24.05.2012 | Czytano: 982

V liga: Zakopane w IV lidze

Piłkarze KS Zakopane po wygraniu 3-0 w zaległym spotkaniu nowosądeckiej okręgówki z Dobrzanką w Dobrej awansowali do tarnowsko-nowosądeckiej IV ligi.

To duży sukces piłkarzy i trenera tego zespołu Bartłomieja Walczaka a także działaczy klubu, bo po latach starań zakopiańska piłka wreszcie powoli wychodzi z cienia i jak na 30 tysięczne miasto wreszcie awansuje w sportowej hierarchii na rozpoznawalny poziom.

Dobrzanka Dobra – KS Zakopane 0-3 (0-2)
Bramki: Leniewicz 22 karny, Stępień 28, Król 76.

Zakopane: Kożuch – Floryn, Pękala, Frasunek, Babicz, Walczak-Wójciak (85 D. Piguła), Leniewicz, Drabik (62 Stanek), Król, Kłosowski, Stępień (79 Sawina).

Jak już informowaliśmy KS Zakopane po wygraniu zaległego spotkania 3-0 z Dobrzanką w Dobrej awansowało do tarnowsko-nowosądeckiej IV ligi. Zakopiańczykom do awansu potrzebny był jeden punkt, ale jak przystało na lidera zdobyli trzy oczka i są w rundzie wiosennej jedynym niepokonanym zespołem nowosądeckiej V ligi, co więcej w 10 spotkaniach podopieczni trenera Bartłomieja Walczaka wygrali wszystkie mecze tracąc na wiosnę tylko 4 gole. Bilans zaiste imponujący nawet, jeżeli się weźmie pod uwagę, że to tylko V liga.

- Mecz w Dobrej przebiegał pod nasze dyktando - mówi trener, KS Zakopane Bartłomiej Walczak. - Wprawdzie nie było to wielkie widowisko, ale dla nas liczył się główny cel, jakim było zdobycie choćby jednego punktu dającego mam awans do IV ligi. To istotnie historyczne wydarzenie dla zakopiańskiego futbolu a wywalczone dzięki dużemu zaangażowaniu zawodników i właśnie z to zaangażowanie za ambicję za pełną poświęcenia postawę chciałbym moim piłkarzom pogratulować i podziękować. Sam mecz w Dobrej nie był może dla nas jakimś stresującym wydarzeniem tym niemniej pewne napięcie spowodowało, że gospodarze już w 3 minucie spotkania mieli szansę na otwarcie wyniku. Znakomicie jednak w bramce spisał się Jakub Kożuch, który w tym meczu zastąpił kontuzjowanego Daniela Paszudę. Ale już przed tym spotkaniem niezależnie od dyspozycji D. Paszudy miałem zamiar wstawić do wyjściowego składu J. Kożucha. W naszym zespole z podstawowych graczy zabrakło także kontuzjowanego Bartka Murzyna i pauzującego za kartki Bolka Wesołowskiego. To, że poradziliśmy sobie bez tych zawodników świadczy o wyrównanym poziomie naszej kardy i daje wszystkim piłkarzom satysfakcję z uzyskanego awansu. Jak już wspomniałem w 3 minucie J. Kożuch obronił w sytuacji sam na sam z napastnikiem gospodarzy. W 22 minucie faulowany w polu karnym był mój syn Klimek i sędzia podyktował rzut karny pewnie jak zwykle wykorzystany przez Fabiana Leniewicza. Na 2-0 podwyższyliśmy pięć minut później, gdy po serii zagrań w tym trafieniu w poprzeczkę Andrzej Król zagrał dokładnie do zamykającego akcję Łukasza Stępnia, który z bliska dopełnił formalności. Kropkę nad „i” postawił w 76 minucie A. Król, który zachował się przytomnie w zamieszaniu podbramkowym. Ale to nie były jedyne szanse dla nas na zdobycie goli. Znakomitych okazji tzw. „setek” nie wykorzystali bodaj jeszcze: Stanek, Król, czy Stępień. Liczy się jednak końcowy efekt a ten jest dla nas satysfakcjonujący. Do zakończenia rozgrywek pozostało nam jeszcze pięć spotkań i nie zamierzamy w nich folgować rywalom. Nie chodzi o ustanawianie rekordów, bo i tak bilans mamy znakomity dziesięć zwycięstw we wszystkich dziesięciu spotkaniach na wiosnę, ale zagramy z pełnym zaangażowaniem we wszystkich meczach choćby ze względu na szacunek dla naszych rywali.


Poprad Rytro – Poroniec Poronin 2-2 (0-1)
Bramki dla Porońca: Chrobak 55, Czerwiec 63.

Poroniec: Gawron – Potoczak, Babik, Handzel, Cudzich, Szczypciak, Czerwiec, Chrobak, Zasadni, Drąg, M. Grela (70 Połomski).

Inny z naszych kandydatów do tej samej IV ligi Poroniec Poronin świętowanie awansu musi odłożyć jeszcze przynajmniej o 10 dni. 3 Czerwca poronienie podejmować będą LKS Korzenną i w tym meczu powinni przypieczętować swój awans. Dzisiaj środę 23 maja Poroniec w zaległym spotkaniu zremisował 2-2 z Popradem w Rytrze. Aktualnie nasz zespół ma 10 punktów przewagi nad najgroźniejszym konkurentem do awansu Łososiem Łososina Dolna i chyba wszyscy znawcy futbolu a przede wszystkim sympatycy tego zespołu nie wątpią, że ten awans podopieczni trenera Tomasza Rogali wywalczą.

- To był mecz niewykorzystanych przez nasz zespół okazji strzeleckich - twierdzi wiceprezes Porońca Jakub Pawlikowski. - Już w 4 minucie gospodarze zdobyli prowadzenie, gdy po wrzutce piłki w pole karne z rzutu wolnego piłkarz gospodarzy uprzedził naszych obrońców i uzyskał dla swego zespołu prowadzenie. To, co działo się w pierwszej odsłonie spotkania można nazwać festiwalem niewykorzystanych szans przez naszych piłkarzy. Mieliśmy przynajmniej 5 stu i więcej procentowych sytuacji, z których powinny paść gole, ale nasze konto pozostawało zerowe. Po zmianie stron wreszcie w 55 minucie akcje zorganizowali nasi młodzieżowcy Marcin Grela i Mateusz Chrobaka a jej efektem był celny strzał tego drugiego za pola karnego. Parę minut później podobną, ale już indywidualną akcję przeprowadził Rysiek Czerwiec i objęliśmy prowadzenie 2-1. Nasza drużyna nadal atakowała, ale niestety nie ustrzegliśmy się błędu. W 82 minucie po naszym rozegraniu rzutu rożnego bramkarz gospodarzy złapał piłkę i natychmiast kopnął ją do przody. Tam przechwycił ją jeden z pozostawionych na desancie piłkarzy Popradu zagrał do nadbiegającego partnera i tym sposobem straciliśmy gola i niestety dwa punkty. Na dokładkę w końcówce nie dopisało nam szczęście, bowiem strzał Roberta Draga wylądował na poprzeczce. To oczywiście nie jest tragedia, ale stawia przednimi zadanie pełnej mobilizacji do końca rozgrywek. Nie zamierzam usprawiedliwiać naszych piłkarzy, ale boisko, na którym przyszło nam grac stanowiło przeszkodę samo w sobie. Piaszczyste nierówne na dokładnie przed meczem przeszła burza z ulewą i plac do gry został pokrytymi kałużami wody tak, że konstruowanie składnych akcji było raczej niemożliwe. Mam nadzieję, że na innych boiskach takich przeszkód mieć nie będziemy i udowodnimy swoją wyższość.

LKS Szaflary - Sokół Stary Sącz 2-0

Ryb

Komentarze







Tabela - IV liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Wisła II Kraków 10 28
2. Wolania Wola Rzędzińska 11 22
3. Orzeł Ryczów 9 19
4. Bocheński KS 10 18
5. Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 10 18
6. LKS Jawiszowice 10 17
7. Beskid Andrychów 11 17
8. Barciczanka Barcice 11 17
9. Limanovia Limanowa 11 16
10. Watra Białka Tatrzańska 11 16
11. Dalin Myślenice 10 15
12. Lubań Maniowy 11 15
13. Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 10 14
14. Glinik Gorlice 10 12
15. Wierchy Rabka Zdrój 10 9
16. Poprad Muszyna 9 8
17. MKS Trzebinia 10 6
18. Unia Oświęcim 11 4
19. Niwa Nowa Wieś 11 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama