11.01.2009 | Czytano: 1502

Najszybszy pociąg świata

Zwycięska passa Podhala została podtrzymana. Drugi raz „Szarotki” nie dały się ograć w Janowie. Nie dopuściły, by miejscowi kibice mogli zaintonować – jak poprzednio - pieśń „Góralu czy ci nie żal”.

W roli kata janowian wystąpił Baranyk. Był za szybki dla przeciwnika, który często oglądał mu plecy. Trzy razy pokonał bramkarza gości, raz asystował przy golu Voznika. Wszystkie gole były po kontratakach, godne kamer filmowych. Pierwsze dwa gole „szarotki” zdobyły, gdy grały w osłabieniu. Świetna i spokojna gra w defensywie, nerwowa w wykonaniu miejscowych. Dlatego dwa przechwyty, szybka kontra i janowianin…”opadła” szczena. Gospodarze byli kompletnie bezradni. Nie mogli sobie poradzić z taką grą górali. Trener ich pouczał jak mają reagować, by Voznik z Baranykiem ich nie przechytrzali. Na nic te rady się nie zadały, bo gospodarzom brakowało szybkości. Nowotarżanie odjeżdżali im jakby najszybszy pociąg świata ścigał się z ciuchcią. W trzeciej tercji Voznik od niebieskiej linii samotnie jechał i jeden z zawodników Naprzodu go sfaulował. Arbiter bez wahania podyktował rzut karny. Wykonywał go sam poszkodowany, ale…trafił w słupek. W końcówce meczu, w 58 min., bezradni janowianie sprowokowali bójkę. Walkę na pięści stoczył Różański z Tabačkiem. Obaj odesłani zostali do szatni, a w protokole dopisano im 25 min. karnych.

- To był jeden z najlepszych naszych meczów pod względem taktycznym – mówi drugi trener Podhala, Marek Ziętara. – Rozegraliśmy zupełnie inny mecz niż ten sprzed miesiąca. Drużyna wyśmienicie realizowała przedmeczowe założenia taktyczne. Świetnie wyszedł nam kontratak, czego dowodem mogą być dwie zdobyte bramki w liczebnym osłabieniu. Pewnie graliśmy w defensywie, wymuszając na rywalu błędy, by po przechwytach krążka błyskawicznie przejść do kontruderzenia. Nie było momentu, żeby wkradła się w nasze szeregi nerwowość. Kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na tafli od pierwszej do ostatniej sekundy.

Akuna Naprzód Janów – Wojas Podhale Nowy Targ 1:4 (0:2, 1:1, 0:1)
0:1 – Baranyk (7:44 w osłabieniu),
0:2 – Voznik – Baranyk (19:44 w oslabieniu),
1:2 – Lauko – Słodczyk – Pohl (26:10),
1:3 – Baranyk – Voznik (35:57),
1:4 – Baranyk – Voznik (42:05).

Kary: 35 ( w tym kara meczu dla Tabačka) - 41 ( w tym kara meczu dla Różańskiego) min.

Naprzód: Szydłowski; A. Kowalówka - Gallo, Kulik – Zatko, Gretka - Cinalski; Pohl – Tabaček - Klisiak, Klačansky - Lauko – Jóźwik, Wojtarowicz - Koszowski - Słodczyk oraz Działo, Frączek, Ł. Zimka. Trener Jaroslav Lehocky.

Podhale: Zborowski; Sroka – Sulka, Petrina – Dutka, Łabuz – Galant, Gaj; Różański – Zapała – Kačiř, Baranyk – Voznik – Kubenko, Batkiewicz – Dziubiński – Malasiński, Iskrzycki – K. Bryniczka - Kmiecik. Trener Milan Jančuška.

Komentarze







reklama