28.10.2012 | Czytano: 1390

Geniusz Błażusiaka

Idaho Center w Boise, przy wypełnionej po brzegi widowni, było świadkiem pasjonującego ścigania się i wielu niespodzianek podczas szóstej rundy mistrzostw Ameryki w EnduroCrossie. Już tradycyjnie, bezkonkurencyjny okazał się nowotarżanin Tadeusz Błażusiak.

Jego konkurenci mogą tylko mu oglądać plecy. To co wyprawia ten „geniusz” – jak nazywają go amerykańscy komentatorzy – przechodzili ludzkie pojęcie. – Komentator ESPN America powiedział: „ Wydawało się, że po wpadce Błażusiaka w X-Games ktoś wreszcie podniesie rękawicę rzuconą przez niezniszczalnego Taddy’ego. Nic z tego, ten geniusz na swoim rumaku miał tylko chwilę słabości na początku lipca i szybko odzyskał wigor i pokazuje swój pazur w każdym starcie. Jest w poprzednich sezonach”. 

W Ameryce sport ten jest bardzo popularny. Jaką tylko telewizyjną stację się włączy na Internecie, to Błażusiak się pojawia. Nie wspomnę już o portalach internetowych. Szkoda, że sukcesy nowotarżanina są tak skąpo relacjonowane w Polsce. Praktycznie niezauważalne. Nie mamy zbyt wielu w kraju sportowców, którzy odnosiliby tak spektakularne sukcesy i to nieprzerwanie od kilku lat. „Taddy jest żywą i wspaniałą wizytówką naszego kraju.

Polak nie zraża się nawet chwilowymi niepowodzeniami, bo w tym sporcie w ułamku sekundy może się mnóstwo zdarzyć. Przekonał się o tym podczas treningu czasowego. Zaliczył dwa upadki. Miał siedemnasty czas dnia, a więc dostał bardzo niekorzystną pozycję startową w kwalifikacjach czasowych. W nich jednak Polak pokazał, że nie ma rzeczy niemożliwych. Zdobył „hole shota” i wygrał swój bieg kwalifikacyjny.

Podczas zawodów doszło do wielu zaskakujących wydarzeń. Tor był bardzo skomplikowany i pełen przeróżnych pułapek, które przy odrobinie nieuwagi, poważnie komplikowały życie zawodnikom. Przepadł na tym torze wicelider klasyfikacji generalnej, Taylor Robert. Nie zdołał zakwalifikować się do finału.

Finał również rozgrzał widownię do czerwoności. Emocji od startu do mety było co niemiara. Ze startu, na pierwszym wirażu, zablokowany Błażusiak był dopiero piąty. Dwa okrążenia mu wystarczyły, by minąć czterech rywali. Na kolejnej pętli dokonał spektakularnego manewru, który pozwolił mu wyjść na prowadzenie. Wyprzedził prowadzącego wyścig Cody’ego Webba i systematycznie zaczął budować przewagę nad resztą stawki. Wydawało się, że pewnie zmierza do mety po kolejne zwycięstwo. Tymczasem na ostatnim okrążeniu popełnił błąd i upadł. Szybko się pozbierał, a że miał sporą przewagę, pozwoliła mu odeprzeć atak Webba, który już „siedział” mu na kole.

Z bardzo dużą przewagą punktową w klasyfikacji generalnej, Błażusiak uda się do Las Vegas (17.11.2012) na finał finałów. Od kolejnego tytułu mistrza Ameryki dzielą go już tylko trzy punkty.

Wyniki szóstej rundy Mistrzostw Ameryki 2012 w Boise
1. Tadeusz Błażusiak
2. Cody Webb
3. Cory Graffunder
4. Justin Soule
5. Kyle Redmond
6. Geoff Aaron

Klasyfikacja generalna Mistrzostw Ameryki 2012
1. Tadeusz Błażusiak – 189 pkt.
2. Taylor Robert – 132
3. Cody Webb – 129
4. Mike Brown – 114
5. Cory Graffunder – 105

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia endurocross.com

Komentarze







reklama