12.10.2015 | Czytano: 1012

Dominacja Polaczyków

Sokolica Krościenko i PZKaj byli organizatorami mistrzostw Polski w kajakowym zjeździe i sprincie dla seniorów i juniorów. Czempionat zdominowała rodzina Polaczyków ze Szczawnicy.

- Nie miała sobie równych – mówi nasz ekspert Józef Dyda. – Pokazali się z jak najlepszej strony. Znają wodę jak własną kieszeń, bo na niej się wychowali. Był to pojedynek płaskarzy z góralami. W seniorach górą byli górale, w juniorach trzy pierwsze miejsca przypadły płaskarzom z Katowic. Pogoda nie była sprzymierzeńcem kajakarzy. Przenikliwe zimno. Czempionat za późno zorganizowany.

Rywalizacja w zjeździe rozgrywana była na trasie liczącej 4,5 km prowadzącej ze Szczawnicy do Krościenka. Gwiazdą imprezy okazał się Grzegorz Polaczyk, który w zjeździe, sprincie i drużynowe ( z braćmi Mateuszem i Rafałem) sięgnął po mistrzostwo kraju. Drugie miejsce w K1 w zjeździe przypadło Łukaszowi Polaczykowi, a trzeci był Mateusz Polaczyk, który również w sprincie stanął na tym samym stopniu podium.

W rywalizacji kobiet w K1 w zjeździe złoty medal wywalczyła siostra wyżej wspominanych zawodników Joanna Mędoń Polaczyk, a w sprincie stanęła na drugim stopniu podium.

- Rewelacyjnie w juniorach w C-1 popłynął Wiktor Czaja (Pieniny Szczawnica) – twierdzi Józef Dyda. – Nie tylko wygrał, ale osiągnął lepszy czas niż seniorzy, gdyby w tej grupie startował, również stanąłby na najwyższym stopniu podium. Wiktor nadal nie może się zdecydować czy postawić na kajaki czy na narty. W tej drugiej specjalności również jest dobry. Rozmawiałem z ludźmi, którzy na kajakach zjedli zęby i twierdzą, że narty ze slalomem nie da się połączyć. Ma jednak niesamowitą wydolność i ona może być spożytkowana w kajakach klasycznych. Ciekawy pojedynek stoczono w C-2. Rywalizacja braci Brzezińskich z Wierciochem i Majerczakiem dostarczyła sporo emocji. Góra byli ci drudzy, zarówno w zjeździe jak i slalomie.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama