Nowotarżanom potrzebne są jednak punkty, by zająć wyższe miejsce niż aktualnie zajmują przez decydującą fazą mistrzostw. Porażka z „czerwoną latarnią” tabeli byłaby sensacją ogromnego kalibru. Tym bardziej, iż gdańszczanie ostatni raz wygrali w stolicy Podhala 4 marca 2011 w play off (6:4). Tymczasem…
O pierwszej tercji można powiedzieć tylko tyle, że się odbyła. Nudą wiało z lodowiska. Co prawda górale posiadali inicjatywę, częściej byli w posiadaniu krążka i w tercji rywala, ale nic z tego nie wynikało. Klarownych sytuacji, oprócz Szveca (sam na sam), nie wypracowali. Zbyt dużo w ich zagraniach było niedokładności, chaosu w tercji rywala i grający bardzo ambitnie przybysze znad morza z łatwością rozbijali ich ataki. Goście „próbowali” się odgryzać, ale Brikun nie miał okazji do interwencji. Oddali tylko dwa strzały w światło jego bramki, a vis a vis musiał sparować jedenaście uderzeń.
W drugiej cześci goście podali rękę przeciwnikowi. Łapali karę za karą, aż 14 minut! Dwukrotnie miejscowi grali w podwójnej przewadze. Pierwszą wykorzystali, a 24 sekundy później w pojedynczej przewadze Szvec trafił w okienko. Kolejne jednak przewagi zostały zmarnowane, w tym podwójna przez 81 sekund. Tauron Podhale zbyt schematycznie i wolno rozgrywało „zamki”. Kielar miał ułatwione zadanie, bo zawsze zdążył się przemieścić w miejsce strzału.
Jeśli ktoś myślał, że gdańszczanie wyczerpani wykluczeniami będą łatwym kąskiem w trzeciej tercji dla górali, to blisko przez kwadrans mogli czuć się zawiedzeni. Tym bardziej, iż przybysze znad morza zdobyli kontaktowego gola. Końcówka górali była jednak zabójcza, a zdobywanie goli wzięły na swoje barki młode wilczki.
Tauron Podhale Nowy Targ – Stoczniowiec Gdańsk 6:1 (0:0, 2:0, 4:1)
1:0 Vachovec – Neupauer – Hiltunen (22:18 w podwójnej przewadze)
2:0 Szvec – Bepierszcz – Chaloupka (22:42)
2:1 Strużyk – Pesta (50:28)
3:1 Bochnak – Słowakiewicz (53:52)
4:1 Hiltunen – Gajor (55:35)
5:1 Słowakiewicz - Szurowski (56:03)
6:1 Worwa – Szurowski - Słowakieiwcz (56:58)
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski i Marcin Polak oraz Artur Hyliński i Dariusz Pobożniak.
Podhale: Brikun; Chaloupka – Kubat (2), Jaśkiewicz – Gajor, Sulka–Mrugała (2), P. Wsół - Szurowski; Szvec – Vachovec – Bepierszcz, Pettersson – Neupauer (2) – Hiltunen, Guzik – Bryniczka – Wielkiewicz, Bochnak - Słowakiewicz – Worwa. Trener Andriej Gusow.
Stoczniowiec: Kieler; Żurawski (4) – Mateusz Rompkowski, Leśniak – Wala (2), Maciej Rompkowski (6) – Liśkiewicz, Niedźwiecki (2) – Drąg; Stasiewicz (2) – Pesta (4) – Strużyk, Zając – Mocarski – Vitek (2), Maciej Rybak – Drozd – Woloszyk, Łabinowicz – Sadowski - Bondarenka. Trener Krzysztof Lehmann.
Kary: Podhale – 6 min., Stoczniowiec – 22 min.
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Michał Adamowski