura – Sternicki (28:33 w przewadze)
2:3 Słowakiewicz – Sujkowski (41:09)
3:3 D. Widurski – Chlebda (46:25)
4:3 Chlebda – D. Widurski (52:25)
4:4 K. Skura – Wierzchowski (53:23)
4:5 Sternicki – K. Skura (55:04 w przewadze)
5:5 Ł. Widurski – Chlebda (58:23 bez bramkarza)
6:5 Sujkowski (64:53)
Szarotka: Udziela (P. Fryźlewicz) - Augustyn, Lech, Ligas, Chlebda, Brzana, Sikora, Ryś, Kowalczuk, Ł. Widurski, Ślusarek, Hamrol, Leja, Słowakiewicz, Zacher, Żabówka, Jachymiak, D. Widurski, Sujkowski.
Olimpia: Cięgiel - Marszał, Wierchowski, D. Skura, Guzek, Miszczuk, Moleń, Grotowski, M. Skura, Sternicki, Oniszek, K. Skura, M. Sadolewski, Ł. Sadolewski, Kostrzewa.
Floorball Gorzów Wielkopolski – Górale Nowy Targ 5:3 (1:0, 1:0, 3:3)
1:0 Chochowski – Łata (7:40)
2:0 Połomka – Domański (30:04)
2:1 Tomalak (43:23)
3:1 Helman – Bojko (45:39)
3:2 Karol Pelczarski – Jaskierski (47:22)
4:2 Bojko – P. Kleinhardt (47:39)
5:2 Kozubal – Łukaszewski (50:07)
5:3 Vogel – Jaskierski (55:35)
Floorball: Jastrzębski – Chochowski, Łukaszewski, Kozubal, Połomka, Korpan, Helman, J. Kleinhardt, Kaczmarek, Bojko, P. Kleinhardt, Domański, Łata, Karski, Wójcik.
Górale: M. Janusz - Siaśkiewicz, Jasiewicz, Vogel, Tomalak, Ciapała, Leja, Stypuła, Szal, Karol Pelczarski, Konrad Pelczarski, Smarduch, Jaskierski, Baczewski.
Stefan Leśniowski
Foto Andrzej Pabian