24.01.2021 | Czytano: 2954

Ekstraklasa mężczyzn. Asystujący Udziela. Górale na huśtwace

AKTUALIZACJA (rewanżowe spotkanie Szarotki) Szarotka zdecydowała się rozegrać dwa spotkania w Gorzowie Wielkopolskim. Z rywalem, który zajmował drugie miejsce. Pierwsze spotkanie wygrała, drugie przegrała po dogrywce.



 
Na uwagę zasługuje świetna taktyczna gra nowotarżan i przede wszystkim cierpliwość w organizacji akcji ofensywnych.  Odnotować też należy asysty Udzieli. Bramkarz Szarotki kilka razy rozpoczynał akcje dalekimi wyrzutami piłeczki.

Dla drugiego reprezentanta Nowego Targu -  Górali -  potyczka z Zielonką była kluczowa. Mistrzowie Polski skomplikowali sobie sytuację niespodziewanymi porażka i to w stylu, za który powinni się czerwienić. Porażka mistrzów  stawiała ich w bardzo, ale to w bardzo trudnej sytuacji. Może ich zabraknąć w play off. Górale zmobilizowali się, wrócili zawodnicy, którzy grali za południową granicą. Chcieli też za wszelką cenę zmazać niekorzystne wrażenie jakie pozostawili w poprzednich spotkaniach i zrewanżować się liderowi tabeli za wstydliwą porażkę u siebie 1:16. Tak wysokiej porażki nie doznali w swojej historii. No i postawili się, chociaż po 20 minutach nic na to nie spodziewano. Sympatycy obydwu zespołów przeżyli prawdziwą huśtawkę nastrojów. Od 4:0 przez 5:5 do końcowego  8:5.

 
Floorball Gorzów Wielkopolski – Gorący Potok Szarotka Nowy Targ 5:11  (2:2, 2:6, 1:3)
0:1 D. Widurski- Ślusarek (2:42)
1:1 J. Kleinhardt – Bojko (9:50)
1:2 D. Widurski – Ł. Widurski ( 14:57)
2:2 Bojko - J. Kleinhardt (17:18)
3:2 Połomka – J.  Kleinhardt (21:46)
3:3 Chlebda – Ślusarek (22:11)
3:4 Sujkowski – Żabówka (25:16)
3:5 Słowakiewicz – Sikora (28:29)
4:5 Łata (35:19)
4:6 Lech – Chlebda (37:35)
4:7 Słowakiewicz – Udziela (38:03)
4:8 Ślusarek – Chlebda (39:58)
5:8 Polomka – Bojko (41:43)
5:9 Ślusarek – Chlebda (43:41)
5:10 Lech – Ślusarek (56:14)
5:11 Słowakiewicz – Udziela (56:34)
Floorball: Jastrzębski- Chochowski, Łukaszewski, Kozubal, Połomka, Korpan, Helman, J. Kleinhardt, Kaczmarek, Bojko, P. Kleinhardt, Domański, Łata, Karski, Wójcik, Popiołkowski, Darak. Trenerzy: Andrzej Helman i  Paweł Wiśniewski.
Szarotka: Udziela (P. Fryźlewicz) -  Lech, Ligas, Chlebda, Ł. Widurski,  Ryś, Ślusarek, Hamrol, Słowakiewicz,  Żabówka, Sujkowski. Trenerzy: Łukasz Chlebda i Piotr Ligas.
 
Nowotarżanie rozpoczęli od wysokiego „C”. Efektem ataków był gol po akcji lewym skrzydłem Ślusarka, który zagrał do środka, a D. Widurski pokonał bramkarza rywala.  Chwilę później świetne okazje na podwyższenie rezultatu mieli – Chlebda i Ślusarek. Nie dasz, dostaniesz. Bramkarz Szarotki niedokładnie wprowadził piłeczkę do gry, przejęli ją goście. Bojko zagrał na lewe skrzydło do  J. Kleinhardt, a ten za moment przyjmował gratulacje od kolegów. Pięć minut później odpowiedź przyszła z kija  D. Widurskiego, po zagraniu Chlebdy zza bramki do stojącego na wysokości bandy Ł. Widurskiego.  Nie udało się  utrzymać prowadzenia do przerwy. Kontra gospodarzy przyniosła wyrównanie.
 
W pierwszych sekundach drugiej odsłony kapitalną interwencją popisał się golkiper gospodarzy. Jego koledzy za moment objęli prowadzenie. Górale za własną bramką stracili piłeczkę, poszło zagranie przed bramkę i Połomka pokonał Udzielę.  Zaledwie 25 sekund cieszyli się z prowadzenia. Po wywalczeniu piłeczki pod bandą dostał ją Ślusarek, dograł do Chlebdy, który ze środka posłał piłeczkę do bramki. Gorzowianin poślizgnął się na środku boiska i wykorzystali to górale podwyższając prowadzenie. W 27 minucie D. Widurski nie wykorzystał karnego. Szarotka grała bardzo rozsądnie i spokojnie.  Przykładem cierpliwości była piąta bramka. Górale od tyłu rozpoczęli akcję najpierw podaniami wzdłuż boiska między obrońcami, potem poszło podanie na skrzydło do rogu, a stamtąd zagranie do środka i Słowakiewicz wpisał się na listę strzelców. Gospodarze złapali kontakt po braku krycia przed bramką w środkowej strefie. Szarotki się nie drażni, bo to może skończyć się tragicznie. I tak też było. Najpierw Udziela rozpoczął akcję zagraniem do Chlebdy, który dojrzał Lecha strojącego przy słupku, a ten  zrobił to co do niego należało.  Po tej akcji Udziela nie znalazł się na liście asystujących, bo w unihokeju nie podaje się dwóch asyst.  Przy następnym golu już trafił do protokołu. Po jego podaniu  Słowakiewicz wykończył indywidualną akcję. Zaś gola do szatni zdobył Ślusarek, który w sytuacji sam na sam z ostrego kąta ulokował piłeczkę w górnym przeciwległym rogu bramki.
 
Po rozpoczęciu trzeciej tercji gospodarze zdobyli gola z dystansu. To był sygnał, że gorzowianie nie myśleli składać broni. Przyjezdni kolejnym golem dali do zrozumienia przeciwnikowi, że nie pozwolą na pogoń.  Gospodarze w końcówce rzucili wszystko na jedną szalę i nadziali się na zabójcze kontry. Przy jedenastej bramce Szarotki kolejną asystę zaliczył Udziela, a z golkiperem gorzowian zabawił się Słowakiewicz.  

****************
Floorball Gorzów Wielkopolski – Gorący Potok Szarotka Nowy Targ 5:4 D (1:1, 2:1, 1:2; 1:0)
0:1 Sujkowski – Żabówka (12:48)
1:1 Karski – Chochowski (13:58)
1:2 Ł. Widurski – Lech (24:54)
2:2 Popiołkowski – Helman (32:39)
3:2 Bojko – Połomka (37:54 w przewadze)
4:2 Łata – Korpan (50:46)
4:3 Sujkowski – Ł. Widurski (58:17)
4:4 D. Widurski – Ł. Widurski (59:08)
5:4 Bojko (62:23)
 
Rewanż bardziej zacięty, a mecz nie układał się po myśli górali. Co prawda dwukrotnie obejmowali prowadzanie 1:0 i 2:1, ale potem gole zdobywali gospodarze. Jeszcze 103 sekundy przed zakończeniem trzeciej odsłony przegrywali 2:4 i chyba mało kto się spodziewał, że zdołają jeszcze doprowadzić do dogrywki. A jednak! Szarotka wzięła czas i w odstępie 51 sekund zdobyła dwa gole. W dogrywce miała dwie szanse by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, a tymczasem dostała gola z dystansu.  

**************

Bańkówka Zielonka  -  Górale Nowy Targ 8:5  (4:0, 1:2, 3:3)
1:0 Grabowski – Michał Sieńko (4:02)
2:0 Rydzewski (7:56 karny)
3:0 Surdyn – Jamski (10:59)
4:0 Michał Sieńko – Maciej Sieńko (15:51 w przewadze)
4:1 Karol Pelczarski – Konrad Pelczarski (20:41 w przewadze)
5:1 Antoniak – Michał Sieńko (21:50)
5:2 Leja – Konrad Pelczarski (23:20 w przewadze)
5:3 Szal – Konrad Pelczarski (42:04)
5:4 Karol Pelczarski – Tomalak (51:13)
5:5 Konrad Pelczarski – Jaskierski ( 53:51)
6:5 Jachacy – Kowalski (54:29)
7:5 Rydzewski – Jachacy (58:02)
8:5 Rydzewski (58:28 do pustej)
Bańkówka: Wójcik - Antoniak, Kowalski, Kaczanowski, Maciej Sieńko, Michał Sieńko, Strzała, Matejek, Wytrykowski, Jamski, Grabowski, Rydzewski, Nieskórski, Bobel, Jachacy, Surdyn, Moczydłowski, Rahovik. Trenerzy: Krzysztof Rybacki i Andrzej Bobel.
Górale: M. Janusz (16 Jędrol) - Jasiewicz, Vogel, Tomalak, Pazdro, Ciapała, Leja, Turwoń,  Szal, Karol Pelczarski, Konrad Pelczarski, Korczak,  Smarduch, Jaskierski,  Baczewski, Ł. Janusz. Trenerzy: Bartosz Gotkiewicz i  Bartosz Ciapała.

Już po 20 minutach nowotarżanie byli po ciężkich czterech ciosach. Już na początku piątej minuty gapiostwo w defensywie kosztowało ich utratę pierwszego gola. Potem sprokurowali karnego, którego wykorzystał Rydzewski. To był majstersztyk. Rozłożył golkipera Górali, który rzucił się w jeden róg bramki, a zawodnik Zielonki posłał piłeczkę z drugi mając odkrytą bramkę. Trzecie trafienie gospodarzy było po rozegraniu piłeczki z krzyża i strzale spod bandy w krótki róg bramki. Przyjezdni dostali okazję gry w przewadze, ale wtedy świetnymi interwencjami popisywał się Wójcik. Jak wykorzystuje się okres liczebnej przewagi pokazali mistrzom unihokeiści Zieloni. Szybkie rozegranie piłki wzdłuż bandy, zagranie do środka, a stamtąd Michał Sieńko strzałem z dystansu zmusił golkipera mistrzów do wyjęcia ażurowego przedmiotu z bramki. W drużynie przyjezdnej nastąpiła zmiana bramkarza, w miejsce M. Janusza między słupkami stanął Jędrol.
 
Drugą odsłonę Górale rozpoczęli od wykorzystania przewagi. Po rozegraniu piłeczki z krzyża, nastąpiło kilka wymian zza bramką przeciwnika, dogranie do obrony i  Karol Pelczarski znalazł sposób na Wójcika. Odpowiedź miejscowych była błyskawiczna, przyszła po 9 sekundach. Antoniakowi nie można dawać dużo swobody, bo to snajper co się zowie. Zielonka jednak  zaczęła faulować i to wykorzystali goście. Sekundę do zakończenia kary pozostawało zakownikowi z Zielonki, gdy pozostawili samotnie przed bramką Leję, a ten takiej szansy nie mógł zmarnować.    Górale złapali wiatr w żagle. Częściej przebywali w strefie gospodarzy i Wójcik miał pełne ręce roboty. Mecz zrobił się ciekawy, szybki. Na atak odpowiadano atakiem. Mistrzowie  pokazali lepsza twarz niż w poprzednich potyczkach. Brakowało jednak skuteczności.
 
Na początku trzeciej tercji Zielonka wybroniła się w osłabieniu. Gdy wrócił na boisko ukarany gracz Szarotka wykonywała wolnego i Szal trafił w przeciwległy róg bramki.  Zielonka, która „złapała” 10 minut kar, sprawiała wrażenie jakby opadała z sił.   No i od razu był tego efekt. Kontra przyjezdnych przyniosła kontaktowego gola i  końcówka była niezwykle asystująca. Akcja powracających do zespołu Konrada Pelczarskiego i Jaskierskiego dała wyrównującą bramkę.  Wcześniej trzeba agresywnie zaatakowali przeciwnika w narożniku ich strefy. Wywalczona piłeczka dała bramkowy efekt.   Zaledwie 38 sekund cieszyli się mistrzowie z remisu.  Górali grali wysokim pressingiem, ale… stracili gola.   Przyjezdni wycofali bramkarza, źle wykonali wolnego, Rydzewski przeciął podanie i ulokował piłeczkę w pustej bramce.

Stefan Leśniowski

Komentarze









reklama