MPJM. Karne wyłoniły zwycięzcę

 
Nowotarżanie przystąpili do meczu w okrojonym składzie. To efekt wczorajszych trzech kar meczu za bójki. Po pierwszej bezbramkowej tercji, drugą rozpoczęli sanoczanie w osłabieniu i – ku zaskoczeniu górali – zdobyli gola, po stracie krążka w tercji ataku.  Prowadzenia nie oddali do końca odsłony, mimo iż rywal mocno naciskał, ale miał rozregulowane celowniki. Górale długo nie potrafili wykorzystać gier w przewadze. Udało im się dopiero  w 54 minucie. Wtedy Sarnik doprowadził do wyrównania i dogrywki. Ona nie przyniosła rozstrzygnięcia i dopiero karne wyłoniły zwycięzcę. Lepiej wykonywali ten element sanoczanie, którzy trzy razy pokonali Klimowskiego, a koledzy z pola tylko raz (Szlembarski) jego vis a vis  Wiszyńskiego.
 
- Przeciwnik nastawił się na obronę i grę z kontry. Dominowaliśmy przez cały mecz, ale nie potrafiliśmy wykreować wielu sytuacji, chociaż mieliśmy przynajmniej pięć stuprocentowych sytuacji. Niestety nawet do pustej bramki nie potrafiliśmy skierować do niej krążka. Sam Trzebunia miał trzy razy do pustej bramki, albo nie trafił, albo ktoś w ostatniej chwili wstawił mu kij.   Z jednym gole trudno wygrać. Generalnie zagraliśmy słabiej niż powinniśmy. Inna rzecz, że przeciwnik postawił nam trudne warunki, skomasowaną obronę i szukał swoich szans w kontrach. Ma kilku dobrych zawodników. Dulęba się wyróżniał. Sanoczanie to równa drużyna. U nas grali młodzicy, bo dwóch zawodników nam wczoraj wypadło po karach meczu – podsumował trener Podhala, Jacek Szopiński.   
 
MMKS Podhale Nowy Targ  - Niedźwiadki Sanok 1:2 (0:0, 0:1, 1:0; 0:0) po karnych 1:3  
0:1 Radwański – Dulęba (20:45 w osłabieniu)
1:1 Sarnik – Trzebunia (54:00 w przewadze)\
1:2 Radwański (65:00 karny)
MMKS Podhale: Klimowski – Sarniak, Szlembarski, K. Malasiński, Trzebunia, Jarczyk – Sulka, Nykaza, Worwa, Długopolski, Leja –Bury, Pudzisz, Sokół, Jodłowski.  Trener Jacek Szopiński.
Niedźwiadki: Wiszyński – Rocki, Orzechowski, Radwański, Dulęba, Żółkiewicz – Starościak, M. Koczera, Sudyka, Mazur, B. Koczera – Tymcio, Górniak, Łańko. Trener Marcin Ćwikła.
 
Stefan Leśniowski