19.01.2019 | Czytano: 2084

Ekstraklasa kobiet: Waleczne serca

- Dziewczęta zostawiły serducho na boisku. Zagrały konsekwentnie, zrealizowały założenia taktyczna - mówi trener Górali, Jacek Michalski.

- A łatwo nie było –dodaje. – nie byliśmy w optymalnym zestawieniu. Miałem do dyspozycji zaledwie dziesięć dziewcząt, a mimo to poradziliśmy sobie. Wytrzymały kondycyjnie trudy spotkania. Szybko objęliśmy prowadzenie, a potem konsekwentnie graliśmy w defensywie.

Pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie play off zakończyło się po myśli góralek. Nowotarżanki świetnie rozpoczęły. W 7 minucie prowadziły 2:0. Potem gospodynie złapały kontakt, ale kolejne ataki nie były na tyle skuteczne, żeby mogły zrobić krzywdę góralkom. W 46 minucie przyjezdne miały karnego, ale Białoń go nie wykorzystała. Ale co się odwlecze… Niespełna trzy minuty później Krzystyniak sprawiła, iż nowotarżanki odskoczyły na dwa gole. Niestety spokój miały tylko 44 sekundy. Gospodynie szybko odpowiedziały i końcówka była dramatyczna i nerwowa. Na szczęście dla góralek zakończyła się happy endem.

MOS Zbąszyń – Górale Nowy Targ 2:3 (1:2, 0:0, 1:1)
Bramki dla Górali: Białoń, Rogala, Krzystyniak.
Stan rywalizacji play off do dwóch wygranych: 0:1
Górale: Jachymiak – Sarna Pohrebny, Grynia, Dunaj, Krzystyniak, Rogale, Kubowicz, Węgrzyn, Rokicka, Białoń.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze









reklama