Powodem tak długiego rozbratu z motocyklem był wirus Epstein-Barr, z którym nowotarżanin się zmagał. Pierwszy start po tak długiej przerwie trzeba uznać za udany. W klasyfikacji generalnej stanął na najniższym stopniu podium. W pierwszym wyścigu minął linię mety na drugiej pozycji, w drugim zaliczył upadek i dotarł do mety na siódmym miejscu. Za to w trzecim wyścigu okazał się najlepszy.
- W drugim wyścigu zderzyłem się z Jonnym Walkerem. Zmuszony byłem z ostatniej pozycji atakować, a do tego przy upadku uszkodziłem przednie zawieszenie. W trzecim wyścigu stoczyłem za to niezłą walkę z Jonnym i cieszę się, że ostatecznie ją wygrałem. Przed nami jeszcze sporo pracy, ale będę gotowy na otwarcie sezonu SuperEnduro – powiedział Tadeusz Błażusiak.
Wielkie otwarcie sezonu SuperEnduro zaplanowano na 5 grudnia w Atlas Arenie.
Stefan Leśniowski