03.10.2009 | Czytano: 1286

Próbny galop

Koszykarki Gorców Nowy Targ uczestniczyły w mocno obsadzonym turnieju w koszykówce juniorek w Warszawie. Nowotarżanki, które wystąpiły młodszym rocznikiem, wygrały tylko jedno z pięciu spotkań i zajęły ostatnie miejsce. W imprezie uczestniczyło osiem drużyn, które utworzyły dwie grupy eliminacyjne.

- Nie wynik był najważniejszy, ale zgranie zespołu przed sezonem – mówi trener Wojciech Polak. – Mieliśmy okazję sparować z mocnymi zespołami i na ich tle wyszło jakie braki mamy, nad czym musimy pracować. Głównie trzeba poprawić skuteczność i kondycję.

Nowotarżanki rozpoczęły turniej od wygranej z Basketem Warszawa 68:34 ( punkty dla nowotarżanek: Lasak 10, Krzysztofiak 9, Jeżewska 8, Krysiak 4, Nykaza 16, Żegleń 7, Leśnicka 5). – Od początku zagraliśmy agresywnie każdy swego i to był klucz do sukcesu. Z minuty na minutę powiększaliśmy przewagę – powiedział trener. – Drugi pojedynek z MKS MOS Konin był dla nas bardzo ważny, gdyż zwycięzca awansował do finału. Dwie drużyny z grupy miały zapewniony awans, a SKS 12 Warszawa był poza zasięgiem. Koszykarki ze stolicy, na co dzień występują w rozgrywkach ogólnopolskich. Przewyższały obie drużyny o klasę. Z Koninem stoczyliśmy niesamowitą walkę. Jeszcze 120 sekund przed końcem był remis 47:47 i niestety więcej razy już moje dziewczyny nie trafiły do kosza. Tamte zdobyły ich jedenaście. W tym meczu punktowały: Krzysztofiak 14, Perhon 4, Nykaza 22, Krysiak 3, Leśnicka 2, Kram 2. W ostatniej potyczce ulegliśmy SKS 12 Warszawa 42:87 (kosze: Nykaza 2, Żegleń 2, Leśnicka 3, Lasak 7, Perhon 12, Krzysztofiak 12, Krysiak 4). O miejsca 5- 8 zmierzyliśmy się z UKS Lotnik Wierzawice i tutaj znowu były górą nasze rywalki 47:33 ( Lasak 13, Krzysztofiak 8, Żegleń 12), a w meczu o siódme miejsce nie sprostaliśmy Basketowi Warszawa, który pokonaliśmy w inauguracyjnym pojedynku. Tym razem rywalki okazały się lepsze, ale mecz był wyrównany i do samego końca trzymał w napięciu. Przegraliśmy go 41:46 ( punkty: Lasak 11, Krzysztofiak 11, Perhon 12, Nykaza 3, Żegleń 4).

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama