14.02.2020 | Czytano: 5165

PHL: Emocjonująca końcówka (+zdjęcia)

Koneserów mecz nie zachwycił. Ale też stawka meczu nie pozwalała na finezyjne akcje. Było za to mnóstwo twardej, męskiej gry o każdy centymetr lodowiska, bandy i kości trzeszczały. No i emocjonująca końcówka.

 

 
W pierwszych 20 minutach sytuacji bramkowych nie było ich za wiele. Ot, jak w hokeju, były strzały, wrzutki na bramkę, ale one nie robiły najmniejszego wrażenia na golkiperach. Pierwsi wyśmienitą sytuację mieli goście. Łopuski będą oko w oko z Odrobnym nie trafił w…krążek. Ostatnia instancja miejscowych świetnie sobie radziła z uderzeniami Turtiainena, Krężołka i Starzyńskiego. Z drugiej strony świetną okazję wypracował duet Sulka – Mrugała, po którym ten ostatni nie trafił w światło bramki. Szansę zmarnował Franek.  Podhale w tercji rywala częściej przebywało, robiło sporo zamieszania pod bramką Rahma. Im bliżej było końca tercji, tym obrońcy z Katowic coraz częściej gubili się w swojej strefie. Aż wreszcie 90 sekund przed końcem Franek idealnie dostrzegł  pozostawionego bez opieki na drugim słupku Neupauera, a ten za moment utonął w objęciach kolegów.

 
Już w pierwszych minutach  po przerwie Rajamaki miał wyśmienitą okazję, by doprowadzić do wyrównania. Zatrzymał go Odrobny. Kolejne minuty to walka, walka o każdy krążek. Podwyższyć powinien Franek, ale tym razem Rahm nie dał się zaskoczyć. W końcówce odsłony Podhale przez dwie minuty grało w podwójnej przewadze, a potem kolejne dwie minuty w pojedynczej  i  nie potrafiło wypracować sobie sytuacji golowej. Były strzały, ale wszystkie blokowane przez trójkę broniących się katowiczan.  Gdy grali w czwórkę pozwolili tylko Neupauerowi na oddanie groźnego strzału. Katowiczanin wrócił na taflę, Stadel uderzył spod niebieskiej, lot krążka zmienił Willick, który jeszcze odbił się od kija Rahma i wpadł mu za kołnierz.


 
Katowiczanie nie mieli nic do stracenia i trzecią tercję rozpoczęli od ataków. Już w  30  sekundzie  Seed wybił krążek z pola bramkowego. Okazję zmarnował Starzyński, ale w 49 minucie Michalski z bliska wepchnął krążek do siatki.  Podhale też miało okazje (Dziubiński, Franek, Pettersson).   76 sekund przed syreną goście wycofali bramkarza, ale manewr ten nie przyniósł efektu jakiego się spodziewali.  
 
 KH Podhale Nowy Targ – GKS Katowice 2:1  (1:0, 1:0, 0:1)
1:0 Neupauer – Franek (18:30)
2:0 Willick – Stadel – Naettinen (38:37)
2:1 Michalski – Cizmar – Franssila (48:33)
Podhale: Odrobny (4); Suominen – Seed, Puzic– Chalupka, Mrugała - Sulka; Stadel  – Willick – Szvec, Pettersson – Dziubiński  – Naettinen, Franek - Bulin  – Neupauer, Słowakiewicz -   Valentino – Campbell (2), Siuty.   Trener Phillip Barski.
GKS: Rahm; Porseland – Wajda (2), Salmi – Franssila, Jaśkiewicz – Tomasik, Ozolis - Mularczyk; Krężołek – Pasiut – Paszek, Cizmar (2) – Makkonen (2) – Rajamaki, Turtiainen – Łopuski – Kolusz, Lahde (2) –Starzyński (4) – Michalski (2). Trener Piotr Sarnik.
 
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Krzysztof Grabacz  
 

Komentarze









reklama