07.09.2019 | Czytano: 1803

Zdecydowały karne

Była to zacięta potyczka, ale nie stała wysokim poziomie. Zbyt dużo błędów z obu stron. Niedokładnych podań, szarpanej gry.

Biało –czerwoni mieli zdecydowanie więcej okazji na objęcie prowadzenia. W pierwszej tercji Rydzewski, D. Widurski i Pelczarski powinni dać bramkową zdobycz. Inna rzecz, ze golkiper rywala bardzo dobrze spisywał się między słupkami. Zbyt schematycznie rozgrywaliśmy liczebną przewagę w końcówce pierwszej odsłony i rywal swobodnie blokował nasze akcje. Słowacy też mieli swoje okazje, lecz pewnie bronił Udziela.

Druga tercja również wyrównana i kolejne okazje z obu stron po błędach. Z naszej strony Rydzewski, Chlebda, Pelczarski i D. Widurski (sam na sam) nie potrafili umieścić piłeczki w bramce Słowaków. Z kolei błędy naszej defensywy naprawiał Udziela. Słowacy nie potrafili nawet w umieścić piłeczkę w bramce mając przed sobą pustą bramkę. Coraz więcej popełnialiśmy błędów w rozegraniu piłeczki i po jednej z takich strat Udziela już nie pomógł. Nasi południowi sąsiedzi objęli prowadzenie.

W trzeciej tercji piłeczka znalazła się w bramce Słowaków, ale sędzia gola nie uznał. Nie potrafiliśmy wykorzystać gier w przewadze, w tym kilku sekundową w podwójnej. Trzeba też przyznać, że kilka razy było gorąco pod polską bramką. Mieliśmy mnóstwo szczęścia. Pięć razy Słowacy, bo kiksach w rozegraniu naszych obrońców, nie wykorzystali sytuacji sam na sam. Wreszcie w kolejnej przewadze doprowadziliśmy do wyrównania. Rydzewski doprowadził do karnych, chociaż 2 sekundy przed końcem Słowacy mieli piłkę meczową, ale nie pokonali Udzieli.

Karne bardzo słabo wykonywaliśmy. Tylko Pelczarski pokonał bramkarza rywala. Z drugiej strony Udziela nie obronił żadnego karnego.

Polska – Słowacja 1:2 K (0:0, 0:1, 1:0) karne 1:3
0:1 Pazak – Gasparik (37:37)
1:1 Rydzewski – Chlebda (56:25 w przewadze)
Polska: Udziela – D. Widurski, Ł. Widurski, Łukaszewski, Dahlstrom, Chlebda – Maciej Sieńko, Michał Sieńko, Rydzewski, Pelczarski, Turwoń – Tomalak, Jachacy, Pazdro, M. Skura, Sternicki – Gawroński, Heyne, Krawczyk.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama