I liga JS: Lubań Maniowy mistrzem

Podopieczni trenera Zbigniewa Jaworskiego zdobyli mistrzostwo absolutnie zasłużenie i w imponującym stylu remisując w dotychczasowych spotkaniach tegorocznych rozgrywek tylko jeden raz pozostałe siedemnaście spotkań juniorzy Lubania Maniowy wygrali. Teraz trzeba im życzyć, aby w barażu o wejście do Małopolskiej Ligi poszło im lepiej niż przed dwoma laty. Trwa natomiast zacięta rywalizacja o utrzymanie się w lidze. Zajmująca ostatnie miejsce w tabeli Przełęcz Łopuszna zremisowała na wyjeździe z Turbaczem Mszana Dolna 2-2 i ten wynik chyba żadnej z drużyn nie satysfakcjonuje. Co więcej po tym spotkaniu do dwójki rywali walczących o ligowy byt: Porońca (wygrał 3-1 z Wiatrem w Ludźmierzu) i Przełęczy dołączył Turbacz bowiem 6 punktowa przewaga nad ostatnią drużyną na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek nie gwarantuje juniorom Turbacza pozostania w lidze. Fatalnie na wiosnę spisują się juniorzy KS Zakopanem, czego przykładem był ich przegrany mecz na swoim boisku z Lubaniem Tylmanowa. Niestety spora grupa zakopiańskiej młodzieży piłkarskiej zrezygnowała z gry a ci bardziej ambitni i z perspektywami zasilają drużynę seniorów, która właściwie jest już w IV lidze. Pozyskani do zespołu juniorów nowi zawodnicy właściwie bez jakiegokolwiek szkolenia mówiąc nieco trywialnie „prosto z ulicy” nie gwarantują świetlanej przyszłości zakopiańskiemu futbolowi.

Jordan Jordanów – LKS Szaflary 2-5 (0-3)
Bramki: Migas 47, Proszek 49 – M. Kamiński 3, 64, B. Marek 10, Kwak 19, Hreśka 57.

Jordan: Teper (68 Oleksa) - Proszek, Kulka, Gałka, Kołodziej (66 Harwat), R. Sewioło, Michał Czubin (84 J. Sewioło), Maciej Czubin (62 Figura), Smętek (79 Dudek), Działowy (46 Mariusz Ryś), Michał Ryś (46 Paweł Migas)
Szaflary: Rusnak – Kułach (65 Gąsienica), Hreśka, Szczęch, Kobylarczyk (75 Rusnak), B. Marek, Czajkowski, K. Kamiński (85 Zapotoczny), Bulanda (80 Kasperek), Kwak (82 Kustwan), M. Kamiński.

0-1 Po rzucie wolnym wykonywanym z bocznego sektora boiska Maciej Kamiński strzałem głową z 8 metra strzelił bramkę po błędzie w kryciu zawodników Jordana. Autor bramki nie był obstawiony w polu karnym.
0-2 Bramka zdobyta bezpośrednio z rzutu wolnego z ok 25 m na wprost bramki, gola zdobył Bartłomiej Marek.
0-3 Ładna kombinacyjna akcja drużyny Szaflar prawą stroną zakończona zdobyciem gola w sytuacji sam na sam z bramkarzem Jordana przez Kwaka
1-3 Po dokładnym prostopadłym podaniu Mariusza Rysia Paweł Migas wyszedł na pozycję sam na sam z Rusnakiem minął bramkarza i posłał piłkę do pustej bramki strzela gola
2-3 Bramka zdobyta bezpośrednio z rzutu wolnego z 20 metra po silnym uderzeniu Proszka.
2-4 Po rzucie rożnym strzałem głową bramkę zdobył Hreśka
2-5 Po rzucie wolnym z lewej strony strzałem głową bramkę zdobył Maciej Kamiński.

Mecz prowadzony w szybkim tempie. Piłkarze Jordanowa razili nieskutecznością, w 8 min Sewioło nie trafił głową w światło bramki z 5 metrów po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Michał Ryś miał 3 bardzo dobre okazje do strzelenia bramki w 27 i 35 min był sam na sam z bramkarzem przyjezdnych. W drużynie Szaflar wyróżniali sie Bartłomiej Marek, Marcin Czajkowski i Dariusz Kwak, którzy swoimi kombinacyjnymi akcjami na dużej szybkości i zawansowaniu technicznym siali spustoszenie w szeregach zawodników z Jordanowa

Turbacz Mszana Dolna – Przełęcz Łopuszna 2-2 (1-1)
Bramki dla Turbacza: Kołodziej 38, P. Potaczek 56 – Montsko 17, Łęczycki 65.

Żółte kartki: Gocał, Malec, Gacek, Klimek, Dudzik - Łęczycki, Klamerus, Montsko.
Czerwona kartka: Świerk.

Turbacz: Nowak - Gacek, Gocał, P. Potaczek, Klimek (51 Treit), Świerk, Dudzik, Kaciczak (65 Dawiec), Knapik, Kołodziej, Malec (75 Jarus).
Przełęcz: Łojek - Klamerus, Ciężobka, Maciasz, Drożdż, Wincek, Łęczycki, Chowaniec (38 J. Drożdż), Kamoń, Chowaniec, Montsko.

Z początkiem grę kontrolowali przyjezdni, którzy już w 17 minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę głową do siatki skierował Montsko. Turbacz starał się organizować jakieś akcje, ale te kończyły się one z reguły na interwencji obrońców Łopusznej. W 38 minucie rajd prawą stroną przeprowadził Arkadiusz Kaciczak, który dograł Kacprowi Kołodziejowi, a ten umieścił piłkę w bramce. Turbacz wrócił do gry. W czasie przerwy trener Smoleń postanowił wrócić do pierwotnego ustawienia. Grający tym razem w środku pomocy Szymon Gocał zajął swoją nominalną pozycję środkowego obrońcy, a Piotr Potaczek wszedł na jego miejsce. Środek pomocy w pierwszej połowie nie spisywał się dobrze. W drugą połowę dobrze weszli zawodnicy Turbacza, którzy w 56 minucie objęli prowadzenie. Po pięknym podaniu przez całe boisko Michała Dudzika piłkę dopadł Piotr Potaczek i dokładnym strzałem przy słupku umieścił futbolówkę siatce. Mszański KS tworzył sobie multum znakomitych okazji do zdobycia bramek, ale żadnej nie wykorzystywał a jak wiadomo takie niewykorzystane okazje lubią się mścić. W 65 minucie Łęczycki zdobył gola, oddając strzał z 17 metrów. Juniorzy Turbacza mieli w końcówce meczu jeszcze kilka dogodnych okazji, ale nadal nie potrafili ich wykorzystać. Jeden punkt wywalczony przez Przełęcz w Mszanie Dolnej w kontekście ich walki o utrzymanie się może okazać się bezcenny. Dla Turbacza punkt też jest dobry, ale mecz był przez gospodarzy do wygrania. Pozostał pewien niedosyt.

Wiatr Ludźmierz - Poroniec Poronin 1-3(0-0)
Bramki: Truty 60 – M. Grela 51, 52, 90

Żółte kartki: Radecki - G. Grela, Chowaniec.
Czerwona kartka: Karwaczka.

Wiatr: Jachimczyk - Surmiak, Sądelski, Długopolski, Radecki, Karwaczka, Wilkus, Truty, Duda, Gacek, Węgrzyniak.
Poroniec: Nykaza – J. Gutt, Haza, Łukaszczyk, Młynarczyk, P. Gutt, Skupień, M. Grela, G. Grela, Strzęp, Bachleda-Baca.

Mecz był ciekawym widowiskiem z wieloma sytuacjami bramkowymi i widoczną przewagą gospodarzy, lecz kolejny raz wynik tego nie potwierdził. Liczne ataki zawodników Wiatru zawsze zatrzymywał dobrze broniący Nykaza. Druga połowa zaczęła się fatalnie dla zawodników gospodarzy, bo po dobrych kontratakach Marcin Grela dwukrotnie pokonał Jachimczyka. Podrażnieni taką sytuacja piłkarze Wiatru rzucili się do odrabiania strat. W 60 minucie Truty minął dwu obrońców i uderzył z 30 metrów a piłka wylądowała w okienku bramki. Rosnącą z każdą minutą przewagę gospodarzy niestety zgasił sędzia, gdy po faulu na Karwaczce doszło do przepychanek miedzy zawodnikami. Sędzia ukarał zawodnika Wiatru czerwoną kartką a zawodnika Porońca żółtą.

- Kompletnie tego nie rozumiem - mówi trener Wiatru Marcin Zubek. - W takiej sytuacji wysyła się obu krewkich piłkarzy pod prysznic i wszystko jest ok, lecz widocznie nie wtedy, gdy drużyna broni się przed spadkiem a młodzi sędziowie znają sie z zawodnikami. Ja niczego nie sugeruję, ale wystarczy popatrzeć na tabelę i samemu się domyślić. W taki sposób nie nauczymy młodzieży gry fair.

Po tej sytuacji zawodnicy Wiatru dalej atakowali, lecz po kolejnym kontrataku Marcin Grela w 90 minucie skompletował hat tricka.

KS Zakopane – Lubań Tylmanowa 0-6 (0-3)
Bramki: Kołodziej 15, 40, R. Kozielec 20 karny, Noworolnik 62, Podgórski 83, 85.

Sędziował: Paweł Folwarski z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Piguła, Ziach – R. Kozielec, Podgórski.

Zakopane: Weron – Galica, Piguła, Ziach, Gąsienica-Bednarz, Gaura, Gąsienica-Kaspruś, Strączek, Kwiecień, Hoły, Lorenc.
Lubań T.: S. Ziemianek – Zabrzeski, R. Kozielec, Wójcik, Rusnarczyk, Bodziarczyk, Gołdyn, Kołodziej, J. Lozielec, Noworolnik, Podgórski.

To było jednostronne widowisko. Juniorzy KS Zakopane stanowili w tym meczu tylko tło w stosunku do wcale nie najmocniejszego rywala. Pierwszy kwadrans przebiegał zdecydowanie pod dyktando drużyny przyjezdnej i właśnie w 15 minucie po jednej z wielu swoich akcji tym razem zakończyli ją skutecznym strzałem Kołodzieja. Uderzona zza pola karnego piłka nieuchronnie wylądowała w rogu bramki bezradnego Werona. Pięć minut później było już 0-2. W polu karnym faul popełnił Ziach a podyktowaną „jedenastkę” na bramkę zamienił R. Kozielac. Gospodarze odpowiedzieli celnym strzałem Gaury z rzutu wolnego obronionym w pięknym stylu przez S. Ziemianka i trafieniem Gąsienicy Kasprusia w poprzeczkę. W 40 minucie goście podwyższyli, na 3-0 bowiem strzał Kołodzieja tym razem w środek bramki pod brzuchem do siatki przepuścił Weron. Na usprawiedliwienie bramkarza zakopiańczyków trzeba jednak zauważyć, że broni on zarówno w trampkarzach jak i w juniorach z niezaleczoną kontuzja łokcia. Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. Goście atakowali i kończyli akcje celnymi strzałami. W 62 minucie po uderzeniu Noworolnika piłka odbiła się najpierw od słupka, po czym trafiła w plecy interweniującego bramkarza i wpadła do siatki. W kocówce spotkania dwukrotnie do siatki trafił Podgórski. Zakopiańczycy w tym okresie już tylko statystowali na boisku.

Lepietnica Klikuszowa/Obidowa – Lubań Maniowy 1-3 (0-1)
Bramki: Faron – Dudek 2, Arendarczyk.

Lepietnica: D. Plewa – M. Obrzut, Pudzisz, Bryja, D. Luberda (70 Kwiatkowski), P. Luberda (60 Faron), P. Plewa, Budziak, Piszczór, Żółtek, M. Plewa (65 J. Obrzut).
Lubań: Domian – Staszel, Ostachowski, Rusin, A. Jandura, Arendarczyk, Bukowski, Bednaczyk, Klimczak, M. Jandura, Dudek.

Wierchy Rabka – Orkan Raba Wyżna 3-2

Ryb