11.07.2015 | Czytano: 1006

Nowotarżanie w czołówce

- Nie poszło mi. Tor nie był przygotowany na superenduro, bardziej motocross. Dwie belki to wszystko. Protestowaliśmy, ale zdecydowaliśmy się wystartować – powiedział lider klasyfikacji generalnej open, Michał Pyzowski.

Kolejna runda mistrzostw Polski w superenduro rozegrana została w Wałbrzychu. Michał przystąpił do niej z pozycji lidera. Jego najgroźniejszy rywal Karol Paśko nie zrezygnował w korony mistrza kraju i mocno go dzisiaj zaatakował. Wygrał pierwszy i trzeci wyścig, w drugim był drugi za nowotarżaninem.

- Popełniłem trochę błędów. W trzecim biegu długo prowadziłem, ale na ostatnim okrążeniu się wywróciłem, co skrzętnie wykorzystał rywal. Niemniej nadal prowadzę w klasyfikacji generalnej. Jutro kolejne ściganie. Będzie lepiej – zapewnia Michał Pyzowski.

Michał ma 3 punkty przewagi nad Paśko. Drugi z nowotarżan Jarosław Guzik ukończył zawody na piątym miejscu, a w klasyfikacji generalnej jest czwarty.

Oskarowi Kaczmarczykowi w kategorii junior nie udało się zaatakować Emila Juszczaka. Ten wygrał wszystkie biegi. Nowotarżanin dwukrotnie przyjeżdżał na trzecim miejscu, a w trzecim wyścigu był drugi.

- Tor był bardzo szybki, ale typowy dla motocrossu. Mało było przeszkód – tłumaczy Oskar Karczmarczyk. – Impreza przerosła organizatorów, ale to dlatego, że po raz pierwszy organizowali suprenduro. W każdym biegu było sporo emocji. Siedzieliśmy sobie z Juszczakiem na ogonie. W trzecim biegu było sporo mieszania. Na ostatnim zakręcie za bardzo chciałem, strasznie się kurzyło, rywal zrobił blok-pass i spadłem na drugie miejsce. W drugim biegu fajnie wystartowałem, przy wyprzedzaniu był skok na plecy i pękał mi amortyzator.

Liderem jest Juszczak, który zgromadził 237 punktów. Oskar Kaczmarczyk jest drugi i ma tyle samo punktów (180) co Grzegorz Kargul.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama